Teraz dom na przedmieściach tańszy od średniego mieszkania w centrum miasta. Co wybierają Polacy
REKLAMA
REKLAMA
- Ceny transakcyjne mieszkań i domów: skąd duże zamieszanie
- Uciekają z przedmieść do miasta albo z miasta na przedmieścia
- Dom tańszy niż mieszkanie: jak to jest możliwe
- Dom w trakcie budowy: okazja może okazać się pułapką, co sprawdzić
Ruch na rynkach mieszkań w centrum miasta i domów pod miastem odbywa się więc w obie strony. Ale, jako to zazwyczaj bywa, okazje miewają drugie dno i w rzeczywistości potrafią okazać się pułapką. Czego więc się strzec, by z sytuacji mało wygodnej nie popaść w całkiem dramatyczną?
REKLAMA
Ceny transakcyjne mieszkań i domów: skąd duże zamieszanie
Ceny na rynku nieruchomości, mimo zamieszania związanego z programem kredyt #naStart nie będą maleć. Eksperci spodziewają się większego ruchu na rynku wtórnym.
Tymczasem inwestycje deweloperskie wciąż utrzymują cenę metra kwadratowego na poziomie od 11 do nawet 18 tysięcy złotych.
Nietrudno więc policzyć, że duże mieszkanie od dewelopera w Warszawie czy w Krakowie kosztuje więcej niż milion złotych.
– Klienci, którzy decydują się na zakup rozważają wiele opcji. Wariant dom zamiast mieszkania pojawia się coraz częściej. Tym bardziej, że rynek domów przeżywa pewien zastój – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.
Uciekają z przedmieść do miasta albo z miasta na przedmieścia
REKLAMA
Jedni uciekają z przedmieść, inni uciekają przed gigantycznymi kosztami mieszkań - swoista wymiana na rynku nieruchomości nabiera tempa.
Ekspert przyznaje, że sytuacja ma miejsce i jako przykłady podaje sytuacje z rodzimego rynku na którym działa.
Rodzina mając do wyboru nowe mieszkanie za 850 tysięcy złotych, do wykończenia albo dom 30 kilometrów od miasta do lekkiego remontu za 1,3 miliona złotych, zaczyna rozważać swoje możliwości finansowe.
– Takich sytuacji jest z tygodnia na tydzień coraz więcej. Ci, którzy szukają mieszkań na rynku wtórnym skupiają się na tych ofertach, a Ci którzy szukają komfortu rozważają również domy, bliźniaki, zabudowę szeregową. Bardzo często kalkulacje przemawiają na korzyść zabudowy jednorodzinnej – przyznaje Mirosław Król.
Dom tańszy niż mieszkanie: jak to jest możliwe
Jak to możliwe, że cena domu jest mniejsza niż cena mieszkania w dużym mieście? To bardziej skomplikowana matematyka.
Cena finalna jest zwykle wyższa po stronie domu. Niemniej płacimy za duży obiekt, zwykle z działką i garażem. W przypadku mieszkania przeliczenie jednostkowe jest niższe, ale za metr kwadratowy płacimy więcej.
– To nie jest oferta dla każdego, ale zdarzają się sytuację, że segment czy bliźniak poza miastem wychodzi taniej i jest atrakcyjniejszy niż mieszkanie od dewelopera – dodaje Mirosław Król.
Eksperci jednocześnie ostrzegają, że mieszkanie poza miastem poza zaletami ma również wady. Przede wszystkim jest to dojazd, ale i kwestia braku infrastruktury publicznej jak np. dobre drogi czy bliskość placówek edukacyjnych.
– Niektórzy potem marzą, by wyprowadzić się z przedmieść, a dla innych przedmieścia stają się ciekawą alternatywą, by nie płacić gigantycznych sum za metr kwadratowy i mieć dla siebie więcej zieleni – dodaje Król.
Dom w trakcie budowy: okazja może okazać się pułapką, co sprawdzić
REKLAMA
Z w centrum i domów pod miastem sprawiło, że na portalach pojawiają się oferty na sprzedaż nie tylko gotowych do zamieszkania domów z rynku wtórnego, ale także domy w trakcie budowy.
Takie oferty dominują w przypadku inwestycji oddalonych 20-30 kilometrów od dużych miast.
Jak wyjaśnia Mirosław Król, takie oferty zwykle są okazją, by kupić dom już prawie gotowy, ale warto wtedy dokładnie rozpoznać sytuację i dopytać jaka jest sytuacja nieruchomości.
– Jeżeli sprzedaje osoba, która bardzo chciała mieć dom, ale nie udało jej się sfinansować inwestycji, to sytuacja wydaje się być przejrzysta i można zakupić dom po okazyjnej cenie. Warto jednak sprawdzić stan prawny nieruchomości, choćby to kto jest właścicielem. Zdarzają się sytuacje, że dom jest własnością pary, która właśnie jest w trakcie rozwoju lub rodziny w konflikcie. Takie sytuacje nie gwarantują nam przejrzystej sytuacji i mogą być źródłem problemów – ostrzega ekspert.
Jak dodaje Mirosław Król bardzo często zdarza się, że osoby budujące dom rezygnują także z powodu odległości domu od miasta.
– Znane są mi sytuacje, że 20 kilometrów niedoszłym posiadaczom domu wydawało się niewiele, ale gdy trzeba było dojeżdżać na plac budowy i mierzyć się z korkami, odległość ta okazała się nie do pokonania na co dzień – wyjaśnia Mirosław Król.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.