Zastój w sprzedaży na rynku wtórnym, czy po wakacjach ceny spadną i o ile tańsze mogą być mieszkania
REKLAMA
REKLAMA
- Dłuższy czas oczekiwania na kredyty mieszkaniowe: jaki ma skutek
- Zastój na rynku to wyjątkowe okazje dla kupujących za gotówkę
O ile na rynku deweloperskim nie widać przesadnych zmian w cenach, o tyle po pierwszej połowie 2024 roku widać, że na rynku wtórnym dokonała się lekka korekta cenowa. Jak prognozuję eksperci to, czy ceny będą spadać uzależnione jest od kilku czynników: podstawowy to wejście lub nie wejście w życie programu Kredyt na start, a drugi to weryfikacja zdolności kredytowych Polaków. Jeżeli ta utrzyma się na niskim poziomie, to jesienią możliwe są nawet kilkuprocentowe spadki cen mieszkań.
REKLAMA
Dłuższy czas oczekiwania na kredyty mieszkaniowe: jaki ma skutek
REKLAMA
Na rynku nieruchomości ostatnie miesiące można nazwać czasem delikatnego zastoju. Jeszcze pod koniec 2023 roku mogłoby się wydawać, że rok 2024 przyniesie poważne zmiany i spowoduje, że program Kredyt na start będzie dalej windować ceny mieszkań – szczególnie na rynku wtórnym.
Jednak niepewna sytuacja tego programu najpierw powodowała, że wiele ofert zostało wycofanych z rynku, a obecnie widać zatrzymanie cen, a w największych miastach – nawet ich spadki.
– Nie ma jeszcze rewolucji cenowej, ale biorąc pod uwagę sytuację na rynku nieruchomości z ostatnich miesięcy, już sam fakt zatrzymania cen może oznaczać pewną zmianę na rynku – tłumaczy Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.
– Obecnie widzimy, że w największych miastach ofert na rynku wtórnym jest mniej, a te które są zwykle z miesiąca na miesiąc delikatnie spadają – dodaje ekspert.
Mirosław Król jest zdania, iż wizja z miesiąca na miesiąc nie jest przypadkowa. W ostatnim kwartale przyznano znacznie mniej kredytów hipotecznych, co oznacza, że transakcji jest znacznie mniej. W dużej mierze w ostatnim czasie mieszkania kupowane są za gotówkę albo za nieliczne kredyty przyznawane przez banki.
– Obecna sytuacja to wielkie wyczekiwanie. To nie jest tak, że konsumenci nie są chętni na zakup mieszkań. Oni po prostu nie wiedzą, co robić, a to zamieszanie odbija się na całym rynku. Jedni czekają na Kredyt na start, inni na obniżki z tytułu braku tego programu, a jeszcze inni na większą ilość ofert i możliwość wzięcia kredytu na normalnych warunkach. Sytuacja jest trudna i niepewna – podkreśka Mirosław Król.
Zastój na rynku to wyjątkowe okazje dla kupujących za gotówkę
Co więc faktycznie dzieje się na rynku wtórnym? Minimalny spadek cen mieszkań odnotowano m.in. w Poznaniu, w Krakowie, w Szczecinie czy we Wrocławiu.
Jak tłumaczy ekspert, najbardziej spadają ceny średnich mieszkań. Ceny dużych lokali zawsze były relatywnie niższe, a kawalerki wydają się być poza konkurencją. Ich ceny zawsze były wysokie, a jednocześnie na rynku wtórnym jest ich najmniej.
–Warto jednocześnie dodać, że obecnie kawalerki i mieszkania dwupokojowe o małej powierzchni są przez kupujących najczęściej poszukiwane – dodaje Mirosław Król.
REKLAMA
Eksperci dodają, że na rynku pojawiają się także bardzo atrakcyjne oferty.
– Pojawiają się i szybko znikają. Zdarzały się ostatnio w Szczecinie oferty mieszkań na rynku wtórnym w stanie do zamieszkania na poziomie ceny ok. 6,5 tysiąca złotych. Na początku roku byłaby to sytuacja nie do pomyślenia – podsumowuje Mirosław Król.
Beneficjentami okazji są oczywiście głównie osoby dysponujące gotówką, bo sprzedający chcą transakcję sfinalizować szybko, zaś załatwianie kredytu hipotecznego oznacza czekanie na pieniądze co najmniej miesiąc.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.