Kredyt mieszkaniowy #naStart – okiem eksperta. Limitowany i skomplikowany. Czy podniesie i tak wysokie ceny mieszkań?
REKLAMA
REKLAMA
- Limitowany i bardziej skomplikowany niż Bezpieczny kredyt 2% – taki jest nowy kredyt mieszkaniowy #naStart
- Kredyt mieszkaniowy #naStart - dopłaty i kryterium dochodowe
- Ceny mieszkań mogą wzrosnąć. Szczególnie na rynku wtórnym
Limitowany i bardziej skomplikowany niż Bezpieczny kredyt 2% – taki jest nowy kredyt mieszkaniowy #naStart
Założenia kredytu mieszkaniowego #naStart poznaliśmy na początku tygodnia. Zakłada on wspieranie w zakupie nieruchomości osób o obniżonej możliwości starania się o kredyt komercyjny w bankach. Eksperci zwracają uwagę na kilka czynników. Jest to program bardziej „rodzinny” niż „Bezpieczny Kredyt 2%”, bo preferuje wspieranie rodzin z dwójką lub trójką dzieci. Dodatkowo kwartalnie o wsparcie będzie mogło ubiegać się 15 tysięcy osób – tyle wniosków przewidziano do realizacji kwartalnie na terenie całego kraju.
- Nowy kredyt #naStart ma swoje wady i zalety. Na pewno jest jeszcze bardziej skomplikowany niż „Bezpieczny kredyt 2%”. Przejście przez drogę administracyjną bez prawnika czy doradcy ds. nieruchomości może się okazać karkołomnym wyzwaniem. Jest więcej wyłączeń, więcej limitów i generalnie ustawodawca chce mocniej skupić się na wspieraniu tych, którzy tej pomocy potrzebują, a nie na udzielaniu kredytów kolejno wszystkim, którzy chcą – mówi Mirosław Król.
- Limit 15 tysięcy udzielonych kredytów kwartalnie to limit, który na pewno nie sprawi, że wszyscy, którzy chcą dostać kredyt go dostaną, ale reglamentacja w tym przypadku ma również swoje pozytywy. Po pierwsze rynek nie zostanie zalany wnioskami kredytowymi, które trzeba będzie zrealizować natychmiast. Po drugie będzie można bardziej kontrolować, jaki wpływ ma program np. na ceny nieruchomości, kto z niego korzysta i czy preferencje są wystarczające – przyznaje Mirosław Król.
REKLAMA
Kredyt mieszkaniowy #naStart - dopłaty i kryterium dochodowe
Kwoty dopłat wahają się od 200 do 600 tysięcy złotych, a dochód gospodarstwa domowego jest regulowany od 7 do 23 tysięcy złotych w zależności od gospodarstwa domowego.
Projekt ustawy o kredycie mieszkaniowym #naStart zakłada, że zaciągnięcie kredytu z pełną kwotą dopłat do rat obliczoną zgodnie z ogólnymi zasadami ustawy będzie przysługiwało w przypadku, gdy średni miesięczny dochód gospodarstwa domowego kredytobiorcy określony jako przeciętny miesięczny dochód w rozumieniu art. 3 pkt 1 ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych (Dz. U. z 2024 r. poz. 323), osiągnięty przez członków gospodarstwa domowego kredytobiorcy w roku poprzedzającym złożenie wniosku o kredytu mieszkaniowy, nie przekracza:
- 7 tys. zł w przypadku 1-osobowego gospodarstwa domowego,
- 13 tys. zł w przypadku 2-osobowego gospodarstwa domowego,
- 16 tys. zł w przypadku 3-osobowego gospodarstwa domowego,
- 19,5 tys. zł w przypadku 4-osobowego gospodarstwa domowego,
- 23 tys. zł w przypadku gospodarstwa domowego kredytobiorcy składającego się z co najmniej 5 osób.
W projekcie ustawy proponuje się przyjęcie poniższych kwot określających maksymalną podstawę naliczenia dopłat do rat, biorąc przy tym pod uwagę liczbę dzieci w danym gospodarstwie domowym:
200 tys. zł w przypadku 1-osobowego gospodarstwa domowego (stopa procentowa do obliczenia wysokości dopłat do rat kredytu wyniesie 1,5%),
400 tys. zł w przypadku 2-osobowego gospodarstwa domowego (bez dzieci stopa procentowa do obliczenia wysokości dopłat do rat kredytu wyniesie 1,5%, z jednym dzieckiem stopa procentowa do obliczenia wysokości dopłat do rat kredytu wyniesie 1%),
450 tys. zł w przypadku 3-osobowego gospodarstwa domowego (z jednym dzieckiem stopa procentowa w wys. 1%, z dwojgiem dzieci stopa procentowa w wys. 0,5%),
500 tys. zł w przypadku 4-osobowego gospodarstwa domowego (z dwojgiem dzieci stopa procentowa w wys. 0,5%, z trojgiem dzieci stopa procentowa w wys. 0%),
600 tys. zł w przypadku 5-osobowego gospodarstwa domowego (stopa procentowa w wysokości 0%).
Ceny mieszkań mogą wzrosnąć. Szczególnie na rynku wtórnym
Jaki może być wpływ tego nowego kredytu mieszkaniowego na rynek nieruchomości? Eksperci nie mają wątpliwości, że takie projekty to prawdziwe generatory popytu, ale i generatory wzrostu cen, szczególnie na rynku wtórnym.
- Spodziewamy się, że ceny wzrosną. To naturalne, że gdy pojawia się wizja 15 tysięcy preferencyjnie sprzedawanych mieszkań z dopłatą na kwartał, to sprzedający będą chcieli z tego skorzystać. Już teraz widzimy, że wiele ofert jest wycofanych z rynku i będą pewnie ponownie zaoferowane jesienią lub gdy program wystartuje. Zapewne też cena będzie już wyższa niż jest obecnie – mówi Mirosław Król.
Wzrosty mogą wynieść według eksperta ok. 10-15% na rynku wtórnym. Na rynku deweloperskim w tym roku już znaczących podwyżek raczej nie będzie.
- Niekorzystną sytuacją jest uzależnianie konsumentów od dopłat rządowych. Kupię mieszkanie, jak dostanę dopłatę. Taki system powoduje, że bez kroplówki od Państwa niedługo na samodzielny kredyt pozwolą sobie tylko nieliczni. Mam nadzieję, że rządzący wyciągnęli wnioski z „Bezpiecznego kredytu 2%” i ten błąd nie będzie powtórzony – mówi Mirosław Król.
Projekt ustawy o kredycie mieszkaniowym #naStart będzie teraz konsultowany. Nowy rodzaj kredytu mieszkaniowego z dopłatami od państwa może wystartować jesienią 2024 roku.
REKLAMA
REKLAMA