REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Nowy program rządowy Mieszkanie na Start. Czym powinien się różnić od Bezpiecznego Kredytu 2%?

Nowy program rządowy Mieszkanie na Start. Czym powinien się różnić od Bezpiecznego Kredytu 2%?
Nowy program rządowy Mieszkanie na Start. Czym powinien się różnić od Bezpiecznego Kredytu 2%?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Nowy rząd na początku stycznia 2024 r. poinformował, że ma nowy pomysł na wspieranie Polaków, którzy chcieliby kupić pierwsze mieszkanie. Chodzi o program nazwany Mieszkanie na Start, który ma być następcą programu "Bezpieczny Kredyt 2 proc." i będzie polegać także na dopłatach do kredytów mieszkaniowych. Ma być on ponadto wzmocniony o wyraźny element prorodzinny, bo im więcej pociech, tym dopłaty będą większe. Rodziny wielodzietne będą ponadto mogły ze wsparciem kupić nie tylko pierwsze mieszkanie, ale też zamienić posiadane lokum na inne (np. większe). Nowy program ma ruszyć w II. połowie 2024 roku. Co trzeba zrobić aby nowy program mieszkaniowy nie powielił błędów swego poprzednika? Zdaniem ekspertów najgorsze są te pomysły, które gwałtownie i niekonsekwentnie zwiększają popyt, a przez to prowadzą do wzrostu cen mieszkań.

rozwiń >

Główny cel postawiony przed nowym programem jest jak najbardziej słuszny. Jest nim wspieranie osób, które w normalnych warunkach byłyby „niebankowalne”. Dobrym pomysłem jest też wyłączenie z programu osób lepiej zarabiających, które i bez wsparcia poradziłyby sobie z zakupem mieszkania. 

Jeśli udałoby się te cele osiągnąć, to rządowe dopłaty wywołałyby znacznie mniejszą presję na wzrost cen niż „Bezpieczny Kredyt 2%”. Tym samym możliwe byłoby odcięcie lwiej części negatywów działającego w 2023 roku programu (wykupienie oferty i wzrost cen), a w zamian za to skupiono by się na pozytywach. A tych wbrew pozorom także nie brakuje. Dotychczasowy rządowy program wspierał przecież młodych w zakupie mieszkań, działał prorodzinnie, dał impuls dla rozpoczynania większej liczby budów, utrudnił ekspansję funduszy inwestycyjnych budujących w Polsce portfele mieszkań na wynajem, zmniejszył presję popytową na rynku najmu, wsparł dynamikę PKB i pozytywnie wpłynął na wysokość dochodów budżetowych.

REKLAMA

REKLAMA

 

 

HREIT - Heritage Real Estate Investment Trust

Program mieszkaniowy powinien być długoterminowy

Niestety, aby to pozytywy wzięły górę, to wstępnie zakomunikowane założenia nowego programu mieszkaniowego trzeba zmienić. Nawiasem mówiąc póki co powinniśmy go nazywać „Kredyt Mieszkaniowy na Start”. Nie zmienia to jednak nawet na jotę faktu, że pomysł wymaga kalibracji, aby odpowiadał założonym celom. 
Aby się to udało program mieszkaniowy powinien być przede wszystkim długoterminowy. Jest to ważne, aby do minimum ograniczyć gwałtowne zmiany popytu. To właśnie owo „szarpanie” popytem przez politykę mieszkaniową, monetarną, regulacyjną, epidemię czy wojnę na Ukrainie było w ostatnich latach powodem nawracającej nierównowagi pomiędzy popytem i podażą. Od 2020 roku mieliśmy na przemian sytuacje w której raptem przybywało chętnych do zakupu mieszkań za czym deweloperzy nie nadążali, albo spadek popytu wywoływał mniejszą aktywność deweloperów i „trzymanie marż” kosztem możliwości szybkiej odpowiedzi na czający się za rogiem wzrost popytu. Efektem był m.in. wzrost cen mieszkań oraz fakt, że w ostatnich latach powstało mniej mieszkań niż potencjalnie powstać by mogło. 

Idealnym przykładem jak włączanie i wyłączanie wsparcia powoduje destabilizację na rynku był „Bezpieczny Kredyt 2%”. W ciągu zaledwie roku doprowadził on do wzrostu popytu aż trzy razy. Najpierw chętnych do zakupu przybyło w obawie o start programu, potem na rynek wyszli jego beneficjenci, a najgorzej było tuż przed wygaszeniem dopłat, bo tysiące osób rzuciło się na wsparcie „na ostatnią chwilę”. Dlatego jeśli budżet na program ma się szybko skończyć albo ma on działać tylko do 2025 roku, to najlepiej będzie jeśli pomysł programu dopłat zostanie odłożony na półkę. Może on bowiem bardzo szybko wygenerować duży popyt, na który deweloperzy nie będą w stanie równie szybko odpowiedzieć. 

Inaczej byłoby gdyby program był długoterminowy. Oczywiście jego wprowadzenie oznaczałoby stymulację popytu, ale byłby to jednorazowy koszt. Potem konsekwentnie utrzymywany program mógłby mieć działanie antycykliczne. Beneficjenci wspieraliby bowiem popyt w okresach gorszej koniunktury i kupowali wtedy z pomocą preferencyjnego kredytu pierwsze mieszkania. Co więcej w takich sytuacjach mogliby to robić w otoczeniu mniejszej konkurencji np. ze strony inwestorów. Posiadając taki program ograniczalibyśmy więc w okresach dekoniunktury skalę hamowania nie tylko popytu, ale też mielibyśmy w konsekwencji do czynienia z mniejszą skalą hamowania aktywności deweloperów (prowadzonych budów).

A co by było w okresach lepszej koniunktury? Ta przeważnie powiązana jest z obniżkami stóp procentowych. Proponowany program mieszkaniowy w takim otoczeniu stawałby się relatywnie mniej atrakcyjny, a więc skala jego oddziaływania na rynek byłaby mniejsza. W otoczeniu niższych stóp procentowych przechodziłby on niejako sam w stan uśpienia. Wszystko dlatego, że zwykły kredyt mógłby mieć w takich okolicznościach niższą ratę (w systemie rat równych), bo przecież preferencyjny kredyt wymaga zaciągnięcia kredytu z ratą malejącą. 

 

 

HREIT - Heritage Real Estate Investment Trust

Z wdrożeniem nie ma co czekać

W obecnej sytuacji warto też podkreślić, że jeśli program dopłat do kredytów miałby wejść w życie, to trzeba go wdrażać szybko. Chodzi o to, aby utrzymać prorozwojowy impuls wywołany przez „Bezpieczny Kredyt 2%”. Nie powinniśmy doprowadzić do kolejnego hamowania inwestycji w oczekiwaniu na program i potem gwałtownego wzrostu popytu przy niedostatecznej podaży wraz z rozpoczęciem programu. To przecież nierównowaga pomiędzy popytem i podażą generuje wzrost cen. Jeśli jednak wsparcie popytu będzie miało charakter stały, a nawet przeciwnie proporcjonalny do ogólnej koniunktury na rynku mieszkaniowym, to wsparcie popytu ma szanse przełożyć się na długoterminowe dopasowanie po stronie podażowej i w konsekwencji to, że w Polsce będzie się więcej budowało.

Dopłaty dla osób „niebankowalnych”

Nie sposób nie odnieść się ponadto do samych założeń opracowywanego nowego programu mieszkaniowego. Przypomnijmy, że maksymalne miesięczne zarobki brutto kwalifikujące do programu mają być badane z okresu 6 miesięcy i wynosić:
10 tys. zł dla 1-os. gospodarstwa domowego,
18 tys. zł dla 2-os. gospodarstwa domowego,
23 tys. zł dla 3-os. gospodarstwa domowego,
28 tys. zł dla 4-os. gospodarstwa domowego,
33 tys. zł dla 5-os. gospodarstwa domowego.

Jest to w dużej mierze fikcyjne ograniczenie. Patrząc na rozkład dochodów w Polsce można powiedzieć, że limity te są tak wysoko postawione, że wyłączają ze wsparcie co najwyżej kilka czy kilkanaście procent społeczeństwa. Stąd pomysł, aby limity dochodów kwalifikujące do wsparcia obniżyć. Aby uwzględnić specyfikę lokalnych rynków należałoby ponadto zróżnicować te limity regionalnie. Cel jest taki, aby pieniądze budżetowe wspierały tych, którzy tego wsparcia potrzebują, a nie wszystkich czy prawie wszystkich. 

Punktem odniesienia mogłyby być dane GUS o średnich wynagrodzeniach (kwartalne lub roczne). Warto przecież pamiętać, że większość Polaków zarabia mniej niż sugeruje średnia płaca w przedsiębiorstwach. 

REKLAMA

Tym tańszy i większy preferencyjny kredyt, im więcej dzieci

W ramach „Kredytu Mieszkaniowego na Start” bazowym oprocentowaniem preferencyjnego kredytu ma być 1,5%. Jeśli jednak ktoś prowadzi 3-os. gospodarstwo domowe, to oprocentowanie ma spadać do 1%. Zaledwie 0,5% ma kosztować preferencyjny kredyt 4-os. gospodarstwa domowe, a rodzinom wielodzietnym obiecano nawet darmowy kredyt, bo padła w tym kontekście deklaracja oprocentowania na poziomie 0%. 

Od liczby dzieci zależeć ma jednak nie tylko oprocentowanie kredytu, ale to jaką kwotę na preferencyjnych zasadach będziemy mogli pożyczyć. I tak ministerstwo sugeruje, że singiel będzie mógł na preferencyjnych zasadach pożyczyć 200 tysięcy złotych. Jeśli o kredyt będzie wnioskowała para albo rodzic samotnie wychowujący dziecko, kwota wzrośnie do 400 tys. złotych. Trzyosobowa rodzina będzie mogła wnioskować o maksymalnie 450 tysięcy złotych preferencyjnego kredytu, a czteroosobowa pół miliona. Według pierwotnych założeń nowego programu każda kolejne pociecha, podnosi limit preferencyjnego długu o 100 tysięcy. Co ważne, kredyt z dopłatą będzie można łączyć ze zwykłym, aby w sumie pożyczyć niezbędną do zakupu kwotę.

Zróżnicowanie regionalne limitów dochodowych możliwe jest do osiągnięcia poprzez dane z Banku Danych Lokalnych publikowanych przez GUS. Znajdziemy tam informacje na temat odchylenia wynagrodzeń od średniej krajowej i to na poziomie powiatów. Przy tym specyfika np. powiatu lubińskiego (prawie 170% średniej pensji) czy nowomiejskiego (poniżej 70% średniej) każe zastanowić się nad wprowadzeniem maksymalnych widełek odchyleń od średniego wynagrodzenia np. o 20-30% w obie strony. 

Zachowując prorodzinny charakter programu oczywiście warto różnicować limit dochodowy kwalifikujący do wsparcia także w zależności od tego jak wiele dzieci jest w gospodarstwie domowym. Każda dodatkowa pociecha powinna podnosić limit dochodów o 20-50% przeciętnego wynagrodzenia w przedsiębiorstwach. Wtedy zdolność kredytowa rodziny powinna być adekwatna do rosnących potrzeb metrażowych. 

Dopłaty do rat kredytu bez zaniżania dochodu

Pozostając wciąż w temacie dochodów osób, które mogłyby korzystać z preferencyjnych kredytów warto dodać, że istnieje duże ryzyko sztucznego zaniżania dochodów przez potencjalnego beneficjenta, aby załapać się na mające trwać dekadę dopłaty. Szczególnie duże pole do popisu mogą mieć tu osoby prowadzące działalność gospodarczą. Relatywnie łatwo jednak takiego zagrożenia uniknąć. Wystarczy, aby w trakcie obsługi kredytu weryfikować zarobki np. raz na rok poprzez złożenie PIT-u do banku. Jeśli zarobki wzrosłyby powyżej limitów (mogłyby one być wyższe niż limity dochodowe programu, aby nie demotywować beneficjentów do rozwoju kariery), to w modelu "złotówka za złotówkę" w następnym roku dopłata do raty powinna być zmniejszana. Przy tym racjonale byłoby, aby wyskoczenie ponad próg dochodowy nie miało wpływu na kolejne lata preferencyjnego kredytu, kiedy znowu zarobki byłoby weryfikowane i dopłata mogłaby wrócić do pierwotnej wysokości.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Bonus za powiększenie rodziny

Efekt prorodzinny programu mógłby ponadto zostać znacznie wzmocniony jeśli urodzenie kolejnego dziecka, w trakcie spłaty preferencyjnego kredytu, pozwalałoby przeskoczyć "w drabince" na wyższe szczebelki dofinansowania. Chodzi o to, że w założeniach ustawy bardziej liczne gospodarstwa domowe mogą otrzymywać większą kwotę preferencyjnego kredytu, a dopłaty rosną tak, aby koszt długu dążył do 0%. Dodatkowym atutem byłoby, aby urodzenie dziecka wydłużało np. o 2-3 lata dofinansowanie do rat. 

Limit wartości i powierzchni kupowanego lokalu 

Przy projektowaniu nowego rozwiązania warto wrócić do koncepcji maksymalnej wartości kupowanej nieruchomości. Oczywiście w dużej mierze może to zostać osiągnięte poprzez obniżenie limitów dochodowych. Limit wartości nabywanego lokum byłby jednak dodatkowym zabezpieczeniem przed tym, aby publiczne pieniądze nie były wydawane przy okazji zakupów realizowanych przez osoby na tyle zamożne, że poradziłyby sobie z zakupem bez wsparcia państwa. 

Podobna motywacja stałaby też za wprowadzeniem górnego limitu kupowanej lub budowanej powierzchni. Oczywiście musiałoby to zależeć od liczby posiadanych dzieci i limit musiałby być na tyle wysoki, aby nie zniechęcał do posiadania dzieci. 

W tym kontekście warto rozważyć też kolejny element prorodzinny, który ograniczałby ryzyko, że warunki mieszkaniowe utrudniają decyzję o powiększeniu rodziny. Jako propozycję warto postawić możliwość utrzymania albo nawet „dobrania” preferencyjnego kredytu przy zamianie za małego mieszkania na większe. Taka preferencja powinna zostać zarezerwowana dla rodzin, które w trakcie spłaty preferencyjnego długu stałyby się wielodzietne.

Dodatkowe wsparcie dla osób niepełnosprawnych

W pierwotnie zarysowanym pomyśle na „kredyt mieszkaniowy na start” pominięto też ideę wsparcia rodziców wychowujących dzieci z orzeczeniem o niepełnosprawności. Takie rodziny powinny również liczyć na dodatkowe preferencje. Jednym z pomysłów mogłoby być chociażby kwalifikowanie ich jako rodzin o większej liczbie pociech, aby dzięki temu mogli liczyć na większy i niżej oprocentowany kredyt preferencyjny.

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust

Źródło: HRE Investments

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Nieruchomości
Co czeka rynek nieruchomości w 2026?

Jakie trendy będą kształtowały polski rynek mieszkaniowy w 2026 roku? W jakim kierunku będzie ewoluował sektor? Z jakimi wyzwaniami będzie mierzyć się branża? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Zmiany w prawie budowlanym i nieruchomościach w 2025 r. [Podsumowanie]

Co zmieniło się w 2025 r. w prawie budowlanym i nieruchomościach? Czy można ocenić je pozytywnie? Przedstawiamy komentarz Marcina Nosińskiego, eksperta BCC ds. prawa budowlanego i nieruchomości, przewodniczącego Komisji Budownictwa BCC.

Gotowe do odbioru. Gdzie są nowe mieszkania i jakie mają ceny?

Jakie mieszkania kupimy w osiedlach, których budowa już się zakończyła? Jaką mają powierzchnię? Ile musimy wydać za najtańsze, nowe lokale w największych miastach, do których od razu można odebrać klucze? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Luksusowe apartamenty od 216 tys. euro i zero podatków. Oman - jeden z najbezpieczniejszych krajów na świecie - otwiera się na polskich inwestorów

Brak podatków, dożywotnia wiza rezydenta i możliwość kupna nieruchomości na kredyt. Oman otwiera drzwi dla polskich inwestorów. Ceny luksusowych apartamentów zaczynają się od 216 000 euro, a rynek charakteryzuje się stabilnością i najwyższym standardem obsługi.

REKLAMA

„Druga młodość” pod hiszpańskim słońcem: dlaczego Polacy 60+ wybierają Hiszpanię jako miejsce zamieszkania?

Coraz więcej Polaków po 60. roku życia decyduje się na przeprowadzkę do Hiszpanii, łącząc dalszą aktywność zawodową z lepszą jakością życia. Costa del Sol przyciąga nie tylko klimatem, ale całą filozofią codzienności – bez stresu, z dostępem do morza i gór oraz w otoczeniu społeczności, która eliminuje poczucie samotności.

Mieszkania do wzięcia od ręki? W ofercie deweloperów jest ich mnóstwo, pytanie czy warto?

W największych miastach aż o 72% wzrosła w ciągu ostatnich 12 miesięcy liczba mieszkań, które można kupić od deweloperów od ręki. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzili, jak wygląda oferta i czy zakup gotowego lokalu to dobry pomysł.

Opodatkowanie budowli po zmianach – to trzeba wiedzieć w 2026 r. przed wymiarem podatku [Webinar INFORAKADEMII]

Praktyczny webinar „Opodatkowanie budowli po zmianach – to trzeba wiedzieć w 2026 r. przed wymiarem podatku” poprowadzi Małgorzata Masłowska, prawniczka specjalizująca się w tematyce prawa podatkowego. Ekspertka wyjaśni m.in., jak dokonać kwalifikacji – budowla czy budynek, co z budowlami osób prywatnych oraz kiedy obiekt magazynowy jest budynkiem, a kiedy budowlą. Każdy z uczestników webinaru otrzyma imienny certyfikat oraz możliwość otrzymania retransmisji.

Dlaczego sprzedaż nieruchomości zaczyna się wcześniej, niż od publikacji ogłoszenia

Sprzedaż nieruchomości rzadko przegrywa z powodu braku kupujących – znacznie częściej przez błędy popełnione jeszcze zanim oferta trafi na rynek. Niewłaściwa cena, brak strategii i nieprzygotowany stan prawny mogą kosztować właściciela nie tylko pieniądze, ale i bezpieczeństwo całej transakcji. Dlatego skuteczna sprzedaż to nie przypadek, lecz proces wymagający profesjonalnego zarządzania od pierwszej decyzji.

REKLAMA

Zarabiasz na wynajmie mieszkania? Upewnij się, jaką stawkę podatku od nieruchomości zastosować w 2026 r. W sprawie wypowiedział się NSA

Wybór właściwej stawki podatku od nieruchomości nie zawsze jest łatwy. Dużo problemów powstaje w tym zakresie w związku z wynajmem mieszkań. Na pytanie, ile trzeba będzie zapłacić, nie ma prostej odpowiedzi. Dużo zależy od okoliczności.

Miejsce parkingowe za złotówkę, rabaty do 170 tys. zł, wykończenie pod klucz w cenie. Opłaca się kupować mieszkanie na koniec roku

Jakie promocje przygotowały firmy na koniec 2025 roku? Na jakie gwiazdkowe bonusy mogą liczyć nabywcy nowych mieszkań? W których projektach kupimy taniej? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA