REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Inwazja nawłoci kanadyjskiej. Roślina z "bronią chemiczną". Dlaczego i jak zwalczać ją w Polsce?

Inwazja nawłoci kanadyjskiej. Roślina z
Inwazja nawłoci kanadyjskiej. Roślina z "bronią chemiczną". Dlaczego i jak zwalczać ją w Polsce?
Shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

W Polsce pozostawianie porzuconych ziem porolnych samym sobie wcale nie jest dobrym rozwiązaniem dla przyrody. Takie tereny szybko padają ofiarą tzw. roślin inwazyjnych np. nawłoci kanadyjskiej, która niszczy bioróżnorodność - mówi Magdalena Lenda z Instytutu Ochrony Przyrody PAN. Co zrobić by zatrzymać inwazję nawłoci i innych tego typu roślin?

Porzucone ziemie rolne

W "Science" ukazały się niedawno światowe analizy dotyczące porzuconych ziem rolnych (https://www.science.org/doi/10.1126/science.adf1099). Wyliczano tam, że w ciągu ostatnich lat na świecie ze wsi odpłynęło aż 25 proc. osób. Od lat 50. XX w. opuszczono w sumie 400 mln hektarów ziemi (to obszar porównywalny z Australią). Wnioskiem autorów było, że dzika przyroda całkiem nieźle sobie radzi z wykorzystaniem tych pozostawionych ziem.

Do badań tych odniosła się w kolejnej publikacji w "Science" (https://www.science.org/doi/10.1126/science.adi7833) dr Magdalena Lenda z Instytutu Ochrony Przyrody PAN ze współpracownikami. Badacze zwracają uwagę, że na terenach Europy Centralnej i Wschodniej sprawy mają się inaczej.

Dr Lenda w rozmowie z PAP tłumaczy, że w naszej części Europy najwięcej ziem rolnicy zostawili pod koniec XX w. wraz z upadkiem socjalizmu, kiedy rozwiązywano PGR-y. "Aż 12 proc. ówczesnych gruntów rolnych pozostaje dziś opuszczonych" - zwraca uwagę badaczka.

REKLAMA

Rośliny inwazyjne zajmują porzucone pola uprawne

Te tereny porolne wcale jednak nie stały się ostoją bioróżnorodności, ale zostały w 75 procentach "wzięte we władanie" przez rośliny inwazyjne. Gatunki inwazyjne to wprowadzone przez ludzi gatunki, które mnożą się na tyle łatwo, że stają się zagrożeniem dla bioróżnorodności i gatunków rodzimych.

W Polsce takimi gatunkami są choćby: nawłoć kanadyjska (zwana też mimozą); orzech włoski (ceniony ze względu na drewno oraz orzechy); klon jesionolistny (używany do wyrobu syropu klonowego); niecierpek gruczołowaty (którego dojrzałe owoce w charakterystyczny sposób strzelają pod palcami, zwijając się i wyrzucając nasiona); robinia akacjowa (nazywana potocznie akacją).

Nawłoć kanadyjska - w Polsce nieproszony gość stosujący broń chemiczną

Kiedy więc "mimozami jesień się zaczyna", przyrodniczka z Instytutu Ochrony Przyrody PAN zaznacza, że nawłoć kanadyjska - nazywana potocznie mimozą - wcale nie jest taką delikatną i zasługującą na troskę rośliną. To jeden z groźnych dla bioróżnorodności gatunków inwazyjnych, z którym powinniśmy w Polsce walczyć.

Kwitnącą na żółto późnym latem nawłoć kanadyjską sprowadzono jako roślinę ozdobną z Ameryki Północnej. Szybko jednak zaczęła "uciekać" z ogrodów i wypierać inne rośliny (w tym rodzimą nawłoć pospolitą, która nie jest gatunkiem inwazyjnym). "Jeśli opuścimy pole, nawłoć będzie tam pierwsza" - ocenia badaczka. I dodaje, że nawłoć stosuje coś w rodzaju broni chemicznej, aby wyeliminować ze swojego terenu inne rośliny. Nawłoć wykazuje właściwości allelopatyczne, czyli zdolność wydzielania związków chemicznych hamujących wzrost innych roślin.

Wystarczy kilka lat nieuwagi, aby zagęszczenie inwazyjnej nawłoci wzrosło z paru do aż 90 procent. A przez to kwitnie tam niewiele innych roślin. Jeśli na danym terenie tak drastycznie spada dostępność innych roślin - to spada też liczba gatunków zwierząt, które dany teren zamieszkują.

"Na terenie zakrytym przez nawłoć kanadyjską jest o 70 proc. mniej rodzimych zapylaczy - m.in. dzikich pszczół czy bzygów. Spada też liczba mrówek czy ptaków korzystających z danego obszaru" - podsumowuje przyrodniczka.

A wraz ze zmniejszaniem się liczby gatunków, spada też choćby jakość tzw. usług ekosystemowych, a więc pracy, jaką przyroda "wykonuje bezpłatnie" na rzecz ludzi.

 

Ważne

Spadek bioróżnorodności oznacza więc m.in. to, że będzie: mniej owadów zapylających - koniecznych, aby rośliny takie jak truskawki, rzepak czy jabłka wydawały owoce (a do tego potrzeba warunków, aby zapylacze miały gdzie składać jaja, a larwy i gąsienice mogły bezpiecznie dorastać); więcej szkodników - bo nie będzie ptaków, które je wyłapią; więcej padliny na polach - bo będzie mniej owadów i ptaków, które żywią się szczątkami; mniej związanego w roślinach azotu i dwutlenku węgla.

Koszenie nieużytków 2 razy w roku

W rozmowie z PAP dr Lenda tłumaczy, że najlepszym sposobem, aby w Polsce pozbyć się najbardziej kłopotliwych roślin inwazyjnych, jest regularne koszenie nieużytków i terenów porolnych (dwa razy w sezonie). Dzięki temu bioróżnorodność rzeczywiście szybko tam powraca.

Badaczka namawia, aby rolnicy - w trosce nie tylko o bioróżnorodność, ale i swoje plony - aktywnie zabiegali o to, by tereny w sąsiedztwie upraw były regularnie wykaszane, aby pozbywać się tam roślin inwazyjnych.

Ekstensywne rolnictwo lepsze niż pozostawienie ziemi samej sobie

Analizy dr Lendy pokazują również, że dla bioróżnorodności o wiele lepszym rozwiązaniem jest prowadzenie ekstensywnej (mało intensywnej) gospodarki rolnej niż pozostawienie ziemi samej sobie i pozwolenie, aby zagościły tam nawłoć kanadyjska i inne rośliny inwazyjne.

Ekstensywna gospodarka to rolnictwo, które nie jest wspomagane sztucznymi środkami ochrony roślin. To m.in. przeznaczenie terenu na łąki czy pastwiska oraz niewielkie, rozdrobnione pola nastawione choćby na wytwarzanie produktów ekologicznych. "Dzięki takiemu rolnictwu inwazja zostaje powstrzymana, a bioróżnorodność powraca" - mówi badaczka.

"Wdrożenie polityki tzw. land-sharingu, która promuje na opuszczonych ziemiach uprawy rolne o niskiej intensywności, może nie tylko zapobiec inwazjom, przynieść korzyści różnorodności biologicznej, ale i wspierać gospodarkę" - podsumowuje.(PAP)

Autorka: Ludwika Tomala

lt/ bar/

 

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: PAP
Czy ten artykuł był przydatny?
tak
nie
Dziękujemy za powiadomienie - zapraszamy do subskrybcji naszego newslettera
Jeśli nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania w tym artykule, powiedz jak możemy to poprawić.
UWAGA: Ten formularz nie służy wysyłaniu zgłoszeń . Wykorzystamy go aby poprawić artykuł.
Jeśli masz dodatkowe pytania prosimy o kontakt

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code
    Nieruchomości
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Sprzedaż ogródka działkowego – ceny, umowa, formalności, PCC i podatek dochodowy

    W Polsce jest prawie milion ogródków działkowych działających na podstawie ustawy z 13 grudnia 2013 r. o rodzinnych ogrodach działkowych (tekst jednolity: Dz. U. z 2021 r. poz. 1073). Z roku na rok ich ceny rosną. Sprawdźmy więc jakie formalności towarzyszą sprzedaży takiego ogródka i czy trzeba zapłacić od sprzedaży pcc i podatek dochodowy.

    Echmea wstęgowata – efektowna i łatwa w uprawie roślina doniczkowa. Czyści powietrze i kwitnie raz w życiu

    Echmea wstęgowata, to ciekawa roślina doniczkowa bez specjalnych wymagań, która dodatkowo potrafi oczyszczać powietrze w naszym mieszkaniu z formaldehydu. Kwitnie tylko raz w życiu (ale za to długo i efektownie) a po przekwitnieniu wytwarza 2-3 nowe rozety, które można przesadzić do oddzielnych doniczek i cykl życia zaczyna się na nowo. Młode rozety zakwitają po ok. 2 latach.

    Podatek od nieruchomości 2023/2024 – kto płaci podatek od mieszkania i gruntu, ile, kiedy, jakie deklaracje i informacje trzeba składać?

    Kto ma obowiązek płacić podatek od nieruchomości? Za co płaci się podatek od nieruchomości? Ile wynosi podatek od nieruchomości w 2023 roku a ile w 2024 roku? Kiedy trzeba zapłacić ten podatek?

    Wrzosy – uprawa w ogrodzie i na balkonie, odmiany

    Jak uprawiać wrzosy w ogrodzie, na balkonie i tarasie, by cieszyć się ich urokliwymi kwiatami jesienią? Jaką glebę przygotować pod wrzosy? Czy wrzosy w doniczkach przetrwają zimę na balkonie lub tarasie? Czy wrzosy trzeba przycinać? 

    REKLAMA

    Windy, parkingi, tereny zielone - co obiecuje program Przyjazne osiedle?

    Premier Mateusz Morawiecki w piątek w Strzegomiu mówił o szczegółach programu Przyjazne osiedle. Celem jest podniesienie komfortu życia mieszkańców blokowisk.

    Melisa lekarska – uprawa, właściwości zdrowotne. Ekologiczny, pachnący lek z własnego ogrodu

    Obok mięty i kilku innych ziół, melisa lekarska ma swoje ważne miejsce w „zestawie obowiązkowym” dobroczynnych, leczniczych roślin, które powinny rosnąć w naszych ogrodach. Uprawa melisy nie jest żadnym problemem, jest niewymagająca, mrozoodporna – sadzimy raz i …. mamy spokój. Nie tylko dlatego, że herbatka ze świeżych liści melisy działa najlepiej na skołatane nerwy. Również z tego powodu, że melisa sama doskonale rozsiewa się po naszym ogrodzie i znajduje sobie dogodne miejsca. 

    Jeżówka purpurowa (echinacea purpurea) – uprawa w ogrodzie i właściwości zdrowotne

    Bardzo dekoracyjną rośliną ogrodową jest jeżówka purpurowa. Przy okazji jest to zioło, które ma niebagatelne zalety zdrowotne i lecznicze. Jak uprawiać jeżówkę purpurową w ogrodzie i jaki pożytek możemy mieć z niej oprócz uroczych kwiatów?

    Ile zapłacisz za kredyt? Sprawdzamy oprocentowanie i marże

    Jesienna odwilż — tak obrazowo można by określić sytuację kredytobiorców we wrześniu 2023. U progu jesieni oprocentowanie kredytów wreszcie wyraźnie spadło, oczywiście za sprawą decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która po raz pierwszy od jesieni 2021, a więc po dwóch latach, w czasie których stopy procentowe tylko rosły, wreszcie zdecydowała się na ich cięcie —  i to mocno, bo aż o 75 punktów bazowych. Jak kształtują się więc obecnie oprocentowanie kredytów mieszkaniowych i marże? Eksperci portalu GetHome.pl postanowili to sprawdzić.  

    REKLAMA

    Portal Cen Mieszkań czy uproszczenie procedur budowlanych – na zapowiedziach się skończyło

    Ministerstwo Rozwoju i Technologii składało w tym roku wiele deklaracji dotyczących zmian w obszarze mieszkalnictwa. Eksperci portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl sprawdzili, które z nich nie doczekały się realizacji.

    Dereń jadalny – wspaniałe owoce, łatwa w uprawie roślina. Dlaczego warto posadzić derenia w ogrodzie?

    Dereń jadalny, to długowieczny, duży krzew owocowy (może też być prowadzony jako drzewko), który z każdym rokiem zjednuje sobie nowych sympatyków. Jest prawie „bezobsługowy” – jego uprawa jest bardzo łatwa, zadowala się przeciętnymi glebami, z reguły nie atakują go szkodniki i choroby – nie trzeba więc go „pryskać”. Rodzi znakomite, jadalne owoce, zawierające duże ilości witamin i innych prozdrowotnych substancji. Z owoców można robić różne przetwory (konfitury, soki, kompoty, marynaty i jedne z najlepszych nalewek owocowych). Kiszone w solance niedojrzałe owoce derenia były w dawnej Polsce przysmakiem zastępującym oliwki.

    REKLAMA