Najemcy Mieszkania Plus będą mogli nabyć je na własność. Na jakich warunkach?
REKLAMA
REKLAMA
Mieszkanie Plus - najemcy skarżą się na warunki lokali
Realizacja programu Mieszkanie Plus była tematem wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji infrastruktury. Mówiono o problemach zgłaszanych przez najemców lokali z tzw. rynkowej części programu.
REKLAMA
Agnieszka Pomaska (KO) stwierdziła, że mieszkańcy czują się oszukani. "Mieli obietnice, że będą mogli wykupywać mieszkania po konkurencyjnych cenach" - powiedziała posłanka. Hanna Gill-Piątek (niez.) stwierdziła, że najem instytucjonalny pozbawia tych mieszkańców ochrony praw lokatorów, a w razie utraty mieszkania najemcy trafią na bruk.
- Ile osób, które wynajmowały mieszkania w ramach najmu instytucjonalnego znalazło się w trudnej sytuacji, ma kłopoty z kontynuowaniem płatności i jest zagrożonych eksmisją, i ile osób już wypadło z programu" - pytała. Mirosław Suchoń (Polska 2050) dociekał, jaki jest średni czas usuwania usterek w lokalach.
Podczas posiedzenia komisji głos zabrali najemcy mieszkań, m.in. z Torunia, Krakowa, Gdyni, Radomia, Świdnika i Mińska Mazowieckiego.
REKLAMA
Patryk Malinowski z osiedla w Gdyni przypomniał, że program był kierowany do osób o niskich i umiarkowanych dochodach. Podał przykład mieszkania o metrażu ponad 60 mkw., które w 2020 r. miało być możliwe do wykupienia za 548 tys. zł, tymczasem nowe wyliczenia z 2023 opiewają na kwotę 2 mln zł. "Domagamy się rozporządzenia określającego maksymalne stawki czynszów i przywrócenia stawek z 2020 r. odnośnie czynszu najmu i dojścia do własności" - powiedział.
"PFR Nieruchomości mówi, że wzięliśmy udział w rynkowej części Mieszkania Plus, wcześniej myśleliśmy, że jest to program społeczny" - powiedziała Anna Bereżyńska-Płońska z Krakowa. Zauważyła, że do udziału w programie były zapraszane rodziny wielodzietne, niepełnosprawne i starsze. "Czy takie osoby stać na rynkowy czynsz?" - zapytała.
Sandra Pawłowska z Radomia, że w ostatnim tygodniu w Radomiu było zgłoszenie dotyczące zawalającej się ściany, ponieważ generalny wykonawca nie zrobił uzbrojenia, choć minęło 8 miesięcy od dodania do użytkowania. Podkreśliła, że podpisując umowy mieszkańcy wierzyli w zapewnienia, że będą to ich mieszkania. Jak podała, czynsz za 70-metrowe mieszkanie w Radomiu z dopłatą wynosi 2700 zł, a bez dopłaty 3200 zł.
REKLAMA
Prezes PFR Nieruchomości Wojciech Caruk zapewnił, że spółka stara się odpowiadać na pytania najemców. "Zdaję sobie sprawę, że nie każda odpowiedź przypadnie państwu do gustu. Istotnie ciężko znaleźć jest płaszczyznę pomiędzy oczekiwaniami, a tym co możemy zrealizować" - powiedział Caruk.
Przyznał, że tempo usuwania usterek w różnych lokalizacjach bywa różne. "Wszystkie nasze projekty są na 5 letniej gwarancji lub rękojmi. Zgłaszamy je gwarantowi, deweloperowi czy generalnemu wykonawcy. Często są to usterki odrzucone przez gwaranta, bo uznał, że jest to np. kwestia eksploatacji" - stwierdził prezes PFR Nieruchomości. Dodał, że nie jest prawdą - tak jak to jest przekazywane w mediach - że mieszkania są zawilgocone. "W mieszkaniach nie ma grzyba, w Krakowie w jednym mieszkaniu w łazience jest grzyb i mogę podać numer" - powiedział.
Najemcy Mieszkania Plus będą mogli nabyć je na własność. Na jakich warunkach?
Zapewnił, że będzie możliwe dojście do własności. "Na początku podpisujemy umowę 2-letnią. W tym okresie dokonujemy rozliczenia inwestycji - pamiętajmy, że te ostatnie były realizowane w bardzo trudnych czasach, ich rozliczenie nie jest łatwe, bo wykonawcy niejednokrotnie żądali dopłat. Cały proces też wymaga przygotowania. Najdłuższe w tym procesie jest wyodrębnienie ksiąg wieczystych" - wskazał Caruk. Poinformował, że po wygaśnięciu dwuletnich umów najemcom będzie przedstawiane wyliczenie dotyczące dojścia do własności.
Caruk przekazał też, że odsetek rezygnacji z najmu w ramach programu jest niewielki. Podkreślił też, że nie widać istotnych zaległości w płatnościach. "Mieszkańcy dobrze płacą. Nie ma zaległości" - powiedział.
Prezes PFR Nieruchomości zaznaczył też, że jest wiele możliwości kontaktu zarówno z administratorami budynków, jak i poprzez infolinię. „Jeśli mówicie państwo, że jest z tym problem, na pewno się jeszcze raz nad tym pochylimy” – zadeklarował. (PAP)
kmz/ mmu/
REKLAMA
REKLAMA