REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Planowanie i gospodarka przestrzenna a udział mieszkańców

Subskrybuj nas na Youtube
Planowanie i gospodarka przestrzenna a udział mieszkańców
Planowanie i gospodarka przestrzenna a udział mieszkańców
Fotolia
Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Planowanie i gospodarka przestrzenna a udział mieszkańców. Podczas opracowywania dokumentów planistycznych, bardzo ważne jest zaangażowanie społeczne mieszkańców. Wynika to z podstawowych zasad przyjętych w planowaniu ładu przestrzennego i zrównoważonego rozwoju. Eliminacja konfliktów na tym polu może znacząco skrócić długość cyklu operacyjnego inwestorów oraz wpłynąć na lepszą dostępność gruntów, a co za tym idzie - zyskać mogłyby wszystkie strony. Obecny brak miejscowych planów jest czynnikiem blokującym rozwój inwestycji, a potęgowanym skomplikowanymi i niejasnymi procedurami.

Potrzebne zmiany w zasadach planowania i zagospodarowania przestrzennego

O potrzebie reformy planowania przestrzennego słyszymy od lat, nic więc dziwnego, że kolejna próba zmiany przestarzałego prawa także jest szeroko komentowana. Obowiązująca dziś ustawa z dnia 27 marca 2003 roku zmieniana była 60 razy, a w większości były to nowelizacje ustaw. Do konsultacji społecznych trafił właśnie dokument: „Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego”,  zawierający wstępne założenia nowej ustawy planistycznej, które zapowiadają, że  mają zniknąć studia i pojawić się dwa rodzaje nowych planów. Na znaczeniu mają stracić obecne WZ, czyli warunki zabudowy. Natomiast tzw. “plan ogólny” ma być uchwalany obowiązkowo dla obszaru w granicach gminy. 

REKLAMA

REKLAMA

Nie przedstawiono jeszcze szczegółów proponowanych rozwiązań i przepisów przejściowych, a w kontekście zapowiadanych od dłuższego czasu zmian w systemie planowania przestrzennego władze wielu gmin stoją przed dużym dylematem, czy przystępować do opracowywania nowego studium, co jest czasochłonnym i kosztownym zadaniem, czy poczekać na zakończenie reformy. 

W przestrzeni dyskusji, jak dotąd brakuje również szerszego poruszenia aspektu zmian zasad partycypacji społecznej, które w istocie są niezwykle ważnym elementem. Jak potwierdzają badania, Polacy w zdecydowanej większości chcą uczestniczyć w tych procesach, ale do tej pory tego nie robią. 

Czy reforma planistyczna będzie korzystna dla mieszkańców?

Planowanie i gospodarka przestrzenna w obecnym kształcie są przedmiotem powszechnej krytyki. Uchwalona prawie dwie dekady temu ustawa nie spełnia swoich funkcji i nie przystaje do globalnych trendów, jak np. wzrost znaczenia eko budownictwa i zrównoważonego rozwoju, popularyzacja CSR-ów, wzrost świadomości, współdzielenie i zaangażowanie decyzyjne lokalnych społeczności. Aktualnie idea zrównoważonego rozwoju staje się podstawą planowania przestrzennego, a konsultacje społeczne są niezbędne do podejmowania trafnych decyzji oraz mogą zapobiegać lokalnym konfliktom. 

REKLAMA

Chociaż obecna ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym gwarantowała obywatelom udział w procesie planowania, większość osób nie korzystała z tego przywileju, a tym samym nie mogła wpływać na zagospodarowanie swojego otoczenia. W rezultacie, wyzwaniem dla procedur planistycznych opisanych w nowym projekcie ustawy o planowaniu przestrzennym staje się zagwarantowanie realnych możliwości partycypacji społecznej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak potwierdziły badania, obywatele chcą aktywnie uczestniczyć w tych procesach. Prawie 90% badanych interesuje się planowanymi inwestycjami i przekształceniem gruntów w miejscowości lub gminie, gdzie zamieszkuje, zaś ponad 80% deklaruje potrzebę udziału przy podejmowaniu decyzji dotyczących zagospodarowania terenu swojego miasta czy gminy. 

Nic powinno to zaskakiwać, bowiem plan zagospodarowania przestrzennego to dokument, który decyduje o wyglądzie naszego otoczenia. Na jego podstawie urzędnicy wydają pozwolenia na budowę. Na przykład plan zagospodarowania reguluje, że na danym terenie wybudować możemy tylko domy jednorodzinne, natomiast jeśli w planie widnieją tereny rekreacyjne, to w tym miejscu nie zostaną zbudowane zakłady produkcyjne, itd.

W przypadku planowania przestrzennego obowiązujące przepisy prawa umożliwiają udział społeczeństwa w procesie sporządzania poszczególnych dokumentów planistycznych, między innymi poprzez nałożenie na organy sporządzające te dokumenty obowiązku poddania ich konsultacjom społecznym. Natomiast, jak okazuje się w praktyce, mieszkańcy nie uczestniczą w tych ważnych procesach i to w zdecydowanej większości - aż 95% obywateli nie składała uwag czy wniosków do dokumentów planistycznych. Jednocześnie wskazuje się na niedostateczne informowanie społeczeństwa o planowanych zmianach dotyczących zagospodarowania terenu. Jaki będzie zatem  nowy sposób, przedmiot i zakres  udziału społeczeństwa w kształtowaniu otaczającej go przestrzeni? Tego na razie nie wiemy. 

“Wuzetki”, czyli system planowania przestrzennego do góry nogami

Aktualnie “wuzetki”, które miały być wydawane tylko w wyjątkowych przypadkach, stały się normą, a plany miejscowe, które miały stanowić normę, należą do wyjątków. Według danych PZFD, najwyższy stopień pokrycia planami zagospodarowania ma  obecnie Kraków  i wynosi  65,4% , a najgorzej kształtuje się on w Rzeszowie, bo na poziomie 16,9%. Warszawa to  39,4%, a Łódź tylko 24,5%. Partycypacja społeczna w planowaniu przestrzennym oznacza proces, w którym zarówno władze, jak i mieszkańcy współdziałają w przygotowaniu planów, realizowaniu określonej polityki, a także podejmowaniu decyzji gwarantujących zachowanie zasady zrównoważonego rozwoju i ładu przestrzennego. Budowa domów i mieszkań powinna odbywać się przede wszystkim w oparciu o miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Niestety, zamiast tego masowo wydawane są „wuzetki”, czyli decyzje o warunkach zabudowy – na ich podstawie buduje się dziś ok. 50 proc. całości inwestycji mieszkaniowych w Polsce. W ubiegłym roku - jak podaje GUS - liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym wzrosła o 2,8% r/r i wyniosła aż 275 938. „Wuzetka” powoduje liczne problemy, np. obowiązuje bezterminowo i bez uwzględnienia przyszłych możliwych zmian w otoczeniu. Co więcej, WZ nie muszą być zgodnie ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, co powoduje gigantyczny bałagan urbanistyczny. Często są też postrzegane jako korupcjogenne, co rzutuje na negatywną percepcję społeczną dla całego procesu - wielokrotnie mówiono o wydawaniu korzystnych dla inwestorów „wuzetek” czy blokowaniu przez nich uchwalenia planu miejscowego niezgodnego z ich strategiami.

Planowanie przestrzenne to coś, dzięki czemu kreowane jest nasze otoczenie. Właśnie w oparciu o ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym powinny powstawać miejskie plany zagospodarowania przestrzennego. Po reformie, na terenach, dla których nie uchwalono planu zabudowy, mają obowiązywać określone w nowej ustawie standardy urbanistyczne. 

Ministerialny dokument jak dotąd nic nie mówi o tym, jak długo po wejściu w życie nowej ustawy planistycznej będą obowiązywały wydane wcześniej warunki zabudowy. Projekt, który trafił dwa lata temu do konsultacji mówił, że gminy miałyby 3 lata na sporządzenie planów ogólnych, a istniejące miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego zachowałyby swoją ważność. W nowym projekcie nie ma o tym ani słowa. Dla decyzji o warunkach zabudowy (WZ) planowane było wprowadzenie terminu ważności. Trudno więc odnieść się do projektu bez poznania się z kluczowymi założeniami, które mogą być przyczyną gigantycznego bałaganu, czy wręcz chaosu. 

Reforma, a rosnąca rola udziału społecznego

Coraz częściej mieszkańcy doceniają korzyści płynące z CSR-ów i wspierają projekty spełniające kryteria zrównoważonego rozwoju. Niezwykle istotne jest poszukiwanie modelu działania opartego na faktycznym dialogu i realnej partycypacji społecznej. Udział obywateli w procesie planowania przestrzennego jest bardzo ważny, ponieważ już na etapie tworzenia projektów planów zagospodarowania umożliwia rozwiązywanie problemów i spraw spornych, z korzyścią dla wszystkich stron.

Prawidłowa społeczna odpowiedzialność biznesu (CSR) to swoisty, społeczno-biznesowy ekosystem, korzystny dla mieszkańców, zawierający zrównoważony rozwój urbanistyczny, łączący wszystkie płaszczyzny: społeczną, środowiskową i ekonomiczną, szczególnie na etapach ich implementacji, kiedy wiele decyzji i rozwiązań jest uznaniowych lub intuicyjnych. 

Odpowiedzialny społecznie rozwój sektora nieruchomości można zdefiniować jako działania podejmowane w celu zmniejszenia negatywnego wpływu budynków i konstrukcji na zdrowie ludzi i środowisko naturalne, przy jednoczesnym dążeniu do efektywnego wykorzystania energii, wody i innych zasobów. To również ochrona zdrowia mieszkańców i poprawa produktywności pracowników, a także zmniejszenie ilości odpadów, zanieczyszczeń i degradacji środowiska. Trzeba kłaść nacisk na ogólny wpływ inwestycji na otoczenie, a nie tylko na sam proces budowy. Istotne są też zmiany klimatyczne, które tworzą nowe wyzwania. Przestrzeń miejska musi być wentylowana, mieć możliwości wchłaniania wody opadowej, korzystać z zielonej energii, komunikacji elektrycznej czy budować ogrody na dachach i elewacjach. Natomiast pod pojęciem zrównoważonego rozwoju należy także rozumieć rozwój społeczno-gospodarczy, w którym następuje proces integrowania działań politycznych, gospodarczych i społecznych z zachowaniem równowagi przyrodniczej w celu gwarancji możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb poszczególnych społeczności lub obywateli. Dlatego też włączenie lokalnych społeczności w proces miejscowego planowania przestrzennego jest tak bardzo istotne i kluczowe dla przyszłości.

Reforma planowania przestrzennego ma już kilkunastoletnią historię. Wszystkie rządy rozpoczynały pracę nad projektem ustawy w tej sprawie, ale żadnemu jak dotąd nie udało się ich zakończyć. Czy tym razem będzie inaczej? Prace nad nowymi przepisami trwają i trudno przewidzieć datę ich wejścia w życie. 

Adam Białas, ekspert rynku, dziennikarz biznesowy, współzałożyciel  stowarzyszenia wspierającego zrównoważony rozwój przestrzeni miejskiej i korzyści płynących z CSR-ów - „Nowoczesna Warszawa 2030”, menedżer agencji komunikacji i marketingu.

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Newseria.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Nowe obowiązki dla wszystkich właścicieli mieszkań. Do kiedy trzeba będzie się z nich wywiązać? Lepiej nie odkładać tego na ostatnią chwilę by nie przepłacić

Przepisy wprowadziły nowe obowiązki m.in. dla właścicieli mieszkań. Do kiedy trzeba się z nich wywiązać? Warto znać termin, by nie dokonywać zmian na ostatnią chwilę i nie narażać się na konieczność korzystania z zawyżonych cen.

Młodzi nie chcą oszczędzać na własne mieszkanie! Stare zachęty nie działają, a nowe?

Pod koniec września 2025 r. na Kontach Mieszkaniowych w trzech bankach oszczędzało łącznie tylko ok. 6,7 tys. osób. Co gorsza – jak oceniają eksperci portalu GetHome.pl – program uruchomiony przez poprzedni rząd gaśnie. Czy ożywią go zmiany w warunkach oszczędzania, które zaczną obowiązywać od stycznia 2026 r.?

Gdy służebność drogi koniecznej staje się luksusem... Sąd Najwyższy precyzuje pojęcie nieruchomości i granice niezbędnego dostępu

W obliczu narastających konfliktów sąsiedzkich i zawiłości prawnych związanych z dostępem do drogi publicznej, Sąd Najwyższy ponownie pochylił się nad instytucją służebności drogi koniecznej. Choć sprawa, której dotyczy najnowsze orzeczenie z 29 września 2025 roku (sygn. I CSK 2324/24), zakończyła się odmową przyjęcia skargi kasacyjnej, to uzasadnienie postanowienia rzuca nowe światło na kluczowe aspekty tego zagadnienia: pojęcie nieruchomości w sensie prawnym oraz rygorystyczne podejście do oceny niezbędności ustanowienia służebności. Wskazuje to, że nie każda trudność komunikacyjna uzasadnia ingerencję w prawo własności sąsiada, a właściciel nieruchomości musi najpierw wykazać, że podjęcie działań we własnym zakresie jest ekonomicznie nieracjonalne.

Sąd Najwyższy rozstrzyga dylemat: kiedy wykreślić hipotekę z księgi wieczystej, a kiedy wytaczać powództwo o uzgodnienie?

Postanowieniem z 27 marca 2025 roku Sąd Najwyższy uchylił rozstrzygnięcie sądu II instancji w sprawie dotyczącej wykreślenia hipoteki z księgi wieczystej, wskazując jednocześnie na fundamentalne różnice między postępowaniem wieczystoksięgowym a powództwem o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Orzeczenie to ma kluczowe znaczenie dla praktyki obrotu nieruchomościami, szczególnie w sytuacjach, gdy ujawniają się historyczne nieprawidłowości związane z prawem własności.

REKLAMA

Balkony we wspólnocie mieszkaniowej: Kto odpowiada za ich stan? Kluczowy wyrok NSA

Problem odpowiedzialności za stan techniczny balkonów w budynkach wielorodzinnych od lat generuje spory pomiędzy właścicielami poszczególnych lokali a wspólnotami mieszkaniowymi. Czy balkon jest wyłączną własnością użytkownika, czy elementem wspólnym, za którego utrzymanie odpowiada cała wspólnota? Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) w niedawnym wyroku z 23 października 2025 roku (sygn. akt II OSK 959/23) rozstrzygnął tę wątpliwość, nadając kluczowe znaczenie funkcji, jaką dany element konstrukcyjny pełni w całym obiekcie. Orzeczenie to ma fundamentalne znaczenie dla zarządzania nieruchomościami i egzekwowania obowiązków wynikających z Prawa budowlanego.

Czy najemca może sam zameldować się w wynajmowanym mieszkaniu? Wiele osób jest zaskoczonych odpowiedzią na to pytanie. Przepisy są jasne

Wynajmujesz mieszkanie i chciałbyś uchronić się przed zameldowaniem najemcy? Przepisy są w tym zakresie jasne. Niestety wiele osób ich nie zna i po fakcie bywają zaskoczone. Sprawdź, jak postępować i co możesz uregulować w umowie.

Jak sprzedać nieruchomość szybko i bez ryzyka

Każdy chce sprzedać dobrze. Nieliczni wiedzą, jak zrobić to mądrze. Sprzedaż nieruchomości to dla wielu osób najważniejsza transakcja w życiu. Właściciele chcą, by proces był szybki, bezpieczny i przyniósł satysfakcjonującą cenę. Niestety, większość ofert długo stoi na rynku. Problem nie tkwi w koniunkturze, ale w braku przygotowania i strategii.

Ceny mieszkań 2025/2026. Kupować teraz, czy czekać na przyszły rok (zmiany przepisów, tańszy kredyt)?

Wiele osób zadaje sobie pytanie: kiedy jest najlepszy czas na zakup nieruchomości. Jak wynika z najnowszych danych GUS w sierpniu br. oddano do użytkowania ogółem 15,2 tys. mieszkań, tj. o 4,0 proc. więcej niż rok wcześniej. A jak wygląda sytuacja z pozwoleniami na budowę? Jakie są prognozy cen mieszkań na 2026 rok i czy obniżenie stóp procentowych zwiększy popyt na kredyty hipoteczne, a tym samym pobudzi rynek? Czy liczba wolnych lokali będzie się zwiększać? Odpowiedź nie jest oczywista, bo za danymi kryją się procesy, które dopiero zaczną wpływać na ceny mieszkań w najbliższych latach.

REKLAMA

Stacje ładowania aut – czym są i czy trzeba od nich płacić podatek?

Stacje ładowania samochodów elektrycznych stają się coraz częstsze. Dlatego temat ich statusu prawnego zyskuje na znaczeniu – również w wyrokach sądów.

Kiedy wreszcie zmiany w obowiązku odśnieżania chodników przed posesją - trwają prace nad zniesieniem tego uciążliwego obowiązku

Chociaż zimy ostatnimi czasy są coraz mniej obfitujące w opady śniegu, to jednak zjawisko to corocznie występuje. Wówczas właściciele posesji, a także zarządcy w przypadku spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych, muszą zakasać rękawy, wziąć szufle i łopaty w dłoń (lub zlecić odpłatnie takie prace), oraz odśnieżać i oczyszczać z lodu czy błota chodnik, przy którym położona jest posesja, choćby nie stanowił on ich własności, a wchodził w pas drogowy.

REKLAMA