Używane domy nie chcą się sprzedawać
REKLAMA
REKLAMA
Bogata oferta, ale mało chętnych
Rynek domów nadal nie cieszy się zainteresowaniem nabywców. Wysokie oczekiwania właścicieli i nadpodaż w połączeniu ze spadającą zdolnością kredytową potencjalnych kupujących powoduje, że transakcje realizowane są rzadko. Problemem jest również struktura oferty. Na rynku domów przeważają oferty nieruchomości o pow. powyżej 250 mkw., a więc zdecydowanie za dużej niż oczekiwania nabywców – średnia (mediana) powierzchnia domów sprzedawanych przez pośredników Metrohouse & Partnerzy domów wynosi 160 mkw. Kupujący poszukują nieruchomości w cenie dużego mieszkania, które nie będą wiązały się ze zbyt dużymi kosztami eksploatacji.
REKLAMA
Zobacz także: Sprawdź, czy stać Cię na dom
Ceny domów, zdaniem nabywców, są często przesadzone.
– Choć zgłaszają się do nas osoby potencjalnie zainteresowane zakupem domów, to barierą jest poziom cen ofertowych. Sprzedający opierają je na wartościach sprzed 3–4 lat, a te niestety są już nie do osiągnięcia. – mówi Renata Sobolewska, dyrektor biura Metrohouse w Konstancinie-Jeziornej.
Szukamy nowszych domów
Nabywcy najczęściej szukają domów wybudowanych po 2000 r. (56% spośród zeszłorocznych transakcji).
– W przypadku domów klienci preferują nowe budownictwo. Wygrywają względy praktyczne. Budynki wybudowane w ostatnich latach charakteryzują się nowoczesnymi rozwiązaniami architektonicznymi, ciekawszymi aranżacjami i co najważniejsze, pozwalają na wprowadzenie się po niewielkich nakładach remontowych. Tego nie można powiedzieć o budynkach z lat 60. i 70., które mimo niższej ceny wymagają kosztownych remontów. – mówi Piotr Kerner, dyrektor regionalny Metrohouse & Partnerzy.
Taki procent transakcji to także wynik dużej podaży tego typu domów na rynku (6 na 10 domów zostało wybudowanych po 2000 r.).
Zobacz także: Ile kosztuje utrzymanie domu?
Ceny domów
Na wtórnym rynku sprzedaży domów przeważają ceny w przedziale 250–500 tys. zł. Łącznie 55% dokonanych transakcji dotyczyło domów w cenie poniżej 500 tys. zł. Jedna na dziesięć transakcji była droższa niż milion.
– W przypadku Poznania i okolic nie sprzedaje się praktycznie nic w cenach powyżej 650 tys. zł. Najpopularniejszy jest przedział 300–650 tys. zł i właśnie w tych ramach dochodzi do największej liczby transakcji. – mówi Wojciech Bukalski, dyrektor biura Metrohouse & Partnerzy w Poznaniu.
Zobacz także: Euro 2012 – wynajem mieszkania: jakie ceny?
Ile sprzedający czekają na transakcję?
Średni czas sprzedaży domu jest prawie dwukrotnie dłuższy niż czas sprzedaży używanego mieszkania i wynosi obecnie 180 dni. Co dziesiąty dom sprzedał się po czasie dłuższym niż rok. To transakcje zrealizowane, ale nie brakuje ofert, które nie znajdują kupców przez ponad 2 lata mimo obniżek cen.
– Rekordzistą w długości sprzedaży był segment w Józefosławiu, którego właściciele czekali na transakcję 3,5 roku. – mówi Piotr Kerner.
W tym przypadku nie obyło się bez negocjacji w wysokości nawet 10% ceny ofertowej. Zdarzały się także obniżki na poziomie ponad 20% (szczególnie w ofertach, które długo nie znajdywały nabywców).
Kupujący wolą miasto
Pośrednicy obserwują trend powrotu do miasta osób, które kilka lat temu uciekały poza jego granice.
– Wyraźnie widać odwrócenie trendu. Klienci, którzy jeszcze do niedawna decydowali się na zakup domów za Warszawą, dziś zwracają się do nas o pomoc przy ich sprzedaży, nosząc się z zamiarem powrotu do miasta. – mówi Silwana Piotrowicz, dyrektor oddziału Metrohouse w Warszawie.
Zmiana trendu to m.in. wynik problemów komunikacyjnych związanych z pokonywaniem trasy do pracy oraz brak rozwiniętej infrastruktury w miejscu zamieszkania.
Zobacz także: 50 zł za jeden dzień ogrzewania domu?
Kiedy sprzedało się najwięcej domów?
Ruch na rynku sprzedaży domów nasilił się w drugiej połowie roku. W III i IV kwartale pośrednicy Metrohouse & Partnerzy zrealizowali 61 proc. wszystkich transakcji. Z kolei w I kwartale transakcje były nieliczne (podpisano zaledwie 14% umów).
Zobacz także: O ile właściciel mieszkania jest skłonny obniżyć cenę?
Jak zwiększyć sprzedaż?
Niższa zdolność kredytowa Polaków i oczekiwania na dalsze spadki cen to zła informacja dla rynku domów używanych rywalizującego z rynkiem pierwotnym, który coraz bardziej dopasowuje się do oczekiwań nabywców. Kupujący zwracają uwagę nie tylko na cenę domów, lecz także na koszty eksploatacji nieruchomości, które są dla nich bardzo ważne przy podejmowaniu decyzji. Zdecydowanie trudniej jest sprzedać dom o powierzchni powyżej 200–250 mkw. Obecnie nabywcy nie stawiają na powierzchnię, ale na funkcjonalność i przemyślaną aranżację pomieszczeń.
Zobacz także: Na warszawskim rynku przeważają gotowe domy i segmenty
REKLAMA
REKLAMA