Czy warto zamienić mieszkanie na większe?
REKLAMA
REKLAMA
Przykładowo, jeżeli pan Kowalski kupił na samym początku 2005 roku kawalerkę w Warszawie i według ówczesnych cen zapłacił za nią około 120 tysięcy złotych, zaciągnął w tym celu kredyt hipoteczny we franku szwajcarskim na 100 proc. wartości nieruchomości na okres 30 lat. Gdy pan Kowalski zdecyduje się zmienić mieszkanie na większe, ale w tej samej lokalizacji, może sprzedać swoją kawalerkę za cenę około 230 tysięcy złotych i kupić trzypokojowe mieszkanie o powierzchni 70 metrów kwadratowych za cenę 540 tysięcy złotych. Ostatecznie po spłacie kredytu zostało mu prawie 120 tys. PLN, co wystarczy na 20-procentowy wkład własny do nowego kredytu we franku szwajcarskim lub w euro. Eksperci zauważają, że jeżeli jednak zdecydowałby się na kredyt w złotych, pieniądze mógłby przeznaczyć np. na remont mieszkania lub także na wkład własny, co zapewniłoby mu niższe miesięczne raty.
REKLAMA
Zobacz także: Coraz tańsze lokale w Płocku
Oczywiście w lepszej sytuacji znajdują się osoby, które nie posiadają żadnego długu lub z kredytem na mniej niż 100 proc. wartości nieruchomości. Cieszyć mogą się również osoby, które zaciągnęły kredyt w złotych – co prawda płaciły przez ostatnie lata wysokie raty, ale ich poziom zadłużenia nie zwiększył się z powodu osłabienia złotego.
Do zmiany mieszkania zachęcają jest duża liczba mieszkań. Dzięki temu mamy większe pole do negocjacji zarówno na rynku wtórnym jak i pierwotnym.
Zobacz także: O czym należy pamiętać szukając mieszkania w wielkiej płycie?
REKLAMA
REKLAMA