Ogłoszenia o sprzedaży mieszkania - jak nie dać się oszukać?
REKLAMA
REKLAMA
Najczęstszą niezgodnością przy podawaniu walorów mieszkania jest opis jego stanu technicznego. Kupujący nie może stwierdzić czy mieszkanie wymaga generalnego remontu czy tylko kilku poprawek.
REKLAMA
Kanty i triki sprzedających
Kolejnym trikiem na wzbudzenie zainteresowania nieruchomością przez sprzedającego jest podanie fałszywej informacji na temat technologii budowy. Kamienica z cegły okazuje się blokiem z wielkiej płyty. Często ukrywany jest faktyczny stan techniczny budynku. W ogłoszeniu zapewniają nas, że w bloku został przeprowadzony remont - została wymieniona np instalacja elektryczna lub grzewcza. Wizyta w spółdzielni mieszkaniowej powinna rozwiać wszystkie nasze wątpliwości.
Warto wiedzieć, że słabe strony mieszkania nie są ujawniane w ogłoszeniu. Wysokość piętra lub strony na które wychodzą okna lub lokalizacja w jakiej znajduje się budynek często nie są opisane, gdy są słabą stroną mieszkania.
Kanty i triki, ciąg dalszy
REKLAMA
Kolejnym nadużyciem jest opis w jakim miejscu znajduje się mieszkanie. Często lokal opisany jako ‘’dość cichy’’ okazuje się jednak głośny, a podany przez sprzedającego dojazd do centrum jest zazwyczaj nierealny biorąc pod uwagę korki tworzące się w godzinach szczytu. Zaniżane są również opłaty związane z ogrzewaniem lub czynszem. Dzięki temu zabiegowi sprzedający mają nadzieję uatrakcyjnić swoją ofertę.
Większość z tych informacji łatwo zweryfikować przy oglądaniu mieszkania. Inne możemy sprawdzić w spółdzielni mieszkaniowej (np. informacje na temat remontów czy opłat). Warto też zajrzeć do dokumentu potwierdzającego nabycie mieszkania przez właściciela. Tam powinniśmy znaleźć informacje o powierzchni lokalu.
REKLAMA
REKLAMA