Baterie bezdotykowe są drogie – czy to prawda?
REKLAMA
REKLAMA
Pierwsze baterie bezdotykowe wyprodukowała firma Oras. Pojawiły się na rynku 23 lata temu! Początkowo trafiły na rodzimy dla Oras rynek w Finlandii, nie bez przyczyny – Skandynawia, gdzie od lat stawia się na ekologię, była gotowa na tak nowatorski produkt. W Polsce krany sterowane fotokomórką znamy głównie z obiektów użyteczności publicznej, ale coraz częściej można je spotykać także w łazienkach prywatnych. Niestety od lat panuje u nas błędne przekonanie, że kran bezdotykowy kosztuje majątek.
REKLAMA
Fot. Oras
– Klienci sklepów z wyposażeniem łazienek czasem w ogóle nawet nie pytają o baterie bezdotykowe, bo są przekonani, że poniżej tysiąca złotych takiego kranu nie da się kupić. A gdy zachęceni przez sprzedawcę dowiadują się, że armatura bezdotykowa kosztuje mniej, są mocno zdziwieni – przyznaje Mariusz Szychowski, z działu serwisu firmy Oras w Polsce.
Zobacz także: Jak wybrać suszarkę do włosów?
Jego zdaniem dzieje się tak dlatego, że pierwsze modele bezdotykowe, które pojawiły się na rynku były dedykowane do łazienek w miejscach publicznych, miały specjalne zabezpieczenia. Na cenę wpływał także fakt, że był to produkt naprawdę nowatorski. Kosztowały więc powyżej tysiąca złotych. To się jednak zmieniło. Dziś w Polsce dostępne są linie przeznaczone do łazienek w domach i mieszkaniach.
Ceny
Ile więc kosztuje armatura bezdotykowa i dlaczego warto się zastanowić nad zamianą klasycznego kranu na ten sterowany elektronicznym sensorem? Dobrej jakości jednouchwytowe krany umywalkowe kosztują ok. 500–700 zł, tymczasem baterię bezdotykową kupić można za 980 zł, a niekiedy nawet taniej, gdy pojawia się promocja. Nie bez przyczyny porównane są ceny baterii dobrej klasy. Jakość w przypadku baterii sterowanych fotokomórką jest bardzo ważna.
Zobacz także: Nowoczesne formy w łazience
– Na rynku można kupić i tańsze baterie elektroniczne wyprodukowane w Azji. Jednak doświadczenie i precyzyjne wykonanie jest tu niezmiernie ważne, a to gwarantują tylko renomowani producenci – zauważa Mariusz Szychowski.
Bateria umywalkowa działająca bezdotykowo oszczędza wodę za użytkownika, gdyż strumień uruchamiany jest jedynie wówczas, gdy dłonie przysunie się do kranu. Nie trzeba więc pamiętać o zakręcaniu kurka z wodą w czasie szczotkowania zębów czy golenia. Taki sposób działania przyczynia się do zmniejszenia o ok. połowę zużycia wody. Bateria bezdotykowa zużywa jedynie ok. 5-6 l/min, podczas gdy kran z jednym uchwytem 12 l/min.
Fot. Oras
Sceptycy nowoczesnych rozwiązań zwracają czasem uwagę, że zaoszczędzone koszty wody i energii potrzebnej na jej ogrzanie przepadają, bo bateria zużywa prąd, by działał jej elektroniczny sensor. – Nic bardziej mylnego. Kran w mieszkaniu prywatnym może działać na 6V baterię litową. Kosztuje ona ok. 20–50 zł i z powodzeniem wystarcza na kilka lat użytkowania – wyjaśnia Mariusz Szychowski.
Zobacz także: Baterie łazienkowe – szeroki wybór form
Firma Oras ocenia, że bezdotykowe krany są przyszłością rynku, także w Polsce. Ludzie coraz chętniej montują je we własnych domach, gdyż otwierają się na nowoczesne, inteligentne rozwiązania. A niższe ceny sterowanych sensorem kranów są alternatywą dla klasycznych baterii umywalkowych.
Zobacz także: Jak wybrać najlepszy brodzik?
REKLAMA
REKLAMA