Kto wykupuje polskie mieszkania?
REKLAMA
REKLAMA
Warto zaznaczyć, żeprzystąpienie Polski do Unii Europejskiej nie spowodowało od razu znacznegowzrostu zainteresowania naszymi nieruchomościami. Jak widać z poniższej tabeliwzmożony ruch rozpoczął się w 2006 roku. Od tamtej pory zarówno powierzchnia,jak i liczba mieszkań nabywanych przez cudzoziemców w naszym kraju znacznie sięzwiększyła.
REKLAMA
Wydaje się, żepostawiona wcześniej teza znajduje potwierdzenie w naszym przypadku. W ubiegłymroku najwięcej lokali mieszkalnych w Polsce kupili Niemcy, poza tym sporą grupęnabywców stanowili obywatele Ukrainy.
Zobacz: Jakie koszty transakcyjne ponosi się przy zakupie mieszkania?
REKLAMA
W zestawieniu może brakować jedynieprzedstawicieli Rosji. Pozostałe sąsiednie kraje nie znalazły się w nim ze względuna niższą liczbę ludności, co oczywiście znajduje odzwierciedlenie wbezwzględnej wielkości popytu. Co ciekawe, na drugim miejscu sytuują sięAnglicy, później Irlandczycy, a już dalej Holendrzy i Francuzi, reprezentującypaństwa, z którymi nasz kraj bezpośrednio nie graniczy.
Należy jednak pamiętać,że za taki rozwój wypadków odpowiadają w pewnym stopniu względy historyczne. Poprzystąpieniu Polski do Wspólnoty Europejskiej, nabycie nieruchomości w naszymkraju przez osoby z zagranicy uległo znacznemu uproszczeniu. Niewątpliwiewykorzystała to grupa polskich emigrantów, bądź też ich potomków, którzy wpewien sposób nadal czują się związani z naszym krajem.
Poza tym nie należyzapominać, że otwarcie granic przyczyniło się do emigracji zarobkowej Polaków,właśnie głównie do Anglii oraz Irlandii. Proces ten bez wątpienia przyczyniłsię do poznania Polski przez obywateli tych państw – również tym należytłumaczyć spore ich zainteresowanie mieszkaniami położnymi w naszym kraju.
Poniżej zamieszczono zestawienie przedstawiające państwa, których obywatele nabywali największą powierzchnię lokali mieszkalnych w Polsce, w latach 2005 – 2010.
Zobacz serwis: Dom i prawo
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.