Więcej chętnych na franka
REKLAMA
REKLAMA
Zobacz także: Czy przewalutowanie kredytu z franka na złotówkę to dobry pomysł?
REKLAMA
Zabiegających dziś o kredyt w CHF kusi zastosowanie zasady – "pożyczaj w walucie na górce kursu, a spłacaj gdy waluta tanieje". Liczą zapewne, że ryzyko kursowe będzie działało na ich korzyść. Kurs wysoko obecnie wycenianej waluty spadnie, a wraz z nim obniży się rata i całe zadłużenie wyrażone w złotych.
Zobacz także: Ranking hipotek: kredyty walutowe - czerwiec 2011
REKLAMA
Przykład? Klient, który dziś pożycza 300 tys. zł w przeliczeniu na CHF (po średnim kursie NBP z poniedziałku - 3,31 zł - zadłuża się na 90,64 tys. franków). Jeśli kurs spadnie do 2,5 zł wartość kredytu z 300 tys. zł stopnieje do ok. 230 tys. zł, a rata z 1400 zł do 1060 zł (do obliczeń przyjęliśmy 3% marży, Libor 0,2% i 8% spread).
Na dodatek wzmacnia się też przekonanie, że w razie masowych problemów kredytobiorców rząd lub politycy coś wymyślą, aby ulżyć w niedoli zadłużonym we franku. Pomysł zamrożenia kursu franka, wzorowany na węgierskim rozwiązaniu, wpisała już w program wyborczy partia Polska Jest Najważniejsza.
Popadający w nadmierny optymizm związany z zadłużeniem się we franku powinni jednak brać również pod uwagę prognozy mówiące, że kurs CHF w najbliższych miesiącach jest w stanie przebić barierę 3,5 zł. Czego w takim razie może dokonać w ciągu 30 lat?
REKLAMA
REKLAMA