Nie masz samochodu - masz większe mieszkanie?
REKLAMA
REKLAMA
Jakim samochodem jeździ Kowalski?
REKLAMA
Zgodnie z badaniami TNS OBOP w 2010 przeciętny Polak wydawał na samochód 15,5 tys. zł. Jest to kwota, która nie wystarczy na auto z salonu. Do szacunków przyjęty zostanie więc najpopularniejszy model samochodu osobowego, którego użytkownicy dzielą się informacjami o kosztach użytkowania na portalu autocentrum.pl – Opla Astrę. Zgodnie z danymi firmy Eurotax za 15,5 tys. zł można kupić egzemplarz tego modelu z silnikiem o pojemności 1,4 litra z rocznika 2005. Na roczne koszty użytkowania składałyby się więc:
1. składna na ubezpieczenie OC w kwocie około 1 tys. zł dla mieszkańca stolicy,
2. spadek wartości auta, który można oszacować na 1,4 tys. zł,
3. koszt napraw i materiałów eksploatacyjnych, który można oszacować na około 2 tys. zł.
Można więc przyjąć, że samo posiadanie samochodu generuje roczne koszty na poziomie 4,4 tys. zł, czyli 367 zł miesięcznie.
Zobacz także: Kalkulator rat kredytu
Do kwot tych należy jeszcze dodać koszt paliwa zużytego na dojazdy do pracy. W każdym przypadku będą one inne, ale przyjmując, że mieszkaniec Warszawy pracuje blisko centrum - na Mokotowie, a mieszka na Ursynowie, Białołęce lub w Wesołej byłoby to odpowiednio 163, 326 lub 362 zł miesięcznie. W sumie z kosztami posiadania auta na dojazdy do pracy z w/w lokalizacji należy w domowym budżecie zarezerwować miesięcznie odpowiednio aż 530, 690 lub nawet 730 zł. Odległość oszacowana została w dużym przybliżeniu – przy założeniu, że odległość z domu do pracy odpowiada odległości między urzędami poszczególnych dzielnic.
Nie mam samochodu - mam większe mieszkanie?
Rezygnując z samochodu, a przesiadając się na komunikację miejską trzeba się też liczyć z ponoszeniem kosztu miesięcznego biletu. Obecnie wiąże się to z wydatkiem rzędu 74 zł. W efekcie miesięczna oszczędność wynikająca z pozbycia się auta wynieść może od 456 zł w przypadku mieszkańca Ursynowa do 655 zł dla Wesołej. Gdyby istniała możliwość przeznaczenia tych dodatkowych kwot na obsługę kredytu hipotecznego, to potencjalna kwota długu zaciągniętego na 30 lat w złotych wzrosłaby o od 79 do 113 tys. zł. Najmniejsza kwota dodatkowego długu i najwyższe ceny mieszkań charakteryzują Ursynów. Tam to rezygnując z samochodu można dodatkowo nabyć 9,4 m2 przeciętnego mieszkania, a więc jeden dodatkowy pokój. Najwięcej można zyskać w Wesołej, gdzie pieniądze zaoszczędzone w związku z pozbyciem się auta pozwolą na zakup dodatkowych 18 m2 lokalu. Może to odpowiadać nawet dwóm dodatkowym pokojom.
Zobacz także: W jaki sposób skutecznie zwiększyć zdolność kredytową?
Zamień samochód na lepszą lokalizację
Przyjmując, że pierwotnie nabywca ma mieszkanie o powierzchni 50 m2 na Ursynowie, Białołęce lub w Wesołej i chciałby je zamienić na identyczne, ale na znacznie bardziej prestiżowym Mokotowie musiałby dopłacić odpowiednio 30, 131 i 135 tys. zł. Zgodnie z poprzednimi obliczeniami rezygnując z samochodu i przeznaczając zaoszczędzone kwoty na obsługę kredytu można pożyczyć kwotę odpowiednio 79, 107 i 113 tys. zł. Na w ten sposób zaplanowaną zamianę zabrakłoby więc ponad 20 tys. zł w przypadku Wesołej i Białołęki. Na Ursynowie natomiast kwota potencjalnego kredytu wystarczyłaby z nawiązką rzędu blisko 50 tys. zł.
Mam samochód, jaką mam zdolność kredytową?
Na posiadanie samochodu przez potencjalnego kredytobiorcę nieprzychylnym okiem spoglądają banki – wynika z badania przeprowadzonego przez Home Broker. Dwuosobowa rodzina z dochodem 5 tys. zł netto mogłaby pożyczyć w złotych na 30 lat przeciętnie 435 tys. zł. Posiadanie jednego auta ograniczyłoby potencjalną wysokość zadłużenia nieznacznie, bo o 2 tys. zł. Gdyby jednak w rodzinie znajdował się kolekcjoner aut, przez co na utrzymaniu byłoby 6 samochodów, to przeciętna wielkość zadłużenia wyniosłaby już niewiele ponad 380 tys. zł.
REKLAMA
REKLAMA