Ekonomia współdzielona na rynku nieruchomości
REKLAMA
REKLAMA
Ekonomia współdzielona – co to jest?
REKLAMA
Ekonomia współdzielenia (ang. sharing economy) zakłada, że konsument zamiast posiadać jakieś dobro, wypożycza je lub dzieli się nim z innymi. To także część filozofii pokolenia millenialsów, czyli osób urodzonych w latach 80. i 90. XX wieku, która zakłada, że lepszą alternatywą dla posiadania na własność danej rzeczy, jest wypożyczenie czy możliwość czasowego skorzystania z niej. Dla przykładu, zamiast kupować samochód można skorzystać z jednej z platform carsharingowych i skorzystać z dostępnego w pobliżu auta wtedy, kiedy tego potrzebujemy, a zamiast brać kredyt i kupować mieszkanie – wynająć je.
REKLAMA
- Jedną z opcji zyskującą coraz większe grono zwolenników jest wynajem w sektorze PRS, który pozwala długoterminowo wynajmować mieszkanie w obiekcie oferującym jednocześnie dostęp do rozbudowanych części wspólnych – salonów, przestrzeni coworkingowych, tarasów czy miejsc spotkań. Wpisuje się to w nurt sharing economy – tłumaczy Zuzanna Wiak, PR&Marketing Manager w Polskim Związku Firm Deweloperskich.
Ekonomia współdzielenia przestrzeni mieszkalnej na rynku nieruchomości
Coliving, bo tak nazywa się zjawisko wynajmu mieszkania z przestrzeniami wspólnymi, jest oparty właśnie na ekonomii współdzielenia. Dzięki wspólnemu użytkowaniu lub współdzieleniu np. części przestrzeni mieszkalnej jest możliwe maksymalne wykorzystywanie jej zasobów i zwiększanie ich efektywności.
REKLAMA
To innowacyjne rozwiązania, które wykorzystywane są już także na polskim rynku nieruchomości. Najem instytucjonalny daje możliwość wynajęcia mieszkania, oferując również powierzchnie współdzielone, wpisując się tym samym w trend sharing economy. To także pewnego rodzaju kultura i filozofia życia, gdzie najważniejsze jest maksymalne wykorzystanie zasobów i nawiązywanie relacji.
Ekonomia współdzielenia bez wątpienia wpływa na rozwój sektora najmu instytucjonalnego. Spowodowane jest to zmianą podejścia do własności i zastępowaniem jej właśnie czasowym wynajmem. Wydaje się więc, że to trend, który utrzyma się w kolejnych latach i będzie wpływać na rynek mieszkaniowy w podobny sposób, w jaki wpłynął na rynek rozrywkowy (platformy streamingowe), turystyczny czy motoryzacyjny.
Carsharing - element ekonomii współdzielonej
Ekonomia współdzielona towarzyszy konsumentom na każdym kroku. Bramą otwierającą drogę do wykorzystywania możliwości, które daje, jest stały dostęp do internetu. Planując wakacje, zamiast rezerwować pokój w hotelu można skorzystać z serwisów i aplikacji, za pośrednictwem których najemcy oferują prywatne mieszkania czy pokoje na wynajem w różnych częściach świata. Można je współdzielić z innymi podróżnikami albo zarezerwować rodzinny apartament z bliskimi. Nowoczesne technologie pozwalają jednocześnie, aby wszystkie procesy – od płatności, po zameldowanie się – wykonywać za pośrednictwem urządzeń mobilnych.
Zjawisku sharing economy sprzyja bez wątpienia współczesne podejście do przekazywania innym swoich potrzeb. Tu za przykład posłużyć może carsharing, czyli idea współdzielenia pojazdów. Wystarczy w jednej z dedykowanych aplikacji udostępnić informację o wolnym miejscu w aucie, punkcie zbiórki i miejscowości, z której wyrusza w trasę właściciel pojazdu. To proste i szybkie rozwiązane pozwala na dzielenie się swoimi zasobami, czerpanie z tego korzyści (np. tańszy koszt paliwa) i zmniejszenie negatywnego wpływu na środowisko (np. niższa emisja spalin). Analizy wskazują, że jedno współdzielone auto może zastąpić nawet do około 11 samochodów. To także – poza czynnikami ekologicznymi – zwolnienie dużej przestrzeni na ciasnych już drogach.
Carsharing jest jedną z najlepiej rozwijających się branż wykorzystujących założenia ekonomii współdzielenia. Dane Global Market Insights wskazują, że wartość rynku wspólnego użytkowania samochodów w 2020 roku przekroczyła 2 mld dolarów, a prognozy dla 2027 roku wskazują, że rynek ten może być warty nawet 6,5 mld dolarów.
Motywacja do stosowania ekonomii współdzielonej
Rachel Botsman, przez wielu określana „matką” ekonomii współdzielenia, ponad 10 lat temu stwierdziła, że "ekonomia współdzielenia korzysta z waluty innej niż pieniądz: z zaufania”. I choć w Polsce poziom zaufania społecznego jest w dalszym ciągu dość niski – zdecydowana większość jest zdania, że w stosunkach z innymi trzeba być bardzo ostrożnym (76%)[4] – to wartość rynku ekonomii współdzielenia wciąż rośnie i coraz więcej firm oferuje usługi pozwalające mieć, ale nie posiadać na własność.
- Odnośnie polskiej rzeczywistości badania wskazują, że grupa osób planujących wynajem mieszkania to przede wszystkim osoby młodsze – do 34. roku życia, a w większości są to kobiety, które stanowią aż 65% planujących wynajem. Wśród powodów planowania wynajmu badani przede wszystkim podają brak konieczności zaciągania kredytu, na co wskazało aż 93% respondentów, a także możliwość szybkiego usamodzielnienia się, co szczególnie ceni 89% planujących wynajem – podsumowała Małgorzata Głos, Partnerka w firmie Zymetria, która w kwietniu 2022 r. przeprowadziła badanie „Rynek wynajmu mieszkań w Polsce”.
Czy to oznacza, że kobiety w Polsce mają większa potrzebę usamodzielnienia się? Czy chętniej zaufałyby ekonomii współdzielenia? To trzeba będzie sprawdzić w kolejnych badaniach dotyczących rozwoju rynku wynajmu mieszkań w naszym kraju.
REKLAMA
REKLAMA