Zakup niektórych materiałów budowlanych ciągle przypomina loterię. Dlaczego?
REKLAMA
REKLAMA
- Jakość materiałów użytych do budowy i remontu
- Dlaczego warto sprawdzać rejestr GUNB
- Gdzie najczęściej występują nieprawidłowości?
Jakość materiałów użytych do budowy i remontu
REKLAMA
Każdy, kto buduje dom chciałby, aby był on trwały, bezpieczny, ciepły i tani w eksploatacji. Z kolei ci, którzy przeprowadzają remont, najpewniej nie chcieliby go powtarzać w krótkim czasie. Oczywiście zależy to w dużej mierze od jakości użytych materiałów.
REKLAMA
– Niestety, wciąż są producenci, którzy w sposób niefrasobliwy podchodzą do kwestii jakości lub nawet celowo ją zaniżają, żeby obniżyć koszty i w ten sposób zyskać przewagę konkurencyjną. Na szczęście ryzyko trafienia na wyrób o wątpliwej jakości jest coraz mniejsze – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl. Wskazują na to wyniki badań próbek materiałów budowlanych, co do których wojewódzcy inspektorzy nadzoru budowlanego mieli podejrzenie, że ich jakość jest gorsza, niż deklarują to producenci. Główny Urząd Nadzoru Budowlanego (GUNB) informuje, że z 304 zbadanych w ubiegłym roku próbek aż 68, czyli 22%, miało gorsze właściwości użytkowe od tych deklarowanych przez producentów.
Dlaczego warto sprawdzać rejestr GUNB
REKLAMA
Ekspert przypomina, że w 2016 r., czyli wtedy, gdy nadzór budowlany rozpoczął akcję kontrolną na budowach, w sklepach i składach budowlanych, odsetek wyrobów o obniżonej jakości sięgał 60%. Panowało wówczas poczucie bezkarności. Jednak z każdym rokiem sytuacja systematycznie się poprawiała, bo ustawa o wyrobach budowlanych nie tylko zobowiązała nadzór budowlany do badania próbek podejrzanych wyrobów, ale też do publikowania na swojej stronie internetowej wyników tych analiz, łącznie z nazwami producentów. Producenci zakwestionowanych wyrobów są obciążani kosztami badań w akredytowanym laboratorium. Ponadto muszą wycofać te wyroby z rynku. – Ci, którzy planują budowę lub remont mieszkania czy domu, powinni zaglądać do rejestru na stronie internetowej GUNB. Przede wszystkim mogą się z niego dowiedzieć, którzy producenci pilnują deklarowanej jakości, a którym lepiej nie ufać – radzi ekspert portalu GetHome.pl.
Do tej pory GUNB opublikował pozytywne i negatywne wyniki badań próbek blisko 3 tys. wyrobów budowlanych. Tych drugich była blisko jedna trzecia. Nadzór budowlany sprawdza również, czy wyroby budowlane zostały wprowadzone do obrotu w sposób legalny. Innymi słowy, czy są prawidłowo oznakowane i czy jest do nich dołączona informacja o wyrobie oraz instrukcja stosowania w języku polskim. Spośród 2773 próbek objętych kontrolami w 2023 r., stwierdzono występowanie nieprawidłowości u 829, czyli 30%. W GUNB zwracają uwagę, że także w przypadku tego typu kontroli maleje udział wyrobów nieprawidłowych, np. w 2017 r. było ich aż 41%. – Widać zatem stałą potrzebę nadzoru nad rynkiem wyrobów budowlanych, tak aby udostępniane wyroby spełniały wymagania w zakresie informacji i dokumentów, które są obowiązkowo przekazywane wraz z nimi. Jest to szczególnie ważne, aby konsument mógł wybrać wyrób o właściwościach, które w pełni odpowiadają potrzebom danego projektu budowlanego, tak aby budynek był trwały i bezpieczny –komentuje Dorota Cabańska, Główna Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Gdzie najczęściej występują nieprawidłowości?
Z raportu GUNB wynika, że istnieją kategorie wyrobów budowlanych, w przypadku których częściej niż w innych występują nieprawidłowości. Na podstawie analizy, dotyczącej także lat ubiegłych, można stwierdzić, że szczególnej uwagi - ze względu na skalę nadużyć - wymagają materiały termoizolacyjne, urządzenia do ogrzewania pomieszczeń, wyroby do izolacji wodnej i przeciwwilgociowej, kleje budowlane, wyroby podłogowe i posadzkowe oraz wyroby murowe.
W 2023 r. najgorzej w badaniach wypadły membrany, w tym stosowane w postaci płynnej, izolujące przed wilgocią lub parą wodną. Na 17 przebadanych tego typu wyrobów, aż 13, czyli 43%, miało zaniżone parametry. Fatalnie wypadły w tych badaniach także materiały termoizolacyjne (płyty styropianowe). Nieprawidłowości stwierdzono aż w 31% przypadków.
– Oczywiście nie należy skreślać producenta z powodu pojedynczego „potknięcia”. Tym bardziej, że może on wnioskować o ponowne przebadanie danego wyrobu. Dopiero, jeśli więcej badań wykaże nieprawidłowości, lepiej kupić produkt od innej firmy – podkreśla Marek Wielgo.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.