REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Polski Ład w mieszkaniówce i jego skutki dla rynku nieruchomości

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
RynekPierwotny.pl
Portal internetowy poświęcony nowym nieruchomościom
Polski Ład w mieszkaniówce i jego skutki dla rynku nieruchomości
Polski Ład w mieszkaniówce i jego skutki dla rynku nieruchomości
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Wejście w życie z początkiem roku przepisów podatkowych Polskiego Ładu spowodowało powszechne zamieszanie. Nowy porządek prawny ma zrewolucjonizować także krajową mieszkaniówkę. Jakie skutki może przynieść dla rynku nieruchomości? Pytanie, czy per analogiam czeka nas kolejna „dobra zmiana” z chybionym skutkiem, czy może wręcz przeciwnie, już wkrótce proces zaspokajania potrzeb mieszkaniowych Polaków ulegnie radykalnej poprawie.

Polski Ład – zmiana dotychczasowych programów

Z górą sześć lat temu rząd Zjednoczonej Prawicy  zakomunikował Polakom narodziny Narodowego Programu Mieszkaniowego. Tym samym grubą kreską odciął się od wszelkich form dofinansowywania własności mieszkaniowej typu MdM czy RnS, ogłaszając jednocześnie program Mieszkanie Plus jako jedyną priorytetową metodę zaspokajania potrzeby dachu nad głową poprzez budowę, na powszechną skalę, „tanich” mieszkań na wynajem.

REKLAMA

REKLAMA

Tymczasem kolejna zmiana w mieszkaniówce, tym razem niesiona na fali Polskiego Ładu, odwraca dokładnie o 180 stopni pierwotne idee programowe, powracając do intensywnego wspierania zakupów mieszkaniowych, jednocześnie uderzając w najem poprzez podatkowe psucie jego rentowności.

REKLAMA

Co gorsza jednak, każdy z zasadniczych instrumentów wspierania mieszkaniówki w Polskim Ładzie, albo niesie ze sobą szereg zagrożeń, nie tylko dla samych beneficjentów, albo stanowi pomoc bardziej iluzoryczną niż faktyczną.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Gwarancja wkładu własnego – zaproszenie na spacer po kruchym lodzie?

W kraju żyją dziś setki tysięcy młodych, wykształconych, pracujących i coraz lepiej zarabiających Polaków, którzy nie za bardzo chcą, ale niestety muszą wynajmować lokum albo gnieździć się przy rodzinie. Bo choć byłoby stać ich na spłatę rat hipoteki, to nie dysponują wkładem własnym, bo np. co miesiąc płacą czynsz najmu i nie mają z czego odłożyć. Gwarancja wkładu własnego może więc stanowić wymierną pomoc państwa dla tej grupy rodaków. Tymczasem najnowszy pomysł kredytów preferencyjnych ma od początku fatalną prasę i jest powszechnie krytykowany. Co ciekawe, chyba najbardziej przez przedstawicieli sektora bankowego, z NBP i ZBP na czele. Nasuwa się więc pytanie o przyczynę takiego stanu rzeczy.

Niestety wiele wskazuje na to, że po mieszkaniowych kredytach frankowych i kilku kwartałów zerowych stóp procentowych, ustawa o gwarantowanym kredycie mieszkaniowym wykreuje kolejny segment hipotek o podwyższonym ryzyku. Potwierdzają to nie tylko wypowiedzi przedstawicieli sektora bankowego, ale od dawna znana zasada, wg której osoby bez zgromadzonego wkładu własnego są dla banku niewiarygodne finansowo i niegodne statusu posiadacza pełnej zdolności kredytowej.

Co gorsza, już dziś wiadomo, że kredyty gwarantowane będą horrendalnie drogie. Same marże banki mogą wywindować do zaporowego poziomu 4-5 proc. i dołożyć jeszcze słoną prowizję. A co z WIBOR-em 3M zawieszonym na stopach NBP?

Kiedy ustawa była uchwalana na początku października 2021 r., stopa referencyjna wynosiła 0,1 proc. Z kolei pod koniec maja br., kiedy to przepisy zaczną działać, może wynosić już, bagatela, nawet 4-5 proc. i to bez gwarancji zastopowania na tym poziomie. W sumie tak wysoki koszt hipoteki z wkładem gwarantowanym może mocno okroić grono beneficjentów, z którymi banki zechcą w ogóle rozmawiać na temat umowy kredytowej.

Z drugiej strony dość wątpliwy wydaje się w ogóle sens kreowania na siłę warunków do zadłużania się młodych rodaków na tak wyśrubowaną skalę, jeśli mierzyć ją stosunkiem wysokości raty do salda zadłużenia. Przypomina to  trochę zaproszenie ich do dłuższego spaceru po kruchym lodzie, z którego niekoniecznie wszyscy muszą wrócić cali i zdrowi. A jeszcze niedawno miało być tak pięknie z łatwo dostępnym Mieszkaniem Plus, bez kredytów, wyrzeczeń i z bezbolesnym dojściem do własności.

W tej sytuacji  wątpliwym buforem bezpieczeństwa są ustawowe ograniczenia gwarancji państwa do 100 tys. zł i 20 proc. wydatków na cele mieszkaniowe, co teoretycznie ogranicza poziom zadłużenia do 0,5 mln zł, czy też limity stawek mkw. programu mieszkań bez wkładu własnego. Wprawdzie oferta kwalifikujących się lokali z kilku największych metropolii jest na chwilę obecną marginalna, ale dużo lepiej wygląda to w lokalizacjach spoza pierwszej szóstki krajowych rynków nieruchomości.

Dla pewnej części potencjalnych klientów atrakcyjnymi mogą wydawać się zachęty w postaci tzw. spłaty rodzinnej za powiększenie familii – 20 tys. zł za drugie dziecko i 3-krotnie więcej za każde następne. Sęk w tym, że z budżetem rzędu 500 tys. zł, nawet w średniej wielkości rodzimym mieście, trudno będzie o mieszkanie, o powierzchni odpowiadającej potrzebom wielodzietnej rodziny. Z kolei w głównych metropoliach taka kwota wystarczy zaledwie na kawalerkę i to raczej w lokalizacjach bliższym peryferiom niż centrum.

Dom do 70 mkw. bez formalności - projekt pełen znaków zapytania

Przepisy dopuszczające budowę domów jednorodzinnych o powierzchni zabudowy do 70 mkw. na podstawie zgłoszenia z projektem budowlanym, bez uzyskania pozwolenia na budowę, ustanowienia kierownika budowy i prowadzenia dziennika budowy, weszły w życie z dniem 3 stycznia br. Tymczasem wg najnowszych doniesień medialnych, w trakcie trzech pierwszych tygodni obowiązywania przedmiotowych przepisów, do żadnego starostwa powiatowego w kraju nie wpłynął choćby jeden wniosek na tego typu inwestycję, sprowadzając zainteresowanie nimi do zera. Czyżby więc kolejny bubel legislacyjny z misją regulacji rodzimej mieszkaniówki? Wiele wskazuje, że niestety tak.

Kwestia domów 70-metrowych bez pozwolenia zdominowała na dobre w ostatnich tygodniach medialną przestrzeń o tematyce nieruchomościowej. Przez publikacje przewija się zasadnicza konkluzja, dotycząca sensu perspektywy oszczędności rzędu ułamka procenta kosztów inwestycji na eliminacji kierownika budowy wraz z jej dziennikiem, wobec całej gamy kosztownych problemów i zagrożeń z ryzykiem kary więzienia dla inwestora włącznie, już po zakończeniu budowy.

O ile w przypadku kredytów z gwarantowanym wkładem własnym sygnały ostrzegawcze pochodzą głównie z sektora bankowego, to przed podejmowaniem inwestycji domów 70-metrowych bez pozwolenia ostrzegają doświadczeni w tematyce nieruchomościowej prawnicy, ale przede wszystkim eksperci budownictwa.

Pierwszorzędnym problemem jest zadeklarowana w oświadczeniu odpowiedzialność inwestora za kierowanie budową w sytuacji braku kierownika budowy, a tym samym za prowadzenie jej zgodnie z projektem i sztuką budowlaną, za bezpieczeństwo prac, ale przede wszystkim za bezpieczeństwo użytkowania budynku w przyszłości.

Co gorsza jednak same przepisy są pełne niejasności i niedomówień. Obligatoryjne oświadczenie o budowie takich domów, wyłącznie w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, sugeruje że nie będzie można ich sprzedać lub wynająć, co jednak nie jest jednoznacznie zakazane w ustawie. Z kolei nie dotrzymanie zobowiązania treści oświadczenia grozi odpowiedzialnością karną, do tego nie byle jaką, bo kilkuletnim pozbawieniem wolności.

Jedyną pewną kwestią jest natomiast brak możliwości ubezpieczenia budynku postawionego bez kierownika budowy i profesjonalnego nadzoru budowlanego. Co więcej, żaden bank nie skredytuje inwestycji, której nie można w normalnym trybie ubezpieczyć, sprzedać, a przede wszystkim w tradycyjny sposób wycenić.

Tymczasem kancelarie notarialne już zapowiadają, że nie będą sporządzać aktów notarialnych na podobne nieruchomości, ponieważ nie będą w stanie ustalić zgodności przedmiotowej czynności z obowiązującym prawem.

Gdyby jednak w przyszłości szczęśliwie okazało się, że sprzedaż takich domów jednak jest dopuszczalna, to i tak znalezienie nabywcy będzie mocno utrudnione, a cena transakcyjna zaniżona być może o dziesiątki procent w stosunku do rynkowej na tradycyjne domy. W sumie bardzo trudno się jest dziwić, że Polacy nie rzucili się od pierwszego dnia obowiązywania tzw. ustawy o domu bez formalności do zgłaszania takich budów, których wysypu raczej nie należy oczekiwać w przewidywalnej przyszłości.

Bony mieszkaniowe – wsparcie raczej iluzoryczne

Bony mieszkaniowe to trzecia zasadnicza forma wspierania drogi młodych Polaków do własnego M przez Polski Ład. W odróżnieniu od dwóch powyżej opisanych nie doczekała się jeszcze ram prawnych, a przewidywany termin uruchomienia programu to początek 2023 roku.

Wstępne założenia Polskiego Ładu przewidują wprowadzenie społecznego oraz rodzinnego bonu mieszkaniowego. Ten pierwszy miałby być dedykowany osobom bez własnego lokum i zdolności kredytowej, a opiewałby na kwoty od 5 tys. zł dla singla do 40 tys. zł dla małżeństwa z dwojgiem dzieci. Wsparcie miało by służyć sfinansowaniu partycypacji w budownictwie społecznym czynszowym (TBS/SIM) albo wkładu mieszkaniowego w spółdzielni.

Z kolei rodzinny bon mieszkaniowy byłby dedykowany rodzinom z co najmniej trójką dzieci i mógłby zostać wykorzystany podobnie jak bon społeczny, a dodatkowo także na zakup mieszkania lub domu jednorodzinnego, albo jego budowę. Natomiast wartość bonu rodzinnego planowana jest na kwoty od 55 do 145 tys. zł w zależności od liczebności potomstwa oraz posiadania bądź nieposiadania nieruchomości mieszkaniowej.

Niestety z biegiem czasu kwestia bonów wydaje się coraz mniej chętnie komunikowana przez gremia rządowe, co nie jest najlepszym prognostykiem przetrwania planów ich wprowadzenia. Gdyby mimo wszystko tak się jednak stało, w istotnym stopniu trudno byłoby skorzystać ze wsparcia, zwłaszcza oferowanego w ramach bonów społecznych. Wynika to z faktu śladowej oferty budownictwa społecznego czynszowego i spółdzielczego, bez optymistycznych perspektyw zmiany w przewidywalnej przyszłości.  

Autor: Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.pl

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: rynekpierwotny.pl

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Polacy chcą modernizować domy, ale brakuje im wiedzy i narzędzi. Jest kalkulator efektywności energetycznej

Coraz więcej Polaków myśli o energooszczędnych zmianach w swoich domach, ale koszty i brak wiedzy powstrzymują ich przed działaniem. ING Bank Śląski uruchomił bezpłatny kalkulator, który pomaga zaplanować termomodernizację i oszacować jej opłacalność.

Jakie ogrodzenie bez pozwolenia, a jakie na zgłoszenie – koniec z ostro zakończonymi płotami? Kluczowa jest wysokość, zmierz swój płot – nowe przepisy

Przepisy prawa budowlanego są na tyle rozbudowane, a ograniczenia w wykonywaniu prawa własności obostrzone tak, że można już zapomnieć o powiedzeniu „wolnoć Tomku w swoim domku”. Przepisy dotykają też zasad stawiania ogrodzeń.

Kto kupuje w Polsce mieszkania? [Sonda]

Kto z zagranicy kupuje w Polsce mieszkania? Czy liczba obcokrajowców kupujących nieruchomości w Polsce rośnie? Jakie mieszkania wybierają? Oto wyniki sondy przeprowadzonej przez dompress.pl.

Jeden drobiazg sprawia, że organy podatkowe żądają podatku od domków holenderskich. Przez wiele lat podatnicy za nie nie płacili. Wiele osób jest zaskoczonych

Przepisy dotyczące podatku od nieruchomości zmieniły się od 1 stycznia 2025 roku. Choć zmiany miały mieć charakter porządkujący, a celem ustawodawcy nie było wprowadzenie nowych obciążeń, to jednak praktyka okazała się być inna.

REKLAMA

Spadek cen materiałów budowlanych: chwilowa ulga czy początek drożyzny?

Ceny materiałów budowlanych spadły średnio o 1 proc., dając inwestorom chwilę wytchnienia. Eksperci ostrzegają jednak, że jesienny wzrost popytu może szybko odwrócić trend i wywołać kolejne podwyżki.

Przyszłość rynku mieszkaniowego w Polsce

Oferta na rynku nowych mieszkań jest dziś spora, ale projektów wprowadzanych do realizacji jest coraz mniej. Rynek dojrzewa, konsoliduje się, pojawiają się nowe przepisy budowlane i regulacje determinujące jego rozwój. Jakie trendy i zjawiska będziemy obserwować w sektorze mieszkaniowym w nadchodzącym czasie? Jak rynek mieszkaniowy będzie się zmieniał? Sondę opracował serwis nieruchomości dompress.pl.

Coraz droższe nieruchomości w Hiszpanii. Costa del Sol: gdzie ceny rosną najszybciej?

Hiszpański rynek nieruchomości przeżywa prawdziwy boom – średnie ceny wzrosły o niemal 10 proc. w ciągu roku, a prowincja Malaga bije rekordy ze wzrostem ponad 13 proc. Podczas gdy Marbella pozostaje synonimem luksusu z ceną powyżej 5 tys. euro za metr, prawdziwe okazje inwestycyjne czekają w mniejszych miejscowościach Costa del Sol, gdzie ceny rosną nawet o 30 proc. rocznie.

Były kredytobiorca chce pozwać bank. Co na to przepisy?

Wiele osób, które w przeszłości zawarły z bankami i w całości rozliczyły umowy kredytowe czy to w CHF, czy też w EUR lub USD, zastanawia się, czy mogą wystąpić do sądu z roszczeniami analogicznymi do tych, jakie zgłaszają kredytobiorcy, którzy nadal spłacają swoje kredyty. W dużym uproszczeniu, odpowiedź na to pytanie jest twierdząca. Ale jak zawsze ,,diabeł tkwi w szczegółach”.

REKLAMA

Mieszkanie musi mieć garaż. To najważniejsze kryterium kupna nieruchomości. Ile oferowanych mieszkań w Polsce posiada garaże

Mieszkanie musi mieć garaż. Miejsce parkingowe to najważniejsze kryterium kupna nieruchomości - ile oferowanych w Polsce mieszkań posiada garaże? Gdzie jest najwięcej takich nieruchomości, a gdzie najmniej?

Elastyczność zamiast kredytu. Dlaczego młodzi Polacy coraz chętniej wybierają najem instytucjonalny?

Młodzi Polacy coraz rzadziej marzą o własnym mieszkaniu na kredyt. Zamiast tego stawiają na elastyczność, wygodę i bezpieczeństwo, jakie daje najem instytucjonalny (PRS). Ten segment rynku rośnie w rekordowym tempie – liczba mieszkań w tym standardzie wzrosła w Polsce o 30% w ciągu roku, a prognozy wskazują dalszy dynamiczny rozwój. Dlaczego właśnie PRS staje się symbolem nowoczesnego stylu życia młodych dorosłych?

REKLAMA