Stopy procentowe: decyzja RPP a kredyty i mieszkania [Komentarz]

REKLAMA
REKLAMA
Stopy procentowe znowu poszły w dół. Jak wpływa to na kredyty i kupno mieszkania? Decyzja RPP oceniana jest pozytywnie przez polskich przedsiębiorców. Samo obniżenie stóp procentowych nie jest jednak game changerem. Potrzeba planu gospodarczego.
- Stopy procentowe w dół: decyzja RPP
- Główna stopa procentowa - 4,75
- Dalszy spadek inflacji?
- Kredyty hipoteczne a ceny mieszkań
Stopy procentowe w dół: decyzja RPP
REKLAMA
- Decyzja Rady Polityki Pieniężnej to dobre wiadomości. Cały czas wypatrujemy takiej zmiany w gospodarce, by przedsiębiorcy na nowo mogli pozwolić sobie na więcej brawury w inwestycjach, by dać im tyle wiatru, przestrzeni i funduszy, by mogli pozwolić sobie na mniej zachowawcze inwestycje i większy spokój w podejmowaniu decyzji. Widzę pozytywne symptomy, ale samo obniżenie stóp procentowych nie jest „game changerem”. Potrzeba nam bardziej komplementarnego planu gospodarczego. Nie mniej, sama decyzja Rady Polityki Pieniężnej cieszy – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecnie.
REKLAMA
W opinii prezes Północnej Izby Gospodarczej Hanny Mojsiuk decyzja Rady Polityki Pieniężnej o obniżeniu stóp procentowych jest dobra i zasadna w obecnych realiach gospodarczych. - Inflacja spada, niepokój gospodarczy udało się delikatnie zniwelować, czas więc na pobudzanie przedsiębiorców do inwestowania. Środki z KPO trafiają na rynek, udaje się rozpoczynać wiele zadań, widzimy dobre zmiany – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
Polecamy: Rozliczamy najem. Przykłady, wypełnione druki (PDF)
Główna stopa procentowa - 4,75
REKLAMA
Eksperci Północnej Izby Gospodarczej podkreślają, że nie to było wielkie zaskoczenie, wszak w warunkach spadku inflacji obniżka kosztu pieniądza była nie tylko oczekiwana, ale przede wszystkim pożądana. Dzisiaj główna stopa procentowa na poziomie 4,75 jest najniższą od ponad 3 lat, ale nadal stosunkowo wysoką, bo o blisko 2 pkt. proc. wyższą niż stopa inflacji.
- To oznacza politykę nadmiarowo dodatniej stopy realnej różnica między nominalną stopą procentową a stopą inflacji i może wkrótce wpływać dławiąco na koniunkturę gospodarczą. Ta ostatnia ma się na razie nadspodziewanie dobrze, jednak w polskiej gospodarce nadal wyczekiwany jest wzrost inwestycji, hamowany na razie wysokim kosztem kredytów. Osobiście obstawiam, że jeszcze w tym roku możemy spodziewać się przynajmniej jednej obniżki stopy NBP o kolejne 25 punktów bazowych. Może w listopadzie, a może dopiero pod choinkę – komentuje prof. Aneta Zelek z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu.
Dalszy spadek inflacji?
- Mniejszy optymizm towarzyszy mi jeśli chodzi o dalszy spadek inflacji. Trzeba to zauważyć, że aktualnie inflacja nadal przekracza 2,5-procentowy cel NBP, mimo bardzo sprzyjających, deflacyjnych warunków cenowych paliw, gazu i opału. Ten efekt jednak trudno będzie utrzymać, więc presja cenowa w kolejnych kwartałach może powrócić, choć już z nie taką siłą jak w ostatnich 3 latach. Szacuję, że inflacja w najbliższej perspektywie będzie oscylować wokół 3 proc. Jeśli ten scenariusz się ziści, na bardziej radykalny spadek stóp procentowych przyjdzie nam jeszcze poczekać – mówi profesor Zelek.
Kredyty hipoteczne a ceny mieszkań
Na zmiany wartości stóp procentowych najbardziej czekają branże, których rozwój opiera się na finansowaniu bankowym oraz te posiadające kredyty. Co oczywiste, również rynek nieruchomości czeka na ożywienie, które może wygenerować niższy wskaźnik stóp procentowych oraz większa dostępność kredytów hipotecznych.
- Gdy pierwszy raz po wielu miesiącach stagnacji Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe to telefony w biurach nieruchomości i u deweloperów się rozdzwoniły. Klienci oczekiwali, że taka decyzje spowoduje „tąpnięcie” na rynku, spadki cen i radykalne zwiększenie dostępności kredytów, a co za tym idzie mieszkań. Taka sytuacja się nie zdarzyła, bo banki już wcześniej starały się dopasowywać swoje oferty do przewidywanej obniżki stóp procentowych. Taka sytuacja ma miejsce również obecnie. Kredyty są łatwiejsze do zdobycia dla klienta planującego zakup mieszkania, ale to jest „łagodne przejście”, a nie „ostra zmiana kursu”, co może być czasem dla klientów rozczarowujące – mówi ekspert rynku nieruchomości Mirosław Król.
- Podobnie jest z cenami mieszkań. Na rynku wtórnym korekta jest widziana niemal we wszystkich miastach w Polsce, ale sprzedaż rozpędza się powoli, nawet jeżeli dostępność kredytów rośnie – dodaje ekspert. Prognozy ekspertów rynku nieruchomości zwiastują, że należy spodziewać się wzrostu sprzedaży mieszkań jesienią
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA