REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Wakacje kredytowe to przesunięcie płatności rat. W 2024 roku może to zrobić 500 tys. kredytobiorców. Średnia oszczędność 5-10 tysięcy złotych. Korzystne zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Wakacje kredytowe to przesunięcie płatności rat. W 2024 roku może to zrobić 500 tys. kredytobiorców. Średnia oszczędność 5-10 tysięcy złotych. Korzystne zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców
Wakacje kredytowe to przesunięcie płatności rat. W 2024 roku może to zrobić 500 tys. kredytobiorców. Średnia oszczędność 5-10 tysięcy złotych. Korzystne zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców
HREIT - Heritage Real Estate Investment Trust

REKLAMA

REKLAMA

Rząd planuje przedłużenie możliwości stosowania wakacji kredytowych a także rozszerzyć pomoc z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Zmienione przepisy mają wejść od maja 2024 r. Wakacje kredytowe w 2024 roku przyniosą zadłużonym przeciętnie 5-10 tysięcy złotych oszczędności – wynika z szacunków HREIT. Posiadacze największych kredytów mogą zachować w 2024 roku w domowych budżetach nawet ponad 30 tysięcy zł. 

rozwiń >

Wakacje kredytowe 2024 - dla kogo, na czym polegają?

Jeżeli ktoś wydaje ponad 30% swoich dochodów na ratę kredytu hipotecznego w złotówkach, to najprawdopodobniej również w 2024 roku otrzyma pomoc w postaci darmowych wakacji kredytowych. Wszystko dlatego, że rząd przyjął ustawę przedłużającą stosowanie tego rozwiązania. Dotychczas cieszyło się ono dużym powodzeniem. Korzystali z niego posiadacze około 1,2 mln złotowych kredytów mieszkaniowych. 

Rządowe wakacje kredytowe to takie rozwiązanie, w którym osoba posiadająca złotowy kredyt mieszkaniowy może poinformować bank, że nie chce płacić raty. Bank ma za to obowiązek zaniechania poboru należności i niejako przerzucenia jej na koniec umowy, bo za każdym razem o miesiąc wydłużyłby się okres kredytowania

REKLAMA

Można nie zapłacić raty kredytu w maju, czerwcu i jeszcze w dwóch miesiącach w II połowie 2024 roku

Mimo dotychczasowych opóźnień na etapie prac legislacyjnych plan zakłada możliwość skorzystania w bieżącym roku z wakacji kredytowych w wymiarze czterech miesięcy. Jeśli ustawa zaproponowana przez rząd zostanie uchwalona, to z tego uprawnienia będziemy mogli skorzystać dwa razy w drugim kwartale i potem po jednym razie w kwartałach trzecim i czwartym. 

W związku z tym, że nowe regulacje mają wejść w życie w maju, to w praktyce może to wyglądać tak, że posiadacze złotowych kredytów mieszkaniowych będą mogli zrezygnować z konieczności spłacania rat kredytu w okresie od maja do lipca, a potem jeszcze raz w czwartym kwartale – np. przed wydatkami związanymi ze Świętami Bożego Narodzenia. Przeciętny beneficjent zaoszczędzi w ten sposób łącznie około 5-10 tys. złotych. Jeśli jednak zaciągnęliśmy szczególnie duży kredyt, a do tego na relatywnie krótki okres, to dzięki wakacjom kredytowym będziemy mogli przenieść na koniec okresu kredytowania zapłatę rat w łącznej kwocie znacznie przekraczającej 30 tysięcy złotych. 

Opłaci się nadpłacić kredyt ale niektórzy skonsumują oszczędności

Tak jak w przypadku poprzednich wakacji kredytowych, skorzystanie z tego uprawnienia ma być dla kredytobiorców bezpłatne. Wiele osób może wykorzystać tę okazję, aby nadpłacić posiadany dług, co bez wątpienia byłoby najbardziej roztropnym rozwiązaniem. Nie ulega przy tym wątpliwości, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze część osób przeznaczy na konsumpcję. 

Jedynymi niezadowolonymi będą oczywiście banki, dla których planowana ustawa oznacza co najmniej kilka miliardów złotych kosztów. Nie będą one bowiem mogły otrzymać części planowanych na bieżący rok rat. Pieniądze te zobaczą dopiero np. za 5, 10 czy 20 lat. Jest to szczególnie niekorzystne rozwiązanie dla banków hipotecznych, które w odróżnieniu od banków uniwersalnych, nie mają tak wielu sposobów na odrobienie sobie wynikających z wakacji strat poprzez np. obniżenie oprocentowania depozytów lub inkasowanie opłat za usługi bankowe.

Wakacje kredytowe - warunki skorzystania

Z darmowych wakacji kredytowych nie będzie mógł jednak skorzystać każdy. Najnowsza propozycja zakłada, że ulga w postaci darmowych wakacji kredytowych jest dla osób, które zaciągnęły złotowy kredyt mieszkaniowy na maksymalnie 1,2 mln złotych. Nie jest to wysoko postawiona poprzeczka, bo nawet w ostatnim czasie przeciętny kredyt mieszkaniowy opiewa na około 400 tysięcy złotych. 

Na tym jednak nie koniec ograniczeń. Jeśli ustawa zostanie przyjęta w proponowanej przez rząd formie, to z darmowych wakacji kredytowych skorzystają osoby, które na ratę kredytu wydają ponad 30% dochodu. Brana ma być tu pod uwagę średnia z ostatnich 3 miesięcy. 

Jest to dodatkowe wymaganie, którego w latach 2022-23 nie było, ale znowu poprzeczka jest zwieszona dość nisko. Jej zadaniem jest to, aby od spłaty rat nie mogły migać się osoby, które na obsługę kredytu wydają relatywnie niewielką część swoich dochodów. Z drugiej strony warto w tym miejscu przypomnieć, że sytuację, w której na spłatę kredytu wydaje się nie więcej niż 30% dochodu uznaje się za bezpieczną. Może więc nie bez przyczyny propozycja rządowa startuje właśnie z tego pułapu.

Planowana nowelizacja ma też zapis, który ucieszy rodziny wielodzietne. Te mają mieć możliwość skorzystania z darmowych wakacji kredytowych niezależnie od tego jaką część dochodu wydają na ratę kredytu mieszkaniowego.

Pół miliona kredytów tańszych o 1/3

Jeśli nowe prawo wejdzie w życie w niezmienionej formie, to z darmowych wakacji kredytowych skorzystać mogą posiadacze około 500 tysięcy kredytów mieszkaniowych. Z wyliczeń HREIT wynika bowiem, że osoby wydające na ratę ponad 30% dochodu mogą obecnie stanowić około 40% posiadaczy złotowych kredytów mieszkaniowych. Zakładamy jednak, że tak jak z dotychczasowych wakacji kredytowych, tak samo też z tych w nowej odsłonie nie będą korzystali wszyscy uprawnieni, a tylko trochę ponad połowa z nich.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Korzystne zmiany w Funduszu Wsparcia Kredytobiorców

Przedłużenie wakacji kredytowych na 2024 rok to nie wszystko co chciałby zmienić rząd. W opisywanym projekcie ustawy znalazły się bowiem też zapisy nowelizujące Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Jest to taki „kredytowy Robin Hood”, bo na wsparcie składają się same banki. Fundusz pomaga osobom, które nie radzą sobie ze spłatą „hipoteki” i dotyczy to nie tylko posiadaczy złotowych kredytów mieszkaniowych (jak w przypadku wakacji kredytowych), ale też tych, którzy zadłużyli się w walutach.

Fundusz Wsparcia Kredytobiorców to rozwiązanie dla osób, które utraciły pracę lub wydają zbyt dużą część dochodów na ratę. Wsparcie polega na udzieleniu bardzo preferencyjnej i częściowo umarzanej pożyczki, która ma pokryć w całości lub co najmniej części wymagane przez bank raty.

Jest to więc rozwiązanie dla osób, które mają większe problemy ze spłatą niż osoby korzystające z rządowych wakacji kredytowych. Potwierdzają to liczby. Tak bowiem jak z dotychczasowych wakacji kredytowych korzystali posiadacze ponad miliona kredytów mieszkaniowych, tak z Funduszem Wsparcia Kredytobiorców w ostatnich miesiącach podpisywanych było przeciętnie po kilkaset umów miesięcznie. 

Teraz ma być ich więcej, bo droga do pieniędzy ma być poszerzona, wsparcie ma być większe i w jeszcze większym stopniu umarzane – o ile oczywiście propozycja zapisana w rządowym projekcie ustawy wejdzie w życie. Pomysł jest taki, aby w nowej wersji fundusz pomagał osobom, które spełniają co najmniej jeden warunków:

1) Przynajmniej jeden z kredytobiorców (np. mąż lub żona) stracił pracę,
2) Rata przekracza 40% dochodu gospodarstwa,
3) Dochód po potrąceniu raty nie przekracza:
- 1940 złotych w przypadku singli,
- 1500 złotych na osobę w przypadku wieloosobowych gospodarstw domowych.

Ważne

Do tego wsparcie wynosić ma do 3 tys. zł miesięcznie i ma być wypłacane przez 40 miesięcy. Potem przez 2 lata kredytobiorca ma mieć czas, aby przygotować się do spłaty pożyczki, a dopiero potem przez 200 miesięcy ma zwracać kwotę wynoszącą 1/5 wcześniej wypłacanych transz. Wszystko ma być nieoprocentowane, a gdyby tego było mało, to regularnie spłacając pożyczkę po 134 miesiącach reszta, czyli 1/3 pożyczonej kwoty może być umorzona. 

Pomysł jest więc bardzo daleko idący. Niestety może się okazać, że tak mocne wsparcie dla osób zadłużonych przynajmniej częściowo utrudni dostęp do kredytów dla osób, które o zakupie mieszkania lub budowie domu dopiero myślą. Banki muszą bowiem nowe regulacje uwzględniać w ramach procedur badania zdolności kredytowej. Wszystko po to, aby nie okazało się, że po wyjściu z oddziału z kredytem w ręku, klient niedługo potem odwróci się na pięcie, aby pognać po częściowo umarzaną pożyczkę na spłatę raty. Jest to też ważne w kontekście innego rządowego pomysłu, a więc „Kredytu Mieszkaniowego na Start”, którego zadaniem było m.in. wsparcie rodzin wielodzietnych w zakupie pierwszego mieszkania lub zamianie lokalu na większy.

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: HRE Investments

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dzicy lokatorzy w Polsce: nie płacą, niszczą mieszkania, a sprawy w sądach trwają latami. Ekspert: prawo od lat chroni oszustów

Były premier Mateusz Morawiecki kilka dni temu opublikował w social mediach informację o pewnym hiszpańskim hotelu, który zbankrutował, a dzisiaj jest ruiną, bo w okolicy zadomowili się migranci, którzy sprawili, że turyści i goście zniknęli z wyspy. Hotel ma być zamieszkiwany przez „Ocupas” czyli słynnych dzikich lokatorów, którzy zajmują hiszpańskie nieruchomości. – Zirytował mnie ten wpis. Nie trzeba patrzeć na Hiszpanię, by zobaczyć patologiczne sytuacje zajmowania czyjejś własności bez żadnych konsekwencji. Od lat mówię, że w Polsce przestępcy i oszuści, czyli dzicy lokatorzy są lepiej chronieni niż uczciwi obywatele – mówi detektyw i windykator, specjalistka ds. dzikich lokatorów Małgorzata Marczulewska.

Jawność cen mieszkań: przełom czy tylko pozorna zmiana? Rynek nadal kształtują kredyty i koszty budowy

Od maja 2025 roku deweloperzy muszą ujawniać ceny ofertowe mieszkań i ich historię zmian. To ważny krok w stronę większej przejrzystości na rynku pierwotnym, który ma ułatwić kupującym podejmowanie decyzji. Czy jednak sama jawność wystarczy, by realnie wpłynąć na ceny? Eksperci są zgodni – to kredyty, koszty budowy i przepisy grają dziś pierwsze skrzypce.

Rekordowy boom na mieszkania: Polacy rzucili się do zakupów po obniżce stóp procentowych

Po miesiącach wyczekiwania Polacy wrócili na rynek mieszkaniowy z nową siłą. W maju codziennie rezerwowano aż 115 mieszkań na największych rynkach – to najwyższy wynik od roku. Obniżka stóp procentowych, rosnące wynagrodzenia i poprawa dostępności kredytów sprawiły, że kupujący podejmują decyzje szybciej i bardziej zdecydowanie. Czy to początek nowej fali boomu mieszkaniowego?

Czy rynek nowych mieszkań zwalnia?

Liczba wydawanych pozwoleń na budowę oraz rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych maleje. Czy deweloperzy modyfikują swoje strategie i przesuwają terminy realizacji nowych projektów? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

REKLAMA

Wynajem traci sens? Coraz więcej Polaków wraca do marzenia o własnym M!

Ceny mieszkań się stabilizują, kredyty znów są dostępne, a wynajem coraz droższy. W efekcie Polacy coraz częściej wybierają zakup własnego M zamiast płacenia wysokich czynszów. Czy 2025 to początek wielkiego powrotu do kupowania mieszkań? Sprawdzamy, co się zmieniło i co dziś naprawdę się opłaca.

Obowiązek publikacji cen ofertowych mieszkań - co na to deweloperzy?

Jak wynika z analiz rynku, ceny nie są publikowane aż w 60–80 proc. inwestycji. Jak zatem deweloperzy oceniają zmiany w ustawie, które wprowadzają obowiązek ujawniania cen wszystkich budowanych mieszkań? Jakie mogą być konsekwencje tych przepisów dla rynku nieruchomości? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Gminy budują mało mieszkań czynszowych z co najmniej pięciu powodów. Niektóre mogą szokować!

Szanse na tanie mieszkanie czynszowe od gminy są znikome i nie wystarczy – jak przekonują niektórzy politycy – dosypać więcej pieniędzy z budżetu państwa, a inwestycje z tanimi mieszkaniami na wynajem wyrosną jak grzyby po deszczu. Eksperci portalu GetHome.pl zwracają uwagę, że jest co najmniej pięć przyczyn niskiej aktywności inwestycyjnej gmin.

Rynek wynajmu w Warszawie w 2025 roku – czy zakup na wynajem to dobra forma inwestycji?

Wynajem nieruchomości mieszkalnych to na ten moment ciekawy pomysł na dochodowy biznes. Inwestowanie w mieszkania na terenie Warszawy zawsze wiąże się z ryzykiem. Musisz wiedzieć, jak wybierać nieruchomości, aby kupić je w jak najrozsądniejszej cenie, wyremontować, a następnie wynająć z zyskiem.

REKLAMA

Najem miejsca postojowego: tylko w pakiecie z mieszkaniem?

Najem miejsca postojowego: tylko w pakiecie z mieszkaniem? Na rynek najmu coraz częściej trafiają mieszkania z budynków posiadających miejsca postojowe. Wyjaśniamy, czy te miejsca są wynajmowane razem z lokalem.

DSR i magazyny energii w Polsce – wyzwania i szanse transformacji energetyczne [WYWIAD]

Czy polski system energetyczny jest gotowy na rosnące wyzwania? Dlaczego mechanizmy redukcji zapotrzebowania (DSR) nie działają jeszcze tak, jak powinny? Co musimy zmienić, by zwiększyć elastyczność i niezawodność sieci oraz jaką rolę mogą odegrać magazyny energii i OZE?

REKLAMA