O czym musisz wiedzieć przed kupnem mieszkania w lofcie?
REKLAMA
REKLAMA
O czym musisz wiedzieć przed kupnem mieszkania w lofcie?
Podstawowy wyróżnik prawdziwego loftu, to pierwotne industrialne przeznaczenie budynku: autentyczne lofty mieszczą się w starych fabrykach: hutach, browarach, cukrowniach, ale też magazynach czy spichlerzach. Po raz pierwszy takie przestrzenie zostały zaadaptowane do celów innych niż przemysłowe, na terenie Nowego Jorku, a dokładnie w jednej z dzielnic Manhattanu – SoHo. W latach 50. i 60. ubiegłego wieku, artystyczna bohema zaczęła w nich dostrzegać idealne miejsce na pracownie: zaczęły tam powstawać studia fotograficzne, malarskie, a także szkoły tańca czy alternatywne teatry. W wysokich, surowych wnętrzach pełnych światła, uwielbiał wystawiać swoje prace m.in. Andy Warhol, król pop-artu.
REKLAMA
W Polsce prawdziwych loftów jest najwięcej tam, gdzie istnieją duże, głównie XIX-wieczne kompleksy poprzemysłowe.
- Pierwsze polskie lofty mieszkaniowe powstały w Łodzi: zagłębiu fabryk włókienniczych oraz na terenie Górnego Śląska, gdzie do takiej adaptacji znakomicie nadają się dawne zakłady górniczo-hutnicze. Obecnie inwestycje loftowe spotkamy też w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Krakowie, ale też mniejszych miastach jak np. Żyrardów czy Siemianowice Śląskie. Loftowy „boom” w Polsce trwa. Dzięki temu rewitalizacji zostają poddawane nie tylko pojedyncze, często zaniedbane budynki, ale i całe kwartały dzielnic, tak jak choćby w przypadku łódzkiego Księżego Młyna – mówi Łukasz Nikliński, prezes Money Square Investment – spółki, która zajmuje się rewitalizacją zabytkowych nieruchomości.
Prawdziwy loft a soft loft – na czym polega różnica?
Jednak oprócz ofert mieszkań w prawdziwych loftach, na rynku od jakiegoś czasu zagościły też tzw. soft lofty. Co właściwie oznacza to określenie?
REKLAMA
- Soft lofty to nic innego, jak zupełnie nowe budynki, które są jedynie stylizowane na postindustrialne. Często są budowane w droższych dzielnicach, nierzadko w centrach miast. Tymczasem prawdziwe lofty powstają także w obrębie dzielnic robotniczych, a te w momencie kształtowania się miast, stanowiły często ich obrzeża. Co ciekawe, z urbanistycznego punktu widzenia, położenie fabryk, które dziś stają się loftami, było determinowane także przez warunki naturalne: np. bliskość rzeki, która ułatwiała produkcję przemysłową. Takie położenie łączy dwa zabytki, w których stworzymy właśnie mieszkania loftowe: fabrykę “Króla Bawełny” Karola Scheiblera nad rzeką Jasień w Łodzi oraz krakowski Młyn Lelitów położony w pobliżu rzek Dłubni oraz Młynówki – komentuje Łukasz Nikliński i dodaje:
Oczywiście, przekształcenie takich ogromnych obiektów na lofty mieszkaniowe jest operacją wymagającą od dewelopera znacznie większych nakładów finansowych niż wybudowanie nieruchomości „od zera”. Ale rewitalizujemy zabytki od 13 lat i śmiało możemy powiedzieć, że Polacy kochają nieruchomości „z duszą”. I kochają w nich mieszkać, dlatego grono miłośników loftów tak szybko się powiększa.
Cechy architektoniczne loftu
Jeśli zdecydujemy się wybrać spośród ofert prawdziwych pofabrycznych loftów w zabytkowych obiektach, i chcemy mieć pewność, że deweloper dochował wszelkiej staranności podczas procesu rewitalizacji, zwróćmy uwagę na kilka kluczowych elementów:
- wysokość pomieszczeń około 4 m – lofty swoje przestronne wnętrza i sufity sięgające 4 metrów, a nawet wyższe, zawdzięczają względom praktycznym: musiały niegdyś pomieścić np. ogromne maszyny i stanowiska do ich obsługi. Zachowanie takiego kształtu pomieszczeń daje dziś niesamowite możliwości aranżacyjne. I właśnie po to, by zachować otwarty plan przestrzeni, w prawdziwych loftach rezygnuje się ze także ze stawiania zbyt wielu ścian działowych.
- ogromne stalowe okna: nawet do 3,5 wysokości – ich wysokość dochodzi nawet do 3,5 metra; a szyby podzielone są charakterystycznymi metalowymi szprosami.
- nieotynkowana czerwona cegła – XIX-wieczne fabryki i magazyny wznoszono z prawdziwej palonej, lessowej cegły. Jeśli jest „zdrowa” i odpowiednio odrestaurowana, najlepiej wygląda w wersji surowej, bez naniesienia tynku.
- stropy łukowe tzw. stropy Kleina – są to stropy z belek stalowych i płyt międzybelkowych z pełnej cegły, bądź tzw. cegły kratówki (we wnętrzach takich cegieł znajdują się specjalne otwory drążone pionowo). Stropy te mają charakterystyczne zbrojenia w postaci metalowych prętów lub płaskowników. Stropy wykonane w tej technologii wyparły już nowsze rozwiązania, ale do dziś zachwycają ich walory estetyczne – stalowe umocnienia ciągnące się w loftach nieraz przez całą długość pomieszczenia wyglądają niezwykle efektownie. Podobny wygląd mogą mieć także nadproża okienne oraz drzwiowe.
- zachowane elementy dawnego wyposażenia i instalacji – często postindustrialne wnętrza kryją prawdziwe designerskie skarby, które warto wyeksponować, jak np. metalowe szafki, kable i rury. Ich świadome pozostawienie, dodaje wnętrzom nietuzinkowego charakteru.
- Podczas rewitalizacji obiektów industrialnych, warto zachować wszelkie elementy oryginalnego wyposażenia, również te o większych gabarytach – oczywiście, jeśli ich stan na to pozwala. Czasem udaje się ocalić takie urządzenia jak: suwnice, dźwigi, piece czy nawet koło młyńskie. Pozwalają one jeszcze lepiej poczuć „ducha historii”, ale i są bardzo efektowne wizualnie. Warto też pamiętać, że lofty to nie tylko metal i cegła, ale również drewno, stąd często eksponuje się drewniane więźby dachowe. Niezwykle cenne są też oryginalne fragmenty drewnianych podłóg lub schodów, ale z racji nietrwałości budulca, jakim jest drewno, oczywiście są już obecnie wybitnie rzadkie – dodaje Tomasz Brajer, architekt.
REKLAMA
REKLAMA