REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Zmiany na rynku mieszkaniowym w 2022 roku - Polski Ład

Subskrybuj nas na Youtube
Zmiany na rynku mieszkaniowym w 2022 roku - Polski Ład
Zmiany na rynku mieszkaniowym w 2022 roku - Polski Ład

REKLAMA

REKLAMA

Wsparcie popytu na tańsze mieszkania, podwyżki czynszów najmu i utrzymanie hossy na rynku działek budowlanych – takie mogą być konsekwencje Polskiego Ładu w kontekście rynku mieszkaniowego. Polski Ład z co najmniej kilku powodów – pośrednio i bezpośrednio może wpływać na sytuację na rynku mieszkaniowym. Złożą się na to na przykład efekty zmian w systemie podatkowym i procesie budowlanym. Bezpośrednio rząd postanowił też wpływać na mieszkaniówkę poprzez program kredytów bez wkładu własnego.

Droga do kredytu mieszkaniowego skrócona o kilka lat

REKLAMA

Konkretnie chodzi tu o program gwarantowanych kredytów mieszkaniowych. Wprowadzenie takiego rozwiązania od wielu kwartałów postulował HRE Think Tank. Idea ta przekuta w ustawę wejdzie w życie pod koniec maja. Z programu będzie mógł skorzystać każdy kto nie ma własnego „M”, ale też rodziny, które mieszkają w za małym mieszkaniu. Posiadając zdolność i wiarygodność kredytową oraz pieniądze potrzebne na przeprowadzenie transakcji (prowizje, opłaty, taksa notarialna, podatki), będzie można zaciągnąć kredyt na zakup nieruchomości lub budowę domu bez wkładu własnego lub z niewielkim wkładem.

REKLAMA

Maksymalna kwota gwarancji, o którą będzie się można ubiegać to 100 tys. złotych. Pieniędzy tych nikt nam nie sprezentuje. Kwota ta będzie mogła jedynie zastąpić lub uzupełnić wkład własny do kredytu, który dzięki gwarancji będzie mógł sfinansować cały koszt mieszkania lub domu. Kosztem będzie prowizja (1% kwoty gwarancji). Spekuluje się też, że beneficjenci tego programu mogą zaciągać kredyty z trochę wyższą marżą niż w przypadku standardowych kredytów hipotecznych. Warto też pamiętać, że mieszkania, które będzie można kupić z wykorzystaniem takiego preferencyjnego długu nie mogą być zbyt drogie. Gdyby program działał dziś, to z bieżącej oferty rynkowej w dużych miastach do programu kwalifikowałoby się od kilku - kilkunastu procent ofert w Szczecinie, Lublinie czy Krakowie do ponad połowy ofert w Bydgoszczy, Gorzowie Wielkopolskim czy Olsztynie.

REKLAMA

Osoby, które skorzystają z tego rodzaju długów i będą miały dzieci, będą ponadto mogły wnioskować o dofinansowanie z budżetu w formie nadpłaty kredytu (20 tysięcy przy drugim dziecku i po 60 tysięcy w przypadku każdego kolejnego). Program rusza pod koniec maja. Jego największym atutem będzie realne skrócenie drogi do własnego mieszkania o kilka lat. Przeciętnie tak długo zajmuje bowiem parze odkładanie pieniędzy na wymagany przez bank wkład własny.

Efektem tego programu powinno być przede wszystkim umożliwienie zakupu mieszkania rodakom, którzy pomimo posiadania przyzwoitych wynagrodzeń nie są w stanie uzbierać wymaganego przez banki wkładu własnego (np. ponosząc co miesiąc wysokie koszty najmu). W ostatnim czasie utrudniły to dodatkowo dynamicznie rosnące ceny mieszkań. Warto mieć świadomość, że tylko w gronie osób do 35 roku życia, wciąż są potencjalni nabywcy kilkudziesięciu tysięcy mieszkań, którzy zrezygnowali z zakupu przez zawirowania epidemiczne i wciąż nie zrealizowali jeszcze marzeń o własnym „M”. Oczywiście program kredytów bez wkładu własnego może uruchomić tylko ułamek z tej grupy potencjalnych kupujących, ale jest też inna – bez wątpienia bardzo liczna – grupa najemców, którzy w obliczu rosnących cen mieszkań i wysokich kosztów utrzymania przez lata nie mogli odłożyć wystarczającego wkładu własnego, aby w końcu zamieszkać na swoim. Program kredytów bez wkładu własnego jest dla nich szansą na zamieszkanie we własnych czterech kątach.

I choć program powinien działać stymulująco na popyt, to nie powinien mieć znaczącego przełożenia na wzrost cen mieszkań. To nie jest tak, że ktoś chce dawać potencjalnym beneficjentom pieniądze za darmo. Muszą oni przecież mieć zdolność kredytową, muszą być wiarygodni i muszą mieć pieniądze na przeprowadzenie całej transakcji. Ostatecznie każdą pożyczoną złotówkę trzeba będzie oddać z odsetkami i to odsetkami znacznie wyższymi niż jeszcze kilka miesięcy temu ze względu na podwyżki stóp procentowych. Beneficjenci powinni racjonalnie podchodzić do swoich możliwości. Nie powinno więc dojść do bezmyślnej pogoni za kredytem bez wkładu, co bez wątpienia częściej zdarzać się mogło, gdy możliwość zadłużenia się oznaczała np. kilkadziesiąt tysięcy złotych budżetowej dotacji jak w przypadku działającego przed laty programu Mieszkanie dla Młodych. Warto też przypomnieć co działo się w Wielkiej Brytanii, gdy podobny program działał na wyspach. Po kilkunastu miesiącach można było mu przypisać wzrost cen nieruchomości o około 1%. W sytuacji, z którą mamy obecnie do czynienia (wzrost cen na poziomie 10-15% w 2021 roku) potencjalny wpływ tego programu na ceny nieruchomości jest pomijalny, a za to korzyści społeczne są duże. Przy tym oczywiście powodzenie tego rządowego programu finalnie zależeć będzie od banków i tego jaką ofertę kredytową przygotują.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W kontekście Polskiego Ładu rząd mówił też o pomyśle bonu mieszkaniowego, w ramach którego będzie można dostać wsparcie w ubieganiu się o najem mieszkania z czynszem niższym niż rynkowy (np. SIM czy TBS), a ponadto np. rodziny mogłyby liczyć na dopłatę do zakupu nieruchomości lub budowy domu. Kwota miała być tym wyższa im liczniejsza rodzina. Pomysł ten – zakomunikowany przy okazji prezentacji Polskiego Ładu - przez dłuższy czas nie był przypominany. Dopiero pod koniec 2021 roku Ministerstwo Rozwoju i Technologii potwierdziło, że prace nad tym programem wciąż trwają. Jeśli faktycznie rozwiązanie to zostanie sprawnie wdrożone, to bardzo prawdopodobne, że realnie program zacznie działać najwcześniej w 2023 roku.

Korzyści podatkowe

Już dziś jesteśmy za to świadkami tego jak Polski Ład wpływa na wynagrodzenia rodaków. Pomimo potknięć przy wdrażaniu zmian w życie, szacunki sugerują, że zmiany mogą obniżyć opodatkowanie wielu gospodarstw domowych. Jeśli dodamy do tego spodziewany wzrost wynagrodzeń, to nawet po uwzględnieniu inflacji jest szansa, że wiele osób bieżący rok zamknie „na plusie”. Jest to o tyle ważne, że poziom dochodów rozporządzalnych ludności ma przełożenie na popyt na mieszkania. I choć zmiana raczej nie będzie diametralna, to przynajmniej teoretycznie powinna oddziaływać w kierunku wzrostu popytu na mieszkania - szczególnie te tańsze, czyli tzw. segmentu popularnego.

Najlepiej zarabiający zapłacą więcej

Zupełnie odwrotnie sprawa może wyglądać po drugiej stronie podatkowego spektrum. Przecież zmiany w opodatkowaniu ograniczą dochody „na rękę” tych, którzy zarabiają najwięcej. Wyższa składka zdrowotna, która dodatkowo nie zostanie odliczona od podatku spowoduje, że w kieszeniach najlepiej zarabiających rodaków zostanie po prostu mniej. W oczywisty sposób może to ograniczyć popyt na mieszkania w tej grupie, która przecież na rynku mieszkaniowym jest szczególnie aktywna. Przy czym trzeba mieć świadomość, że wpływ ten powinien także być raczej niewielki.

Wyższe podatki rykoszetem uderzą najemców

Nie sposób nie wspomnieć o zmianach podatkowych, które uderzą przynajmniej częściowo w najemców. Chodzi o konieczność płacenia przez właścicieli mieszkań na wynajem ryczałtu od przychodów z wynajmu zamiast podatku od dochodu. To duża zmiana, bo wielu właścicieli mieszkań na wynajem w Polsce legalnie przez lata nie płaciło podatków od dochodów korzystając z dobrodziejstw amortyzacji. Ta obniżała im dochody z wynajmu, a więc też płacony podatek. Dziś częściowo jest to już niemożliwe. Przepisy przejściowe pozwalają jedynie utrzymać dotychczasową formę rozliczenia w 2022 roku tylko tym, którzy rozliczali się tak dotychczas. Niestety nie powinniśmy mieć złudzeń – właściciele nie wezmą tego dodatkowego kosztu w całości na siebie. Przynajmniej częściowo będą nim chcieli obciążyć najemców.

Do tego brak możliwości korzystania z dobrodziejstw amortyzacji, a więc wynikające z tego wyższe opodatkowanie wynajmu prywatnego oznacza de facto preferencję dla zagranicznych funduszy inwestycyjnych, które w ostatnich kwartałach budowały portfele mieszkań na wynajem wydając na zakup bloków czy nawet całych firm deweloperskich miliardy złotych. Takie zagraniczne fundusze inwestycyjne, w odróżnieniu od pojedynczych właścicieli mieszkań na wynajem, mają znacznie większe spektrum sposobów na to, aby uniknąć opodatkowania w Polsce.

Domy bez pozwoleń nie martwią deweloperów

W kontekście Polskiego Ładu często wspomina się też o możliwości budowy domów do 70 m kw. bez pozwolenia. Gdy poznaliśmy szczegóły tego rozwiązania, to pierwotna euforia ustąpiła co najwyżej ostrożnemu optymizmowi. Uproszczona procedura pozwala trochę skrócić czas potrzebny na formalności i o kilka-kilkanaście tysięcy złotych ograniczyć koszty. Nie ma jednak pewności czy rodacy będą masowo rozpoczynali budowy na podstawie nowych przepisów. Tak samo hitem nie okazała się wcześniej możliwość budowania bez pozwolenia („na zgłoszenie”) budynków do 35 metrów kwadratowych.

Budując dom do 70 m kw. w ramach uproszczonej procedury trzeba przecież będzie i tak posiadać projekty, korzystać z usług geodety czy projektanta tak samo jak w przypadku występowania o pozwolenie na budowę. Do tego korzystając z nowej ścieżki trzeba będzie budować dom dokładnie tak jak w projekcie. Jeśli chcielibyśmy w trakcie budowy dokonać istotnych zmian, to trzeba będzie wystąpić o pozwolenie na budowę i na czas jakiś wstrzymać inwestycję. Do tego osoba, która chciałaby zbudować sobie dom do 70 m kw. musi oświadczyć, że odpowiedzialność za ewentualne błędy konstrukcyjne bierze na siebie. Już dziś pojawiają się głosy, że może to oznaczać problem z finansowaniem budowy przez bank lub ubezpieczeniem powstałej nieruchomości. A gdyby tego było mało, to budując dom do 70 metrów kw. należy oświadczyć, że buduje się dom, aby zaspokoić własne potrzeby mieszkaniowe. To wszystko w sumie może przynieść taki efekt, że nowe regulacje dadzą przede wszystkim potencjał do tego, aby rodacy mogli szybciej i taniej budować wakacyjne nieskomplikowane prefabrykowane dacze. Większość inwestorów powinna raczej podążać dotychczasową ścieżką administracyjną i wnioskować o pozwolenie na budowę. Efektem nowych regulacji może być więc dodatkowy popyt na działki budowlane i rekreacyjne, ale ten już dotychczas był przecież i tak bardzo wysoki.

Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments

Zapisz się na newsletter
Szukasz mieszkania, budujesz dom, remontujesz? Chcesz wiedzieć jak pielęgnować ogród albo jak oszczędnie ogrzewać swoją nieruchomość? Zapisz się na nasz newsletter i zyskaj dostęp do praktycznych wskazówek oraz najnowszych ofert na rynku!
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: HRE Investments

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
W co inwestować w 2025 roku? Mieszkania tracą na atrakcyjności, rośnie popularność lokali usługowych

Mieszkania wciąż dominują w portfelach inwestorów, ale ich rentowność spada. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mikro lokale usługowe – tańsze, łatwiejsze w zarządzaniu i znacznie bardziej dochodowe.

Duże mieszkania na rynku pierwotnym – kto je kupuje i za ile?

Jak wygląda sprzedaż największych, nowych mieszkań i domów? Kto najczęściej decyduje się na ich zakup? Jakie mają metraże? W jakich inwestycjach deweloperskich są dostępne? I w jakich przedziałach cenowych? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Drożej za ochronę, jeszcze drożej bez niej – czy stać Cię na brak polisy mieszkaniowej?

Wzrost liczby pożarów, coraz częstsze gwałtowne zjawiska pogodowe i drożejące usługi remontowe pokazują, że ubezpieczenie nieruchomości staje się dziś koniecznością. Mimo rosnących składek – średnio o 13% rok do roku – eksperci ostrzegają: brak polisy może oznaczać znacznie większe straty finansowe.

Wymeldowanie małżonka przed rozwodem

W okresie poprzedzającym rozwód, często pojawiają się pytania o status prawny wspólnego mieszkania. Jednym z najczęstszych dylematów jest to, możliwe jest wymeldowanie małżonka przed rozwodem. Klienci często mylą administracyjną czynność wymeldowania z prawem do korzystania z mieszkania czy możliwością eksmisji.

REKLAMA

Dzicy lokatorzy w Polsce: nie płacą, niszczą mieszkania, a sprawy w sądach trwają latami. Ekspert: prawo od lat chroni oszustów

Były premier Mateusz Morawiecki kilka dni temu opublikował w social mediach informację o pewnym hiszpańskim hotelu, który zbankrutował, a dzisiaj jest ruiną, bo w okolicy zadomowili się migranci, którzy sprawili, że turyści i goście zniknęli z wyspy. Hotel ma być zamieszkiwany przez „Ocupas” czyli słynnych dzikich lokatorów, którzy zajmują hiszpańskie nieruchomości. – Zirytował mnie ten wpis. Nie trzeba patrzeć na Hiszpanię, by zobaczyć patologiczne sytuacje zajmowania czyjejś własności bez żadnych konsekwencji. Od lat mówię, że w Polsce przestępcy i oszuści, czyli dzicy lokatorzy są lepiej chronieni niż uczciwi obywatele – mówi detektyw i windykator, specjalistka ds. dzikich lokatorów Małgorzata Marczulewska.

Jawność cen mieszkań: przełom czy tylko pozorna zmiana? Rynek nadal kształtują kredyty i koszty budowy

Od maja 2025 roku deweloperzy muszą ujawniać ceny ofertowe mieszkań i ich historię zmian. To ważny krok w stronę większej przejrzystości na rynku pierwotnym, który ma ułatwić kupującym podejmowanie decyzji. Czy jednak sama jawność wystarczy, by realnie wpłynąć na ceny? Eksperci są zgodni – to kredyty, koszty budowy i przepisy grają dziś pierwsze skrzypce.

Rekordowy boom na mieszkania: Polacy rzucili się do zakupów po obniżce stóp procentowych

Po miesiącach wyczekiwania Polacy wrócili na rynek mieszkaniowy z nową siłą. W maju codziennie rezerwowano aż 115 mieszkań na największych rynkach – to najwyższy wynik od roku. Obniżka stóp procentowych, rosnące wynagrodzenia i poprawa dostępności kredytów sprawiły, że kupujący podejmują decyzje szybciej i bardziej zdecydowanie. Czy to początek nowej fali boomu mieszkaniowego?

Czy rynek nowych mieszkań zwalnia?

Liczba wydawanych pozwoleń na budowę oraz rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych maleje. Czy deweloperzy modyfikują swoje strategie i przesuwają terminy realizacji nowych projektów? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

REKLAMA

Wynajem traci sens? Coraz więcej Polaków wraca do marzenia o własnym M!

Ceny mieszkań się stabilizują, kredyty znów są dostępne, a wynajem coraz droższy. W efekcie Polacy coraz częściej wybierają zakup własnego M zamiast płacenia wysokich czynszów. Czy 2025 to początek wielkiego powrotu do kupowania mieszkań? Sprawdzamy, co się zmieniło i co dziś naprawdę się opłaca.

Obowiązek publikacji cen ofertowych mieszkań - co na to deweloperzy?

Jak wynika z analiz rynku, ceny nie są publikowane aż w 60–80 proc. inwestycji. Jak zatem deweloperzy oceniają zmiany w ustawie, które wprowadzają obowiązek ujawniania cen wszystkich budowanych mieszkań? Jakie mogą być konsekwencje tych przepisów dla rynku nieruchomości? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

REKLAMA