Sylwester 2013 – ile mieszkań można kupić za pieniądze wydane na fajerwerki?
REKLAMA
REKLAMA
Pomimo kryzysu Polacy wydali na sylwestrową zabawę prawie 9,2 mld złotych, czyli o 16,3% więcej niż rok temu – wynika z szacunków firmy doradczej KPMG. Fajerwerki kupiło co trzecie gospodarstwo domowe, wydając średnio po 89 zł. Daje to łączną kwotę 442 mln zł. Gdyby tę kwotę wydać na rynku nieruchomości, to wystarczyłaby ona na zakup nawet aż 3028 przeciętnych mieszkań.
REKLAMA
Ile mieszkań moglibyśmy kupić?
Tak wysoki wynik byłby możliwy w Zielonej Górze, gdzie przeciętna cena transakcyjna mieszkania w ostatnich 3 miesiącach (dane za okres wrzesień–listopad 2012) była najniższa w gronie 16 dużych miast ujętych w naszym zestawieniu. Zgodnie z danymi Home Brokera i Open Finance, przeciętna cena transakcyjna w tym mieście nie przekroczyła 146 tys. zł. Co warto podkreślić, dane te dotyczą mieszkań o przeciętnej powierzchni 49 m kw.
Zobacz także: 5 sposobów na oszczędności w 2013 roku
Ponad 2,5 tys. mieszkań Polacy „puścili też z dymem” w takich miastach jak Bielsko-Biała (2640), Łódź (2551) i Katowice (2518). Przeciętne ceny transakcyjne wynoszą tam od 167,5 do 175,6 tys. zł. Na drugim biegunie znajdują się takie miasta jak Warszawa, Gdynia, Poznań, Wrocław czy Kraków, gdzie w ostatnich trzech miesiącach przeciętne sprzedane mieszkanie miało wartość od 250,2 do 331,7 tys. zł. Najwyższa kwota dotyczy oczywiście stolicy. Nawet jednak tam za równowartość wydatków na sylwestrowe fajerwerki można było kupić 1332 mieszkania, czyli tyle, ile mieści się w przynajmniej kilkunastu wysokich budynkach z „wielkiej płyty”.
To jednak nie wszystko. W związku z Nowym Rokiem Polacy wydali też niemałe kwoty na sylwestrowy wikt, alkohol, kreacje, bilety na bale, wycieczki itp. Łącznie kwotę tę KPMG szacuje na prawie 9,2 mld złotych. Kwota ta wystarczyłaby na zakup aż 27,7 tys. przeciętnych mieszkań w stolicy. W Gdyni pieniądze te wystarczyłyby na zakup 31 tys. lokali, a np. we Wrocławiu i Krakowie na ponad 36 tys. przeciętnych mieszkań. Najciekawsza sytuacja ma jednak miejsce w Zielonej Górze. Tam niespełna 9,2 mld złotych wystarczyłoby na zakup prawie 63 tys. przeciętnych mieszkań. Zgodnie jednak z danymi GUS na terenie Zielonej Góry istnieje tylko 47,8 tys. nieruchomości mieszkalnych.
Zobacz także: NBP od 2013 r. nie będzie skupował już złota
REKLAMA
REKLAMA