Deweloperzy a „Rodzina na Swoim”

REKLAMA
REKLAMA
Prezydent podpisał właśnie ustawę zmieniającą zasadniczo program „Rodzina na Swoim”. Po zmianach obniży się wskaźnik cen mieszkań objętych programem i to zdecydowanie zmniejszy liczbę mieszkań, na zakup których będzie można dostać kredyt z dopłatą. Nowe warunki zostaną udostępnione singlom i osobom pozostającym w związku partnerskim, ale w ograniczonym zakresie (mieszkania do 50 mkw., a sama dopłata obejmie maksymalnie 30 mkw.). Ważną zmianą jest narzucenie górnego limitu wieku kredytobiorcy, czyli 35 lat. Jeżeli ktoś chce wziąć kredyt na starych zasadach, ma na to czas do połowa sierpnia. Cały program wygaśnie z pierwszy dniem 2013 roku.
REKLAMA
Jak twierdzi Tomasz Wnuk z poznańskiej firmy Kalbud Deweloper, działania, które wprowadził rząd spowodowały, że w województwie wielkopolskim „Rodzina na Swoim” umrze śmiercią naturalną.
REKLAMA
– Mało który deweloper będzie schodził z ceny do limitów programowych, gdyż jest to pułap całkowicie nieopłacalny. Natomiast, udostępnianie dopłaty singlom i osobom pozostającym w związku partnerskim jest tylko odwróceniem uwagi od całkowitego wycofania się z tego programu przez rząd – dodaje T. Wnuk.
Przed zmianami można było kupić 66 proc. mieszkań o powierzchni do 75 mkw. z rządową dopłatą. Po zmianach będzie ich zaledwie 10 proc. Jak wykazuje poznański rynek deweloperski, w wielu lokalizacjach uzyskanie kredytu z „Rodziną na Swoim” stanie się praktycznie niemożliwe. Limity cen aktualnie obowiązujące dla miasta Poznań to 7 182,00 zł, a po zmianie będzie to 5 130,00 zł. Pozostałe wielkopolskie miasta teraz mają limit 4 650,80 zł, za chwilę będzie to 3 322,00 zł. Deweloperzy budujący poza Poznaniem zastanawiają się, co zrobić w obecnej sytuacji i co ich czeka w najbliższych miesiącach.
Zobacz także: Jak sprawdzić dewelopera?
– Po zmianach limitów cenowych, bo tak na prawdę właśnie te zmiany są najważniejsze, okaże się, że w Poznaniu tylko 5–10 proc. mieszkań będzie łapało się w limicie cenowym. Natomiast dla inwestycji pod Poznaniem 0 proc. mieszkań załapie się w tym limicie – stwierdza Tomasz Wnuk, dyrektor ds. handlowych firmy Kalbud Deweloper, budującej kompleks mieszkaniowy w podpoznańskim Swarzędzu.
Wprowadzane zmiany odbiją się praktycznie na większości inwestycji mieszkaniowych.
– Dotychczas wszystkie nasze inwestycje spełniały parametry programu „Rodzina na Swoim”. Przy założeniu obniżenia wskaźnika do 1.0, domki szeregowe, bliźniacze i wolno stojące w niektórych naszych inwestycjach nie będą już objęte dopłatami do kredytów – mówi Paweł Grzegorczyk, specjalista ds. marketingu Przedsiębiorstwa A. Grzegorczyk. – Nie planujemy w związku z tym jednak obniżek cen. Liczymy na utrzymanie wysokiego poziomu sprzedaży, zwłaszcza, że mało która inwestycja w regionie będzie spełniała wymogi nowego programu. Zmiany w „Rodzinie na Swoim” to ewidentne ograniczenie możliwości skorzystania z tego programu – dodaje P. Grzegorczyk.
Inny deweloper, spółka Swój Dom, wskazuje również na dodatkowe kłopoty branży:
– W mojej ocenie na ewentualny spadek sprzedaży wśród deweloperów nie będą miały wpływu tylko zmiany w programie, ale bardzo rygorystyczna polityka banków i trudności w uzyskaniu kredytów dla klientów – dodaje T. Bolewski, pełnomocnik spółki Swój Dom, budującej domy wielorodzinne i szeregowce w podpoznańskiej Mosinie.
Zobacz także: Kiedy deweloper może zarządzać budynkiem?
Zadowolony ten, kto skorzystał już z programu. Optymistami mogą być również osoby, które nadal spełniają wszystkie stawiane wymagania. Pozostali mogą jedynie liczyć na liberalne podejście banków do kwestii kredytów.
Źródło: materiały prasowe
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA