Najmłodsze pokolenie planuje własne mieszkanie
REKLAMA
REKLAMA
Przeprowadzka w niedalekiej przyszłości
W badaniu 87 proc. respondentów z pokolenia Z stwierdziło, że chce w przyszłości mieć własne lokum, podczas gdy tego samego zdania było tylko 63 proc. millenialsów. Badanie sugeruje również, że 68 proc. przedstawicieli “zetek” uważało, że posiadanie mieszkania to dobry sposób na budowanie bogactwa. Inne badanie wykazało natomiast, że 86 proc. respondentów z pokolenia Z chce kupić nieruchomość, a 45 proc. chciałoby to zrobić w ciągu najbliższych 5 lat. Dane jasno wskazują więc, że osoby urodzone między 1995r. a 2012 r. są żywo zainteresowane mieszkaniówką i, wzorem poprzednich generacji, chciałyby “pójść na swoje” tak szybko, jak to możliwe
REKLAMA
Mocny popyt na własne mieszkanie
- W dalszym ciągu nie wiemy wiele o pokoleniu Z, jeśli chodzi o rynek mieszkaniowy, gdyż jego przedstawiciele dopiero teraz zaczynają na niego wchodzić. Na pewno młodzi ludzie cenią sobie posiadanie własnego lokum i jego kupno to dla nich życiowa decyzja. W Polsce ten trend jest szczególnie silny - praktycznie wszystkie generacje chcą pójść “na swoje”, szukając stabilizacji, a także sposobu na inwestycję - mówi Bartłomiej Rzepa.
Warto zaznaczyć, że to globalny trend, za wyjątkiem Chin i Japonii, gdzie zamiar zmiany otoczenia jest słabszy.
- Pokolenie Z celuje w przeprowadzki do większych ośrodków miejskich, szukając tam nie tylko pracy, ale także sprzyjających warunków mieszkaniowych oraz lepszego dostępu do kultury, rozrywki itp. “Zetki” cechuje przecież m.in. dążenie do samorozwoju i niezależności, toteż chcą odważnie stawiać kolejne życiowe kroki. Jednym z nich jest właśnie kupno mieszkania na własność - mówi Bartłomiej Rzepa.
Plany własnego mieszkania napotykają na bariery
REKLAMA
Największymi przeszkodami są m.in. zebranie pieniędzy na wkład własny, brak odpowiedniej historii kredytowej oraz brak stałej pracy. - Wzrost cen spowodowany niedoborem mieszkań sprawił, że jesteśmy świadkami swoistego podziału na tych, którzy już gromadzą kapitał dzięki posiadaniu lokum oraz na tych, którzy dopiero mają nadzieję na dokonanie pierwszego zakupu. Przedstawiciele pokolenia Z mogą niestety stać się poszkodowanymi podczas pogłębiania tej przepaści, jeśli deweloperzy i politycy odpowiednio szybko nie zareagują na obecne zapotrzebowanie na mieszkania. Pozostaje ono bowiem bardzo wysokie, a nie zostało wciąż zaspokojone - mówi Krzysztof Tętnowski, prezes zarządu Tętnowski Development.
Odpowiedzią na problemy, które młodzi ludzie napotykają przed kupnem własnego mieszkania może być rządowy program “Pierwsze mieszkanie” oferujący dopłaty do kredytów na pierwsze lokum. Ma on szansę poniekąd odmienić los pokolenia Z, cierpiącego z powodu niewystarczających środków do nabycia nieruchomości. Czy faktycznie tak będzie - czas pokaże.
REKLAMA
REKLAMA