W roku 2000 pewien kierowca samochodu osobowego, zdecydował się na wyprzedzenie innego pojazdu na łuku drogi. Niestety stracił panowanie nad kierownicą, w efekcie czego uderzył w drzewo. Na miejscu zginął 38-letni pasażer, pozostawiając 6-letniego syna. Po 12 latach, syn ofiary zażądał od Ubezpieczyciela wypłaty zadośćuczynienia. Sprawa trafiła do sądu.