Kleszcz dermacentor marginatus już w Szwecji. Może przenosić niebezpieczne wirusy. Czy jest też w Polsce?
REKLAMA
REKLAMA
Kleszcz dermacentor marginatus już w Szwecji
Gatunek nazwany w Szwecji pstrym kleszczem owczym (nazywany też kleszczem lasostepowym) został znaleziony w regionie Sztokholmu. Do badań trafił dzięki programowi monitoringu pasożytów, który umożliwia każdemu przesłanie ekspertom nietypowych okazów.
Według komunikatu SVA, Dermacentor marginatus może przenosić niebezpieczne wirusy, w tym wywołujące krymsko-kongijską gorączkę krwotoczną. W przekazanych do analiz kleszczach nie znaleziono tego patogenu, trwają analizy obecności innych wirusów i bakterii, w tym drobnoustroju Coxiella burnetti, wywołującego gorączkę Q, zwaną kozią grypą.
Zdaniem naukowców, choć w Szwecji znaleziono dopiero pojedyncze sztuki pstrego kleszcza owczego, to wraz ze zmianami klimatycznymi i wzrostem temperatur można spodziewać się rozprzestrzenienia tego gatunku. Na obecność nowych gatunków kleszczy w Skandynawii wpływ mają również migracje ludzi i zwierząt, a także rozwój turystyki.
Szwedzkie służby weterynaryjne zachęcają do przesyłania znalezionych na terenie kraju kleszczy. Najpierw jednak należy wysłać przez stronę internetową tej instytucji zdjęcie okazu. Eksperci prowadzą również bloga, na którym dzielą się wynikami swoich badań. "Ważne jest, aby możliwie wcześnie sporządzić mapę występowania egzotycznych gatunków kleszczy, aby móc lepiej przygotować się na przypadki zakażenia zwierząt lub ludzi" - podkreśliła Anna Omazic, naukowiec SVA.
Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)
zys/ mal/
REKLAMA
Czy ten kleszcz jest już w Polsce?
Wszystko na to wskazuje. W opublikowanym w 2020 roku raporcie "Aktualny stan rozmieszczenia kleszczy właściwych w Polsce" znajduje się informacja, że pojedyncze osobniki kleszcza Dermacentor marginatus (kleszcz lasostepowy) były znajdowane na południu kraju. Ale generalnie występowanie tego kleszcza w Polsce nie jest potwierdzone.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.