REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Jak, zdaniem deweloperów, rząd może wpłynąć na poprawę sytuacji na rynku mieszkaniowym?

Jak rząd może wpłynąć na poprawę sytuacji na rynku mieszkaniowym
shutterstock

REKLAMA

REKLAMA

Jakie decyzje nowego rządu byłby najbardziej skuteczne, by możliwe było przyspieszenie tempa budowy mieszkań i zwiększenie bardzo niskiej podaży? Jak dalej będzie rozwijał się rynek mieszkaniowy? Deweloperzy odpowiadają.

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

REKLAMA

Temat reformy systemu mieszkalnictwa gości w mediach dość regularnie, często poruszany był podczas niedawnej kampanii wyborczej. Z szumnie zapowiadanych programów nierzadko niewiele wychodzi, jak pokazuje choćby przykład Mieszkania +. Dlatego podchodzimy z dystansem do zapowiedzi polityków, w tym także do wprowadzenia kredytów hipotecznych z zerowym oprocentowaniem. Poprawa zdolności nabywczej Polaków nic nie zmieni, jeśli nie będą w stanie znaleźć na rynku odpowiedniego mieszkania

REKLAMA

Obecnie największym problemem jest niska podaż lokali. W sześciu największych miastach Polski deweloperzy mają w sprzedaży około 35 tys. lokali, najmniej od 2010 roku. Napędzanie popytu dopłatami przy braku odpowiednich impulsów stymulujących podaż może skończyć się wyprzedażą oferty i szybkimi wzrostami cen, co właśnie obserwujemy. Odwrócić tę tendencję można w jeden sposób, zwiększając ofertę lokali na rynku. 

Popieramy wszelkie pomysły, które pozwolą nam budować więcej, jak na przykład sprzedaż deweloperom gruntów znajdujących się w posiadaniu spółek Skarbu Państwa czy uproszczenie procedur administracyjnych przy wydawaniu zgód i pozwoleń na realizację nowych projektów. Największe firmy deweloperskie dysponują rozbudowanymi bankami ziemi, ale ze względu na powolną pracę urzędów, uzyskanie pozwolenia na budowę trwa średnio około dwóch lat, nie są w stanie w szybkim tempie uruchomić na nich nowych inwestycji. 

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic 

REKLAMA

Największy wpływ na rozwój rynku mieszkaniowego ma dostępność kredytów i podaż gruntów. Dostępność kredytów nie musi być zwiększana poprzez programy rządowe, jeżeli oprocentowanie kredytów jest na niskim poziomie. Najbardziej niekorzystna dla nabywców jest nierównowaga między podażą a popytem, z czym mamy do czynienia obecnie. Program Bezpieczny Kredyt 2 proc. spowodował znaczący wzrost popytu, ale nie poszło za tym zwiększenie podaży. A to ze względu na długi proces inwestycyjny, do czego przyczyniają się również procedury urzędowe, a ponadto mamy problem z dostępnością gruntów. Nadal wiele obszarów nie jest objętych miejscowymi planami, ogromna ilość gruntów planowanych pod program Mieszkanie + jest nadal zamrożonych. W ubiegłym roku wielu deweloperów wstrzymało inwestycje, a ich uruchomienie trwa. Ograniczona podaż i wzrost popytu powoduje, że mamy do czynienia ze wzrostem cen.

Dostępność mieszkań i ograniczenie wzrostu cen może zapewnić zwiększenie dostępności gruntów, spadek inflacji i stóp procentowych oraz programy rządowe, ale np. opierające się na ulgach podatkowych na przykład dla osób, które kupują pierwsze lub większe mieszkanie ze względu na powiększenie rodziny.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development 

Jesteśmy przeciwni wszelkim krótkoterminowym dopalaczom w postaci programów wsparcia, które działają jedynie po stronie popytowej i są dedykowane tylko ograniczonej grupie klientów. Od wielu lat postulujemy stworzenie strategii, która kompleksowo obejmowałaby kwestie mieszkalnictwa w Polsce – długofalowej strategii mieszkaniowej dla kraju. 

Mamy przekonanie, że wspomaganie jedynie strony popytowej programami opartymi na dopłatach może i dobrze wygląda w odbiorze społecznym, ale w dłuższej perspektywie przynosi takie skutki, jak ten wynikający z programu Bezpieczny Kredyt 2 proc., a więc gwałtowny wzrost cen nieruchomości. 

Branży zależy na równoważeniu wsparcia, a nawet bardziej stymulowaniu podaży po stronie samorządowej. Mam na myśli tworzenie planów zagospodarowania przestrzennego, jasnych przepisów, czy jasnej polityki zbrojenia działek, bądź wsparcia ze strony samorządów w zakresie choćby budowy dróg lokalnych. Bardzo ważnym postulatem, podnoszonym od lat, jest też uwolnienie gruntów, które obecnie należą do Skarbu Państwa. 

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction 

Wszyscy wiemy, że rynek mieszkaniowy mierzy się z wieloma problemami. Liczymy na to, że nowy rząd rozwiąże przynajmniej część z nich. Przede wszystkim, warto zadbać o młodych ludzi, którym w czasach zawirowań gospodarczych ciężko o zakup własnego mieszkania. Powinny być to jednak długofalowe, przemyślane rozwiązania. 

Podczas kampanii pojawiały się pomysły na Kredyt 0 proc. To może być dobry pomysł, ale wymaga przygotowania, bo z pewnością napędzi rynek jeszcze mocniej niż Bezpieczny Kredyt 2 proc. Zacznijmy więc od pracy u podstaw i przygotowania gruntu pod zmiany. I to dosłownie. Warto, by nowy rząd rozwiązał bardzo palący problem luki mieszkaniowej spowodowanej małą podażą gruntów. Dobrym rozwiązaniem byłoby tutaj zapowiadane uwolnienie gruntów z bazy Krajowego Zasobu Nieruchomości. 

Pokładamy również nadzieję w przepisach dotyczących nowych planów zagospodarowania przestrzennego. Ważną kwestią jest także usprawnienie realizacji inwestycji na tej ograniczonej puli gruntów, które znajdują się obecnie w bankach ziemi należących do deweloperów. Wymaga to uproszczenia procedur administracyjnych i usprawnienia pracy urzędów. 

Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.

Nie mamy jeszcze wiedzy, w jaki sposób nowy rząd postąpi w sprawach związanych z mieszkalnictwem. Partie tworzące koalicję różnią się bowiem w podejściu do tego tematu, a w szerokim spektrum idei znajdziemy zarówno pomysły liberalne, jak też pro socjalne. Ponadto, upłynie czas, zanim decyzje polityczne przełożą się na konkretne rozwiązania. Z pewnością życzylibyśmy sobie, aby w ich efekcie doszło do uwolnienia gruntów pozostających w zasobach Państwa, a także uproszczenia procedur administracyjnych. 

Widzimy też pozytywne efekty programu dopłat do kredytów, a patrząc szerzej, wszelkich form wsparcia młodych osób w finansowaniu pierwszego mieszkania. Liczymy też, że nowy układ sceny politycznej w Polsce zachęci więcej banków komercyjnych do współpracy przy rządowych programach. 

Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper

W Polsce potrzebna jest jasna, długoterminowa polityka mieszkaniowa. Aby ją stworzyć rząd powinien odbyć szerokie konsultacje, w tym z deweloperami – podmiotami, na których dziś opiera się budownictwo mieszkaniowe w Polsce. Niezbędne są rozwiązania, które z jednej strony ułatwią klientom nabywanie mieszkań, jak całkiem dobry program Bezpieczny Kredyt 2 proc., a z drugiej – uproszczą proces uzyskiwania pozwoleń na budowę – tak, aby popyt spotkał się z podażą. 

Obecnie głównymi barierami w zwiększeniu produkcji mieszkań są malejąca dostępność gruntów, brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego oraz wysokie koszty realizacji. Wszystkie te czynniki powodują, że ogólny wysoki koszt wytworzenia mieszkań jest dużą barierą w uruchamianiu nowych inwestycji, gdyż nabywcom trudno zaakceptować wyższe ceny mieszkań. Usprawnienie procesów administracyjnych powinno pozwolić obniżyć koszty. Dobrym rozwiązaniem dla skokowej zmiany ilości mieszkań na danym rynku jest stosowanie specustawy mieszkaniowej. Należy ją jednak znowelizować, aby takie kwestie jak współczynniki miejsc postojowych na mieszkanie, czy gęstość zabudowy, stosowanie zabudowy śródmiejskiej, pozostawić w rękach radnych miejskich, najlepiej rozumiejących lokalne potrzeby w tym zakresie. Odpowiednie prawodawstwo, które usprawni proces wytwarzania mieszkań i umożliwi wzrost podaży, może wpłynąć na zahamowanie wzrostu cen mieszkań. Jednocześnie programy wsparcia klientów w nabywaniu mieszkań powinny być utrzymane, a nowe wdrażane, aby ułatwić sfinansowanie zakupu.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg

Dotychczasowe doświadczenia w wielu krajach pokazały, że rząd powinien być aktywny w stanowieniu prawa i regulacji, aby umożliwić wolnej gospodarce skuteczne działanie. W większości krajów Europy Zachodniej rząd wycofuje się z bycia bezpośrednim uczestnikiem rynku deweloperskiego, na rzecz nadzorowania tego sektora.

Natomiast zarówno administracja państwowa, jak i samorządowa powinny maksymalnie ułatwiać procedury – tak, aby budowy mogły być realizowane jak najsprawniej. To jest przestrzeń, która na pewno powinna być poprawiona. Oczywiście rząd powinien również maksymalnie ułatwiać obywatelom nabycie swojego pierwszego mieszkania. To element niezbędny dla poczucia bezpieczeństwa, wspierania przyrostu naturalnego i wzrostu gospodarczego. Dlatego, wszelkie programy, obejmujące również łatwo dostępne i nisko oprocentowane kredyty, powinny być stałym elementem wspierania swoich obywateli i programów rządowych.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Deweloperzy od nowego rządu oczekują przede wszystkim konkretnych działań i decyzji, które usprawnią proces realizacji inwestycji. Wysokie ceny lokali, rozpędzony popyt i jednocześnie niska podaż to pokłosie rządowego programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. Bez wątpienia polski sektor mieszkaniowy potrzebuje nowych lokali. Rozwiązanie, które pomoże dostarczyć więcej mieszkań na rynek to udostępnienie deweloperom działek należących do spółek Skarbu Państwa i Krajowego Zasobu Nieruchomości. 

Ważnym aspektem jest także reforma planowania przestrzennego, która ma za zadanie uprościć, ujednolicić i przyspieszyć procedury planistyczne tak, by plany miejscowe były wdrażane sprawniej, a procedura planistyczna mogła zamknąć się w okresie kilku miesięcy, a nie lat. W Warszawie planem zagospodarowania przestrzennego jest objęte tylko 40 proc. obszaru, co potwierdza ogromny problem z pozyskaniem działek pod budowę przez deweloperów. Ponadto, dziś działki pod budownictwo mieszkaniowe kosztują dużo więcej niż w krajach zachodnich. Gdyby były plany i działek było więcej, to ich ceny by spadły, a to przełożyłoby się także na ceny mieszkań. 

Pomysł Koalicji Obywatelskiej, czyli wprowadzenia kredytu z oprocentowaniem 0 proc. na zakup pierwszego mieszkania może sprawić, że kredyt będzie tańszy, ale nic specjalnie nie będzie można za niego kupić, bo pojawia się koncepcja, aby darmowy kredyt był udzielany tylko na nieruchomości z rynku pierwotnego i do tego nisko energochłonne lub pasywne. 

Moim zdaniem, trzeba zmienić program dopłat do kredytów, bo to jak funkcjonuje w obecnym otoczeniu rynkowym Bezpieczny kredyt 2 proc. prowadzi do podbijania cen, głównie na rynku pierwotnym w dużych miastach. Obniżenie oprocentowania kredytu do 0 proc. bez dodatkowych działań tylko zwiększy ten efekt, co w rezultacie będzie skutkować wzrostem popytu, brakiem lokali na rynku i horrendalnymi cenami. 

Anna Bieńko, dyrektor Sprzedaży w Wawel Service

Zwrot polityczny może mieć istotny wpływ na sektor nieruchomości, zwłaszcza jeśli nowy rząd podejmie działania mające na celu przyspieszenie tempa budowy mieszkań i zwiększenie podaży na rynku. Oto kilka decyzji, które mogłyby okazać się korzystne z perspektywy przyspieszenia rozwoju rynku nieruchomości: odrolnienie ziemi i uwolnienie gruntów, ponieważ dostęp do gruntów jest kluczowym czynnikiem wpływającym na tempo budowy mieszkań. Zmniejszenie biurokracji i uproszczenie przepisów dotyczących budowy i zarządzania nieruchomościami mogłoby również przyspieszyć procesy inwestycyjne i pomóc w zwalczaniu opóźnień. Skuteczne działania powinny uwzględniać konkretne potrzeby i wyzwania danego regionu.

Marek Starzyński, dyrektor Działu Sprzedaży w Okam

Historia pokazuje, że wszelkie programy wspierające konsumentów znacząco wpływały na wyniki sprzedażowe deweloperów. Uwolnienie dodatkowych terenów do sprzedaży i zabudowy jest bardzo potrzebne z uwagi na niewystarczającą podaż mieszkań. Nowe grunty dostępne dla deweloperów na pewno wpłyną korzystnie na rynek. Z uwagi jednak na proces przygotowania działek i formalności niezbędne do rozpoczęcia nowych projektów jest to realna perspektywa 2-4 lat.

Damian Tomasik, twórca Alter Investment

Jaki wpływ będzie miał zwrot polityczny będziemy mogli w pełni ocenić za kilka lat. Aby nasz sektor się rozwijał w celu zapełniania luki mieszkaniowej przede wszystkim potrzeba trzech rzeczy. Po pierwsze przewidywalnego rządu, który w sposób racjonalny przygotowuje wszystkie zmiany i dostosowuje je do rynku. 

Po drugie, konieczna jest zwiększona podaż nowych gruntów pod zabudowę wielorodzinną, czego najbardziej brakuje w dużych miastach. W wyniku uwolnienia gruntów można byłoby zaspokoić lukę podażową oraz powstrzymać skokowe wzrosty cen nieruchomości, w tym mieszkań.

Trzecia sprawa to usprawnienie procedur administracyjnych w celu przygotowania gruntów pod przyszłe inwestycje deweloperskie. W wielu instytucjach często proste sprawy przeciągane są miesiącami bez merytorycznej konieczności. To też bezpośrednio wpływa na ograniczoną podaż mieszkań i w konsekwencji na skokowe wzrosty cen.

Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.   

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: Źródło zewnętrzne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code
Nieruchomości
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Szalone ceny na rynku nieruchomości sprawiły, że najwięcej osób poszukuje teraz domów o powierzchni 80-100 metrów kwadratowych

Kupujący domy są realistami. Wiedzą, że by zmieścić się z wydatkiem w milionie złotych – a na taki wydatek stać większość – muszą ograniczyć się do domów małych. Właściwie domków – o powierzchni do 80 metrów, a przy sprzyjających okolicznościach, stumetrowych.

8-15 proc. rocznie zysku z zakupu mieszkania na wynajem studentom [przykłady, obliczenia]

Zakup mieszkania z myślą o wynajmie studentom to stabilny i dochodowy sposób na lokowanie kapitału. Klucz do sukcesu leży w odpowiednim przygotowaniu nieruchomości oraz wyborze lokalizacji, która zapewni wysoki popyt. Mieszkania w miastach akademickich, które dodatkowo mają też potencjał turystyczny, oferują atrakcyjną stopę zwrotu, a także potencjalny wzrost wartości nieruchomości w perspektywie długofalowej. Na uwagę inwestycyjną zasługują tu zwłaszcza większe metraże mieszkań.

Teraz dom na przedmieściach tańszy od średniego mieszkania w centrum miasta. Co wybierają Polacy

Opcja zakupu domu pod miastem – zwłaszcza bliźniaka lub szeregowca – stała się rozwiązaniem dużo tańszym niż kupno nawet niezbyt dużego mieszkania w centrum miasta. Taki dom teraz można kupić okazyjnie także dlatego, że wielu rozczarowanych wadami mieszkania na przedmieściach chce powrotu do centrum.

Mieszkanie dla studenta: koszt wynajęcia pokoju to średnio 2 tys. zł miesięcznie, a co z miejscami w akademikach

Akademik, dom studenta – to marzenie wielu młodych, którzy chcą kontynuować edukację na studiach wyższych. Nauka w publicznych uczelniach jest bezpłatna, ale nie zmienia to faktu, że trzeba mieć wciąż dużo pieniędzy, by studiować. A największa pozycja w budżecie to mieszkanie.

REKLAMA

Ile kosztuje miejsce w akademiku a ile trzeba zapłacić za wynajęcie mieszkania? Rok akademicki 2024/2025

W bieżącym roku na studiującą młodzież czeka ok. 115 tys. miejsc w akademikach. Portal GetHome.pl sprawdził, w których miastach akademickich ich dostępność jest największa oraz z jakim wydatkiem muszą się liczyć studentki i studenci, którym uda się zdobyć takie zakwaterowanie. 

Ile trzeba zapłacić za miejsce w akademiku? A gdzie student najtaniej wynajmie mieszkanie?

W całym kraju są tylko 443 akademiki uczelniane, które mogą przyjąć zaledwie ok. 115 tys. W praktyce jeszcze mniej, bo stan niektórych pokojów pozostawia wiele do życzenia. Reszta żaków musi szukać mieszkania na wynajem. Jakie są ceny w poszczególnych miastach? 

Oszczędności na nowych osiedlach. Jakie rozwiązania pomagają zaoszczędzić na energii czy wodzie?

Nowe osiedla są coraz bardziej innowacyjne, coraz częściej deweloperzy stawiają również na ekologię. A co z rozwiązaniami pozwalającymi mieszkańcom na oszczędności, np. energii albo wody? Jak duże kwoty można zaczadzić? 

Jest stanowisko MF – koniec wakacji kredytowych w 2025 r. Kto może skorzystać ze wsparcia jeszcze w 2024 r.?

Zgodnie z najnowszym stanowiskiem resortu finansów – wakacje kredytowe nie będą kontynuowane w 2025 r. Kto zatem, po raz ostatni, może skorzystać ze wsparcia w postaci zawieszenia spłaty dwóch rat kredytu hipotecznego (tzw. wakacji kredytowych) w okresie od 1 września do 31 grudnia 2024 r. oraz na jakie wsparcie mogą, w przyszłym roku, liczyć kredytobiorcy?

REKLAMA

Kredyt 0 proc. pod dużym znakiem zapytania po przyjęciu projektu budżetu państwa na rok 2025 – czy osoby, które chcą zakupić własne mieszkanie, mogą jeszcze liczyć na kredyt z niskim oprocentowaniem?

Po przyjęciu przez Radę Ministrów w dniu 28 sierpnia 2024 r. projektu budżetu państwa na rok 2025 nastała burza wokół kredytu 0 proc. Czy jednak nie będzie kredytu z niskim oprocentowaniem na zakup pierwszego mieszkania? Jakie są aktualne, główne założenia kredytu 0 proc.?

Relacja zarobków do ceny mieszkania w 2024 r. W którym mieście w Polsce jest najkorzystniejsza?

Im więcej zarabiasz, tym łatwiej kupić mieszkanie? Niekoniecznie. Choć w Warszawie wynagrodzenia należą do tych najwyższych, to w ślad za  nimi idą bardzo drogie mieszkania. Ważny zatem jest stosunek zarobków do cen nieruchomości. W jakich miastach wypada on najkorzystniej? Gdzie znajdziemy najbardziej okazałą ofertę mieszkań? W jakich miastach można kupić na kredyt największe lokum? Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili to sprawdzić. 

REKLAMA