Zacznij od przeskanowania swojej maszyny porządnym antywirusem. Najlepiej takim, który nie tylko przeszuka dyski w poszukiwaniu robaków i trojanów, ale też zdiagnozuje obecność reklamiarzy (adware) i programów szpiegujących, które mogą działać w tle, nie informując Cię o tym, a przez to zabierać dużą część mocy obliczeniowej procesora i zasobów pamięci operacyjnej.
Z menedżera zadań (kombinacja Ctrl+Alt+Del) wybierz te procesy, które nie są Ci potrzebne lub których nie używasz i zamknij je. Co do niektórych możesz mieć wątpliwości, o innych pewnie nigdy nie słyszałeś. Cóż, niektóre z nich to procesy systemowe, które są potrzebne do funkcjonowania komputera, ale nie martw się – jeśli zamkniesz jeden z nich, zrestartuj komputer, a potem nauczony powtórz operację pomijając proces, który zamknąłeś niepotrzebnie.
Oczyść autostart. W tym celu wybierz z menu start opcję ‘uruchom’ i wpisz msconfig po czym naciśnij Enter. Pojawi się okno, w którym w zakładce Uruchamianie będziesz mógł usunąć kilka programów zabierających Ci cenny czas podczas uruchamiania komputera. Wszystkie procesy w zakładce Uruchamianie aktywują się od razu po włączeniu komputera. Im ich mniej – tym włącza się szybciej.
Oczyść dysk i rejestr. W internecie są programy (np. CCleaner, Uniblue), które przeskanują dla Ciebie maszynę w celu znalezienia ‘śmieci’ jakie pozostały w bibliotekach systemowych i na dysku po użytkowaniu rozmaitych aplikacji czy surfowaniu po sieci.
Usuń niepotrzebne programy, stare gry i inne rzeczy, których nie używasz. Wolne miejsce na dysku to coś, co zawsze się przyda. Pomocne jest też defragmentowanie dysku, które porządkuje dane i dodatkowo zwiększa wydajność komputera.
Jeśli uważasz, że żadna pielęgnacja nie pomoże już Twojemu systemowi, zrób kopię ważnych plików i sformatuj dysk. Format odbywa się różnie, dlatego przedtem będziesz musiał pogrzebać w instrukcji bądź skontaktować się z producentem komputera. Ale pamiętaj – nie ma to, jak świeżo postawiony system.