Planowanie i gospodarka przestrzenna a udział mieszkańców

Planowanie i gospodarka przestrzenna a udział mieszkańców / Fotolia / Fotolia
Planowanie i gospodarka przestrzenna a udział mieszkańców. Podczas opracowywania dokumentów planistycznych, bardzo ważne jest zaangażowanie społeczne mieszkańców. Wynika to z podstawowych zasad przyjętych w planowaniu ładu przestrzennego i zrównoważonego rozwoju. Eliminacja konfliktów na tym polu może znacząco skrócić długość cyklu operacyjnego inwestorów oraz wpłynąć na lepszą dostępność gruntów, a co za tym idzie - zyskać mogłyby wszystkie strony. Obecny brak miejscowych planów jest czynnikiem blokującym rozwój inwestycji, a potęgowanym skomplikowanymi i niejasnymi procedurami.

Potrzebne zmiany w zasadach planowania i zagospodarowania przestrzennego

O potrzebie reformy planowania przestrzennego słyszymy od lat, nic więc dziwnego, że kolejna próba zmiany przestarzałego prawa także jest szeroko komentowana. Obowiązująca dziś ustawa z dnia 27 marca 2003 roku zmieniana była 60 razy, a w większości były to nowelizacje ustaw. Do konsultacji społecznych trafił właśnie dokument: „Reforma systemu planowania i zagospodarowania przestrzennego”,  zawierający wstępne założenia nowej ustawy planistycznej, które zapowiadają, że  mają zniknąć studia i pojawić się dwa rodzaje nowych planów. Na znaczeniu mają stracić obecne WZ, czyli warunki zabudowy. Natomiast tzw. “plan ogólny” ma być uchwalany obowiązkowo dla obszaru w granicach gminy. 

Nie przedstawiono jeszcze szczegółów proponowanych rozwiązań i przepisów przejściowych, a w kontekście zapowiadanych od dłuższego czasu zmian w systemie planowania przestrzennego władze wielu gmin stoją przed dużym dylematem, czy przystępować do opracowywania nowego studium, co jest czasochłonnym i kosztownym zadaniem, czy poczekać na zakończenie reformy. 

W przestrzeni dyskusji, jak dotąd brakuje również szerszego poruszenia aspektu zmian zasad partycypacji społecznej, które w istocie są niezwykle ważnym elementem. Jak potwierdzają badania, Polacy w zdecydowanej większości chcą uczestniczyć w tych procesach, ale do tej pory tego nie robią. 

Czy reforma planistyczna będzie korzystna dla mieszkańców?

Planowanie i gospodarka przestrzenna w obecnym kształcie są przedmiotem powszechnej krytyki. Uchwalona prawie dwie dekady temu ustawa nie spełnia swoich funkcji i nie przystaje do globalnych trendów, jak np. wzrost znaczenia eko budownictwa i zrównoważonego rozwoju, popularyzacja CSR-ów, wzrost świadomości, współdzielenie i zaangażowanie decyzyjne lokalnych społeczności. Aktualnie idea zrównoważonego rozwoju staje się podstawą planowania przestrzennego, a konsultacje społeczne są niezbędne do podejmowania trafnych decyzji oraz mogą zapobiegać lokalnym konfliktom. 

Chociaż obecna ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym gwarantowała obywatelom udział w procesie planowania, większość osób nie korzystała z tego przywileju, a tym samym nie mogła wpływać na zagospodarowanie swojego otoczenia. W rezultacie, wyzwaniem dla procedur planistycznych opisanych w nowym projekcie ustawy o planowaniu przestrzennym staje się zagwarantowanie realnych możliwości partycypacji społecznej.

Jak potwierdziły badania, obywatele chcą aktywnie uczestniczyć w tych procesach. Prawie 90% badanych interesuje się planowanymi inwestycjami i przekształceniem gruntów w miejscowości lub gminie, gdzie zamieszkuje, zaś ponad 80% deklaruje potrzebę udziału przy podejmowaniu decyzji dotyczących zagospodarowania terenu swojego miasta czy gminy. 

Nic powinno to zaskakiwać, bowiem plan zagospodarowania przestrzennego to dokument, który decyduje o wyglądzie naszego otoczenia. Na jego podstawie urzędnicy wydają pozwolenia na budowę. Na przykład plan zagospodarowania reguluje, że na danym terenie wybudować możemy tylko domy jednorodzinne, natomiast jeśli w planie widnieją tereny rekreacyjne, to w tym miejscu nie zostaną zbudowane zakłady produkcyjne, itd.

W przypadku planowania przestrzennego obowiązujące przepisy prawa umożliwiają udział społeczeństwa w procesie sporządzania poszczególnych dokumentów planistycznych, między innymi poprzez nałożenie na organy sporządzające te dokumenty obowiązku poddania ich konsultacjom społecznym. Natomiast, jak okazuje się w praktyce, mieszkańcy nie uczestniczą w tych ważnych procesach i to w zdecydowanej większości - aż 95% obywateli nie składała uwag czy wniosków do dokumentów planistycznych. Jednocześnie wskazuje się na niedostateczne informowanie społeczeństwa o planowanych zmianach dotyczących zagospodarowania terenu. Jaki będzie zatem  nowy sposób, przedmiot i zakres  udziału społeczeństwa w kształtowaniu otaczającej go przestrzeni? Tego na razie nie wiemy. 

“Wuzetki”, czyli system planowania przestrzennego do góry nogami

Aktualnie “wuzetki”, które miały być wydawane tylko w wyjątkowych przypadkach, stały się normą, a plany miejscowe, które miały stanowić normę, należą do wyjątków. Według danych PZFD, najwyższy stopień pokrycia planami zagospodarowania ma  obecnie Kraków  i wynosi  65,4% , a najgorzej kształtuje się on w Rzeszowie, bo na poziomie 16,9%. Warszawa to  39,4%, a Łódź tylko 24,5%. Partycypacja społeczna w planowaniu przestrzennym oznacza proces, w którym zarówno władze, jak i mieszkańcy współdziałają w przygotowaniu planów, realizowaniu określonej polityki, a także podejmowaniu decyzji gwarantujących zachowanie zasady zrównoważonego rozwoju i ładu przestrzennego. Budowa domów i mieszkań powinna odbywać się przede wszystkim w oparciu o miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Niestety, zamiast tego masowo wydawane są „wuzetki”, czyli decyzje o warunkach zabudowy – na ich podstawie buduje się dziś ok. 50 proc. całości inwestycji mieszkaniowych w Polsce. W ubiegłym roku - jak podaje GUS - liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym wzrosła o 2,8% r/r i wyniosła aż 275 938. „Wuzetka” powoduje liczne problemy, np. obowiązuje bezterminowo i bez uwzględnienia przyszłych możliwych zmian w otoczeniu. Co więcej, WZ nie muszą być zgodnie ze studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, co powoduje gigantyczny bałagan urbanistyczny. Często są też postrzegane jako korupcjogenne, co rzutuje na negatywną percepcję społeczną dla całego procesu - wielokrotnie mówiono o wydawaniu korzystnych dla inwestorów „wuzetek” czy blokowaniu przez nich uchwalenia planu miejscowego niezgodnego z ich strategiami.

Planowanie przestrzenne to coś, dzięki czemu kreowane jest nasze otoczenie. Właśnie w oparciu o ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym powinny powstawać miejskie plany zagospodarowania przestrzennego. Po reformie, na terenach, dla których nie uchwalono planu zabudowy, mają obowiązywać określone w nowej ustawie standardy urbanistyczne. 

Ministerialny dokument jak dotąd nic nie mówi o tym, jak długo po wejściu w życie nowej ustawy planistycznej będą obowiązywały wydane wcześniej warunki zabudowy. Projekt, który trafił dwa lata temu do konsultacji mówił, że gminy miałyby 3 lata na sporządzenie planów ogólnych, a istniejące miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego zachowałyby swoją ważność. W nowym projekcie nie ma o tym ani słowa. Dla decyzji o warunkach zabudowy (WZ) planowane było wprowadzenie terminu ważności. Trudno więc odnieść się do projektu bez poznania się z kluczowymi założeniami, które mogą być przyczyną gigantycznego bałaganu, czy wręcz chaosu. 

Reforma, a rosnąca rola udziału społecznego

Coraz częściej mieszkańcy doceniają korzyści płynące z CSR-ów i wspierają projekty spełniające kryteria zrównoważonego rozwoju. Niezwykle istotne jest poszukiwanie modelu działania opartego na faktycznym dialogu i realnej partycypacji społecznej. Udział obywateli w procesie planowania przestrzennego jest bardzo ważny, ponieważ już na etapie tworzenia projektów planów zagospodarowania umożliwia rozwiązywanie problemów i spraw spornych, z korzyścią dla wszystkich stron.

Prawidłowa społeczna odpowiedzialność biznesu (CSR) to swoisty, społeczno-biznesowy ekosystem, korzystny dla mieszkańców, zawierający zrównoważony rozwój urbanistyczny, łączący wszystkie płaszczyzny: społeczną, środowiskową i ekonomiczną, szczególnie na etapach ich implementacji, kiedy wiele decyzji i rozwiązań jest uznaniowych lub intuicyjnych. 

Odpowiedzialny społecznie rozwój sektora nieruchomości można zdefiniować jako działania podejmowane w celu zmniejszenia negatywnego wpływu budynków i konstrukcji na zdrowie ludzi i środowisko naturalne, przy jednoczesnym dążeniu do efektywnego wykorzystania energii, wody i innych zasobów. To również ochrona zdrowia mieszkańców i poprawa produktywności pracowników, a także zmniejszenie ilości odpadów, zanieczyszczeń i degradacji środowiska. Trzeba kłaść nacisk na ogólny wpływ inwestycji na otoczenie, a nie tylko na sam proces budowy. Istotne są też zmiany klimatyczne, które tworzą nowe wyzwania. Przestrzeń miejska musi być wentylowana, mieć możliwości wchłaniania wody opadowej, korzystać z zielonej energii, komunikacji elektrycznej czy budować ogrody na dachach i elewacjach. Natomiast pod pojęciem zrównoważonego rozwoju należy także rozumieć rozwój społeczno-gospodarczy, w którym następuje proces integrowania działań politycznych, gospodarczych i społecznych z zachowaniem równowagi przyrodniczej w celu gwarancji możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb poszczególnych społeczności lub obywateli. Dlatego też włączenie lokalnych społeczności w proces miejscowego planowania przestrzennego jest tak bardzo istotne i kluczowe dla przyszłości.

Reforma planowania przestrzennego ma już kilkunastoletnią historię. Wszystkie rządy rozpoczynały pracę nad projektem ustawy w tej sprawie, ale żadnemu jak dotąd nie udało się ich zakończyć. Czy tym razem będzie inaczej? Prace nad nowymi przepisami trwają i trudno przewidzieć datę ich wejścia w życie. 

Adam Białas, ekspert rynku, dziennikarz biznesowy, współzałożyciel  stowarzyszenia wspierającego zrównoważony rozwój przestrzeni miejskiej i korzyści płynących z CSR-ów - „Nowoczesna Warszawa 2030”, menedżer agencji komunikacji i marketingu.

Nieruchomości
Skoszona trawa jako nawóz – co jeszcze można z nią zrobić? Nie wyrzucaj i oszczędzaj pieniądze!
02 maja 2024

Nie wyrzucaj trawy po skoszeniu trawnika! Skoszona trawa sprawdza się jako nawóz. Sprawdź, co jeszcze można z nią zrobić i jak zaoszczędzić trochę pieniędzy. Do czego używają ją ogrodnicy i rolnicy? Oto kilka pomysłów zastosowania trawy po koszeniu trawnika.

949 tys. zł w Warszawie, 769 tys. zł w Trójmieście, 815 tys. zł w Krakowie, 552 tys. zł w Łodzi. Tyle średnio trzeba zapłacić za mieszkanie, a liczba rezerwacji rośnie
02 maja 2024

Według danych Otodom Analytics, cytowanych przez "Rzeczpospolitą", średni wskaźnik dziennych rezerwacji mieszkań w połowie kwietnia wynosił 140, a w całym I kwartale utrzymywał się na poziomie 90–100. Na tydzień przed końcem kwietnia wskaźnik przeciętnych dziennych rezerwacji pozostawał wysoki, choć już nie rekordowy, wynosząc 130 mieszkań.

Mieszkania w PRL. Ile nieruchomości można było legalnie posiadać? Ile kosztowała kawalerka w centrum Warszawy?
02 maja 2024

"W PRL mieszkanie było najbardziej deficytowym dobrem na rynku. Od 1989 r. realne zarobki Polaków wzrosły, ale i tak mieszkanie pozostaje towarem luksusowymi i trudno dostępnym dla znacznej części społeczeństwa" - powiedział PAP prof. Andrzej Zawistowski, historyk gospodarki, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Gdzie deweloperzy wciąż są górą, a gdzie powinni już zacząć zabiegać o klientów?
30 kwi 2024

Ceny nowych mieszkań prawdopodobnie pójdą w tym roku w górę z powodu rosnących kosztów budowy. Jednak nie można wykluczyć promocyjnych bonusów od deweloperów, których zmusi do tego zaostrzająca się konkurencja. Eksperci portali RynekPierwotny.pl i GetHome.pl sprawdzili, w których metropoliach zanosi się na walkę o klientów.

Kiedy najlepiej siać trawnik?
29 kwi 2024

Trawnik to podstawa każdego ogrodu. Kiedy siać trawę, aby gęsto i zdrowo rosła? Jak siać trawnik krok po kroku?

Deweloperzy na Giełdzie Papierów Wartościowych
29 kwi 2024

Po co deweloperom mieszkaniowym Giełda Papierów Wartościowych? Jakie korzyści im przynosi? Dlaczego niektórzy po latach obecności na giełdzie rezygnują z niej? 

Kiedy jest zimna Zośka 2024? Kiedy są zimni ogrodnicy?
29 kwi 2024

Kiedy jest zimna Zośka 2024? Kiedy są zimni ogrodnicy i jakie są ich imiona? Co oznacza ta data dla ogrodników i rolników? Jakie znane przysłowia wiążą się z tym zjawiskiem?

Dzicy lokatorzy w Polsce idą śladem hiszpańskich ocupas. Jest obywatelski projekt ustawy, który ma ich powstrzymać
29 kwi 2024

Osoba, która porusza się bez zgody właściciela jego samochodem traktowana jest przez prawo jako złodziej. Jeśli zajmie cudze mieszkanie, ma więcej praw od właściciela, bo ten musi nawet płacić czynsz wspólnocie mieszkaniowej. To tak jakby prawo zakazywało właścicielowi tego kradzionego auta jeszcze fundować złodziejowi paliwo.

Czy ceny mieszkań nadal będą rosły?
25 kwi 2024

Minister Rozwoju i Technologii, Krzysztof Hetman, ocenił w Radiu Zet, że deweloperzy zwiększyli podaż mieszkań, przewidując wprowadzenie programu "Mieszkanie na start" oraz programu wsparcia rozwoju budownictwa społecznego.

Wiosenne wyzwania finansowe Polaków. Remont domu na czele listy
25 kwi 2024

Według najnowszego badania przeprowadzonego przez Santander Consumer Bank "Polaków Portfel Własny: wiosenne wyzwania 2024", aż 38% respondentów wskazało, że największym wydatkiem, jaki planują ponieść wiosną, jest remont domu. Co więcej, 58% badanych planuje sfinansować swoje projekty z bieżących dochodów.

pokaż więcej
Proszę czekać...