Rosnące koszty ciepła zachęcają do oszczędzania (np. kosztem temperatury na klatce schodowej bloku). Przepisy sugerują, że nie należy jednak przesadzać.
- Rozporządzenie reguluje minimalną temperaturę w bloku?
- Obliczeniowe temperatury argumentem przed sądem?
- Dogrzewanie się kosztem sąsiadów bywa utrudnione
Najnowsze, październikowe dane GUS wskazują, że w ciągu 12 miesięcy ciepło sieciowe dla konsumentów podrożało średnio o 6,2%. Dużo większe zmiany dotyczyły okresu od października 2022 r. do października 2023 r. Mowa o podwyżce wynoszącej przeciętnie aż 24,1%. Tak duże wzrosty kosztów ciepła sieciowego oraz podwyżki dotyczące również bloków ogrzewanych gazem, mogą zachęcać do oszczędzania - między innymi kosztem temperatury panującej w częściach wspólnych budynku (takich jak na przykład klatka schodowa). Eksperci portalu RynekPierwotny.pl sprawdzają więc, czy przepisy wyznaczyły minimalną temperaturę, która powinna panować wewnątrz budynku wielorodzinnego (poza lokalami).
Rozporządzenie reguluje minimalną temperaturę w bloku?
Wiele osób może nie wiedzieć o tym, że rodzime prawo odnosi się do temperatury panującej wewnątrz budynków mieszkalnych. Konkretniej rzecz ujmując, chodzi o paragraf 134 Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie (Dz.U. 2002 nr 75 poz. 690). W tym przepisie zostały wskazane tak zwane temperatury obliczeniowe. Należy je stosować podczas wyliczania maksymalnego zapotrzebowania budynku na ciepło grzewcze, czyli tak zwanej szczytowej mocy cieplnej.
Podawane przez par. 134 rozporządzenia o warunkach technicznych budynków, obliczeniowe poziomy temperatur dla różnych części budynków mieszkalnych wielorodzinnych wynoszą:
- +8°C - klatki schodowe oraz inne pomieszczenia, w których nie występują zyski ciepła, a jednorazowy pobyt osób (znajdujących się w ruchu i w okryciach zewnętrznych) nie przekracza jednej godziny
- +20°C - pokoje mieszkalne, przedpokoje, kuchnie indywidualne wyposażone w paleniska gazowe lub elektryczne oraz inne pomieszczenia przeznaczone na stały pobyt ludzi bez okryć zewnętrznych, którzy nie wykonują w sposób ciągły pracy fizycznej
- +24°C - łazienki oraz inne pomieszczenia przeznaczone do rozbierania się lub przeznaczone na pobyt ludzi bez odzieży
Przepisy wskazują również, że regulatory dopływu ciepła do grzejników powinny działać automatycznie, w zależności od zmian temperatury wewnętrznej. Ten wymóg nie dotyczy domów jednorodzinnych, budynków mieszkalnych w zabudowie zagrodowej, budynków rekreacji indywidualnej oraz mieszkań i lokali użytkowych wyposażonych we własne instalacje ogrzewcze. Regulatory powinny umożliwiać uzyskanie temperatury niższej od wskazanych wyżej wartości obliczeniowych, choć nie mniejszej niż 16°C w pomieszczeniach o temperaturze obliczeniowej 20°C i wyższej.
Obliczeniowe temperatury argumentem przed sądem?
Okazuje się, że temperatury podawane przez paragraf 134 rozporządzenia z dnia 12 kwietnia 2002 r. pomimo swojego stricte obliczeniowego charakteru bywają traktowane jako argument w czasie postępowań sądowych. Przykładem może być Wyrok Sądu Rejonowego w Wałbrzychu z dnia 25 kwietnia 2016 r. (o sygnaturze akt: VI GC 527/14), choć w sprawie badanej przez wałbrzyski sąd chodziło o temperaturę w lokalu użytkowym, a nie pomieszczeniu mieszkalnym. Niemniej jednak, zarządcy budynków wielorodzinnych mogą traktować wspomniane wcześniej 8 stopni Celsjusza jako minimalny poziom temperatury panującej na klatce schodowej budynku. Nie jest on zresztą bardzo wygórowany. Warto również pamiętać, że niskie temperatury na klatce sprzyjają wyziębianiu lokali, co może sprawić, że cieplne oszczędności będą tylko pozorne.
Dogrzewanie się kosztem sąsiadów bywa utrudnione
W kontekście cieplnych oszczędności, warto również przypomnieć o Postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2020 r. (sygnatura akt: I NSNc 51/19). Zwróciło ono bowiem uwagę na praktykę polegającą na tym, że ciepło oszczędzają właściciele nieużytkowanych mieszkań. Niestety, takie oszczędzanie odbywa się kosztem sąsiadów, którzy płacą więcej ze względu na sąsiedztwo wyziębionego lokalu. Wspomniane postanowienie SN prawdopodobnie zachęciło przynajmniej niektóre spółdzielnie oraz wspólnoty mieszkaniowe do ustalania minimalnych rocznych limitów zużycia ciepła dla właścicieli lokali ogrzewanych przez wspólną instalację. Te limity powinny zostać ustalone na jak najniższym poziomie, który jednocześnie nie będzie wyraźnie i negatywnie wpływał na rachunki płacone przez sąsiadów. W przeciwnym razie, właściciel mieszkania kwestionujący limit zyska przed sądem dodatkowe argumenty.
Autor: Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl