Doradcy kredytowi: konsumenci ruszyli po kredyty mieszkaniowe. Po obniżce stóp procentowych przyszła fala zapytań o zdolność kredytową i dostępność mieszkań. Wcześniej wysokie stopy procentowe, a w konsekwencji wysokie oprocentowanie kredtów mieszkaniowych , hamowały popyt na kredyty i w konsekwencji oddalały decyzje o zakupie mieszkania.
- Obniżka stóp procentowych przyniosła falę zapytań o kredyt hipoteczny
- Obniżka stóp procentowych i wzrost popytu na kredyt: rynek od miesięcy przygotowywał się na zmianę
Niższe stopy procentowe to dla wielu Polaków szansa na to, by nareszcie kupić mieszkanie.
Choć od decyzji Rady Polityki Pieniężnej minęło zaledwie kilka dni to już w czwartek i w piątek w biurach nieruchomości i w agencjach pośredników kredytowych rozdzwoniły się telefony.
– Podstawowe pytanie na jakie odpowiadałem w czwartek oraz w piątek dotyczyło tego, jak mocno spadną raty kredytu albo jak mocno wzrosła zdolność kredytowa poszczególnych klientów. Dodam, że są osoby, które dosłownie czekają w blokach startowych żeby móc wziąć kredyt na mieszkanie, a dotychczas nie mogli tego zrobić ze względu właśnie na brak zdolności kredytowej – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.
Obniżka stóp procentowych przyniosła falę zapytań o kredyt hipoteczny
Zmiana stóp procentowych przyniosła entuzjazm na rynek nieruchomości w Polsce. To oczekiwana zmiana, bo zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym oczekiwano zmiany i potrzebny był bodziec, który sprawi, że konsumenci znów będą chcieli kupować mieszkania.
Oczekiwanie na rządowy program dopłat do kredytów okazało się nieskuteczne, a w wielu przypadkach zdolność kredytowa była tak naprawdę „na granicy”, co oznacza, że obniżenie stóp procentowych o 50 punktów bazowych otworzy wielu osobom szansę na staranie się o mieszkanie.
- Możemy mówić o pewnej fali. W ubiegłym tygodniu odebrałem kilkanaście telefonów, a na ten tydzień zaplanowanych jest mnóstwo spotkań z osobami, które albo startują z planem zakupu mieszkania albo wyczekiwali na moment, gdy ich zdolności się poprawi na tyle, by wzięcie kredytu mieszkaniowego było bezpieczne dla ich finansów. Dla kredytobiorców zmiana będzie odczuwalna. Szacuje się, że miesięczne raty zmniejszą się o kilkaset złotych w zależności oczywiście od wysokości kredytu. To jednak zmiana ważna i w perspektywie całego kredytu mówimy o wielkich kwotach – mówi Mirosław Król.
Obniżka stóp procentowych i wzrost popytu na kredyt: rynek od miesięcy przygotowywał się na zmianę
- Niektóre banki już kilka tygodni temu dokonywały korekt w oprocentowaniu kredytów tak, by skuteczniej przyciągać klientów, którzy trafią na rynek po tym wielomiesięcznym letargu na rynku nieruchomości – mówi Mirosław Król.
Eksperci rynku nieruchomości spodziewają się, że najbliższe dni mogą przynieść znaczny wzrost osób ubiegających się o kredyty.
- Wzrost zdolności kredytowej szacowany jest na około 5%. To więc wzrost, który w wielu przypadkach może otworzyć konsumentowi szansę na kredyt, ale będąc szczerym nadal zachęcamy klientów do gromadzenia wkładu własnego, bo to od niego również zależne będzie czy kredyt uda się uzyskać. Spodziewamy się, że więcej osób będzie decydowało się na zmienne oprocentowanie rat, by korzystać ze spadku stóp procentowych w ujęciu bieżącym – mówi Mirosław Król.
- Zmiana z ubiegłego tygodnia na pewno spowoduje ruch na rynku nieruchomości, ale nie spodziewam się, by wygenerowało to wzrost cen mieszkań, przynajmniej nie do jesieni. Ceny w ostatnich miesiącach były zdecydowanie stabilniejsze, a wzrost na rynku deweloperskim sprawiłby, że wielu konsumentów nie byłoby w stanie zakupić mieszkania. Poprawa zdolności kredytowej będzie dla rynku efektywna tylko, gdy ceny pozostaną w przedziale, który okaże się realny do agregacji dla konsumentów. Nie mniej, najwięcej pytań mamy obecnie o mieszkania na rynku wtórnym, więc tu spodziewam się największego ruchu – dodaje Mirosław Król.